KLICZKO: HAYE PRZEŚCIGNĄŁ BARONA MUENCHHAUSENA I BRACI GRIMM

Redakcja, sportsdaily.ru, fot. Wilhelm Springer

2011-02-02

- Jasne jest, że Solis to pięściarz najwyższej klasy, co udowodnił jeszcze na amatorskim ringu, trzykrotnie zdobywając mistrzostwo świata, sięgając po olimpijskie złoto. Jednak swojego mistrzowskiego pasa oddawać nie zamierzam – zapowiada mistrz świata federacji WBC w w wadze ciężkiej Witalij Kliczko  (41-2, 38 KO)przed pojedynkiem z Odlanierem Solisem (17-0, 12 KO). Starcie odbędzie się 19 marca w Kolonii i będzie miało charakter obowiązkowej obrony tytułu 39-letniego Ukraińca.

- Z nerwami przed walką wszystko w porządku. Dłonie mi nie drżą, nie śnią się koszmary. Tego typu problemy mogłem mieć w 1996 roku, kiedy dopiero debiutowałem na zawodowym ringu. Śniło mi się, że biłem swojego przeciwnika, biłem, a on w ogóle nie chciał upaść. Jednak od tamtej pory wylałem już bardzo dużo potu – uśmiecha się Kliczko, który potwierdził informację o dość wysokiej wypłacie, jaką po marcowym pojedynku otrzyma jego 30-letni rywal z Kuby.- Nigdy nie podajemy do wiadomości finansowych wyników negocjacji. Mogę jednak powiedzieć, że Solis zarobi więcej niż milion euro.

W licznych wywiadach, jak również na zeszłotygodniowej konferencji prasowej w Kolonii, Solis odważnie mówił o swoich planach podboju wagi ciężkiej. Pierwszym celem niepokonanego na zawodowym ringu ma być Witalij, drugim – jego brat Władimir, czempion organizacji IBF, IBO i WBO. Starszy z braci Kliczków podchodzi do jego zapowiedzi ze sporym dystansem. - Czego to przeciwnicy moi i Władimira nie mówili przed walkami? Gdyby na ringu pracowali tak dobrze, jak mielą językiem… Na przykład Haye, który prześcignął już chyba barona Münchhausena i braci Grimm razem wziętych. Tyle już powiedział na nasz temat, a wyjść na ring i tak się nie zdecydował. Razem ze swoim trenerem i menedżerem Adamem Boothem opowiadają bajki i znajdują jakieś śmieszne podstawy do wycofania się z walki. Sądzę jednak, że prawdziwi sympatycy boksu rozumieją, dlaczego tak się dzieje – mówi „Dr Żelazna Pięść”.

- David twierdzi, że podpisawszy kontrakt na walkę z Dereckiem Chisorą 30 kwietnia, Władimir nie zdołałby fizycznie przygotować się do walki z nim 2 lipca. Mój brat jest we wspaniałej formie. Niech jego rywale nie przejmują się tym, czy zdoła się zregenerować. Radziłbym im najpierw zadbać o własną formę – przekonuje mistrz świata WBC.