ROGER BLOODWORTH O WALCE ADAMEK-KLICZKO
- Obaj to giganci. I jeżeli chodzi o gabaryty, i umiejętności, i osiągnięcia. O którymkolwiek z Kliczków byśmy rozmawiali, muszę użyć określenia "wielki bokser" - powiedział Roger Bloodworth w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".
Rafał Kazimierczak: W kwietniu Tomasz Adamek ma walczyć z Kevinem McBride'em. To dobra rozgrzewka przed planowanym na wrzesień pojedynkiem Polaka z Władymirem Kliczką?
Roger Bloodworth: Na tym poziomie żadnej walki nie można traktować jako rozgrzewkę. Nie wiem, czy kontrakt na starcie z McBridem został już podpisany. Wiem, że trwały rozmowy. I wiem, że Tomasz musi stoczyć taki pojedynek, zanim jesienią wejdzie do ringu z Kliczką.
- We wrześniu ma się odbyć w Polsce pojedynek Adamka z Władymirem o pasy mistrza świata federacji IBF i WBO w kategorii ciężkiej. Jeżeli młodszy z Kliczków nie będzie mógł walczyć, to zastąpi go Witalij, mistrz WBC. Wreszcie, czy jednak za wcześnie na tak ogromne wyzwanie?
RB: Nie myślę w tych kategoriach. Czy Tomasz będzie gotowy, czy nie będzie, wejdzie do ringu.
- Jak to "będzie czy nie będzie"? Proszę nie straszyć polskich kibiców.
RB: Spokojnie, to taki mały żart. Podpisali kontrakt, więc Adamek będzie przygotowany. Musi, prawda?
- Lepiej walczyć z Władymirem czy ze starszym Witalijem?
RB: Obaj to giganci. I jeżeli chodzi o gabaryty, i umiejętności, i osiągnięcia. O którymkolwiek z Kliczków byśmy rozmawiali, muszę użyć określenia "wielki bokser".(...)
- Właśnie - wielu rywali Kliczków przegrywa z nimi już w szatni, zanim wejdą do ringu. Nie wytrzymują napięcia. Adamek wytrzyma? Jest aż takim twardzielem?
RB: To nie będzie żaden problem, Adamek jest człowiekiem bardzo pewnym siebie. Według mnie niektórzy podpisują papiery na pojedynki z Kliczkami, a tak naprawdę nie chcą z nimi walczyć. Oszukują siebie i kibiców. Skoro nie jesteś pewny siebie, nie zamierzasz wygrać, to nie zawracaj głowy sobie i innym! Tomasz powiedział mi, że chce tej walki. I zwycięstwa.
Rozmawiał Rafał Kazimierczak
Więcej w środowym „Przeglądzie Sportowym".
Jak napisał Nicholas: "Dajcie odpocząć" !!!
Sluchajac amerykanskich fachowcow od boksu,niejednokrotnie odnosze wrazenie,iz oni nie rozrozniaja braci K.Najbardziej popularna opinia o Ukraincach,to ze posiadaja duze gabaryty.Dalej pustka.Moze w takiej, sytuacji wartalo by,poszerzyc sztab trenerski o Andrzeja Gmitruka,ktory zna mocne i slabe storny kazdego z braci i pewnie potrafi powiedziec o nich cos wiecej niz tylko ze sa "wielkimi bokserami"
Teraz tym żyje bokserski świat, proponuje jakiś kompres na oczy bo jeszcze sporo tego typu wywiadów sie naczytasz.
Kopytko nawiazuje do tego, ze kazdy wywiad jest taki sam i bedzie taki sam, az do walki:'bede dobrze przygotowany, to walka zycia, jak Bog da, wygram, pokaze dobry boks itd'. I nastepnie te same komentarze codziennie. Moze lepiej jakies inne tematy poruszyc, nie walkowac codziennie tego samego.
A co do Gmitruka i jego spostrzeżeń to jak najbardziej trafiony, ale raczej nierealny pomysł. Wydaje mi się, że między Andrzejem i teamem Adamka za duża powstała przepaść i to chyba w każdej płaszczyźnie.
Bracia są inni boksersko. Vlad nienawidzi wymian, a z Vitka można do tego "namówić' w ringu. Młodszy jabem toruje sobie zawsze drogę na jebnięcie prawą i skończenie. Starszy nie jest taki schematyczny, ale za to ma twardzy łeb i zajebiście mocna psychikę. Vlada można wyprowadzić z równowagi, ale jest szybszy od Vitka. Dużo szybszy.
Jeśli dla Ciebie nie ma różnicy pomiędzy Vitkiem a Władkiem... to czeka Cię jeszcze dużo oglądania ich walk, że zobaczyć jak bardzo się różnią.
Roger tymczasem podchodzi do tego nieprofesjonalnie. Tak, jakby ta sama taktyka była skuteczna na jednego i drugiego. Niestety tak nie jest.
Oni nie mają tego samego stylu.
Miedzy bracmi K.sa pewne podobienstwa,ale bardzo niewieliki.Oni inaczej sie poruszaja w ringu,roznia sie sposobem wyprowadzania ciow,praca nog,szybkoscia,balansem,trzymaniem gardy,odpornoscia na ciosy,sposobem zachowywania sie w klinczu i poldystansie.Wladek lepiej radzi sobie w ataku i z piesciarzami technicznymi oraz defensywnymi.Mlodszy Kliczko nie za bardzo lubi zawodnikow z mocnym ciosem,ktorzy potrafia wywrzec na nim presje.Vitek lubi walczyc z zawodnikami idacymi do przodu.Nie za bardzo lubi technikow.To tak z grubsza:) Do kazdego z nich trzeba dobrac odpowiednia taktyke
Co do "zlej krwi" pomiedzy Rzygim,a trenerem Gmitrukiem to w obliczu odniesienia ogromnego sukcesu i zarobieniu niezlej kaski,pewnia udaloby sie tych dwoch panow pogodzic
Pragne Ci przypomniec ze Adamek,z Gmitrukiem w narozniku wywalczyl tytul mistrza IBF,dywizji cruiser oraz pas The Ring.
To pragmatyka determinuje semantykę, więc "styl" można sobie dość arbitralnie pojmować. "Styl dotyczy rodzaju" - ignotum per ignotum. A czym jest rodzaj w odniesieniu do określania technik bokserskich?
Zacznijmy od tego, że "styl" nie jest pojęciem sportowym. W nomenklaturze sportowej odnosimy się do techniki - a technika to sposób wykonywania aktu ruchowego. Reasumując - są to różni technicznie bokserzy.
andrewsky dobrze napisał - do walki z nimi potrzebna jest zupełnie różna taktyka. Przygotowywanie się po porostu pod walkę (nie ważne z kim), jest błędem.
Jednak szanse, że będzie to Władek są w mojej ocenie na 99%.
Michalek - Andrzej bardzo dobrze obserwuje zawodników "z boku" i potrafi ich nieźle rozpisać i nie ma znaczenia czy walczą w HW czy jakiejkolwiek innej.
Moze Cie zaskocze,ale wiem jaka jest roznica pomiedzy dywizjami cruiser i hevy,to jakies plus minus 10kg:)
Hehe, kolejny ekspert się znalazł.
@nicholas i ktos tam
Jak widzicie news o Adamku to najzwyczajniej na niego nie wchodźcie jeśli macie dość, po co się torturować? Lubicie?
Co do tematu to wywiad taki sobie. Nie dowiedzieliśmy się ani jakichś ciekawych rzeczy, ani Roger za bardzo nie okazał się odkrywczy w tym co mówi, ot taki temacik na "zapchaj dziurę" ;d
Ignotum per ignotum - to po prostu nieznane przez nieznane. Nie odnosi się wyłączenie do definiowania, ale również do relacji pomiędzy znakami. Za bardzo chyba ufasz słownikom itd.
Odniesienie się do definiowana w ogóle jest ryzykowne, ponieważ definicje definicji są różne. Niekoniecznie należy się odnosić do genus proximum i differentia specifica, które wypracował Platon.
Co ma mają wspólnego style pływackie z boksem, z Kliczkami? Mówimy o boskie, gdzie nie istnieją style. Wpływaniu przepisy określają styl - dlatego są różne. W boksie mamy inną sytuację. Więc w mówienie o "stylu" w sensie sportowym w odniesieniu boksu jest błędne. No chyba, że posługujemy się pojęciem dość luźni i kolokwialnie.
Najśmieszniejsze? A na jakiej podstawie Ty twierdzisz, że Roger przygotowuje dwie taktyki? :)
Nie jest możliwe przygotowywanie się jednocześnie pod dwóch różnych zawodników. Stąd tak twierdzę.
Wladek przde wszystkim bazuje na pracy nog, szybkosci i fenomenalnym lewym prostym plus czasem prawa reka, z reguly konczy dzielo zniszczenia..wlad nie wdaje sie w zadne wymiany..wlad powoli, niczym szachista czeka ciepliwie czeka na szach mat..
Vit uderza zdecydowanie wiecej kombinacji, wiecej ciosow on lubi wymiany..ma nieprawdopoodnne psycho..vit toprzkozak tego sportu tej kategorii..
proponuje obezjec walke obydwu z sandersem..obaj i mlodszy i starszy byli w opalach ale ich walki mialy odmienny przebieg i rezultat..
"Zacznijmy od tego, że "styl" nie jest pojęciem sportowym."(twoje słowa) - udowadniałem tylko ,że wyraz styl ma odniesienie również do sportu.
Ignotum per ingnotum to błąd w definiowaniu, w innych przypadkach to nie jest BŁĄD, gdyż nie ma reguł co do formułowania myśli, oprócz oczywiście składni i gramatyki. Poza tym jak dla ciebie słowo "styl" i "rodzaj" jest nieznane to proponuje nadrobić zaległości
A roger przygotowuje dwie taktyki gdyz tak się wypowiadał i chyba adamek to przytaczał mianowicie : roger ma dosyc opisywanie walk witalija i wladymira.
Zgadza się.
Przy okazji Sandersa. To chyba jeden z najbardziej zmarnowanych talentów ostatnich 15 lat w boskie.
Sanders byl cholernie grozny..az dziwne ze koles ktory dawal takie walki z K2 nic nie ugral w boksie wielkiego..
ilu jest zalogowanych?
ilu jest gosci?
Coraz mniej bo redakcja miendzyinnymi sie do tego przyczynia a faktycznie niema tu wolnosci slowa, ja rozumiem ze bez przesady ale wczoraj ktos z was przesadzil i powinno sie jemu w redakcji jakies ostrzezenie dac.
przepraszam że się tak wtrącam ale Ty zdaje się powinieneś spełniać się na innym forum niż bokserskie. Nie wracałem do wątku mojego "bynajmnie" ale twierdziłeś że jest to przeczenie a to partykuła wzmacniająca więc jednak nie to samo. Ale przyznaje wiedze w tym zakresie masz naprawdę dużą pewnie większa ode mnie bo ostatni raz z językiem polskim w sensie nauki miałem do czynienia w liceum czyli dobre 12 lat temu.
Twoje wypowiedzi sa naprewde elokwentne ale niestety nie na temat boksu. Weź pod uwagę to iż każdy z nas rozmawia tu dla przyjemnosci, często używajac skrótów myslowych. Styl - jest powszechnie używanym terminem w boksie przez zawodników, po trenerów i ekspertów, być może rzeczywiscie nieprawidłowo ale jest.
Jeśli chcesz rozkłądać zdania na czynniki pierwsze każdego z userów to proponuje zmienić forum i analizować cięzkie przypadki z profesorem Miodkiem.
Pozdrawiam.
Masz bardzo ekwilibrystyczną definicję znaku.
I nie jest to co innego. Szkoda, że tego nie widzisz.
Zgadza się, napisałem, że styl nie jest pojęciem sportowym - sądziłem, że nie będzie trzeba podkreślać, że chodzi wyłącznie o boks. Mój błąd.
Ignotum per ignotum nie musi być odniesione wyłączenie do definicji. Równie dobrze mogę Ci napisać po polsku "nieznane przez nieznane" kiedy nieznane pojęcie odnosisz do innego nieznanego.
Nie ma reguł w odniesieniu do formułowania myśli prócz składni i gramatyki? Nie chodzi o myśli, ale o treść i wartość logiczną. Nie wszystko co nie jest definicją w sensie klasycznym, osadzone jest wyłącznie na składni.
Wracając do stylu. Bracia Kliczkowie nie mają jednakowego stylu. Nieznane przez nieznane w tym kontekście oznacza to, że "styl" jako coś, co ich łączy (prócz oczywistości) - jest czymś nieznanym.
Napisałeś "styl dotyczy rodzaju" - w odniesieniu do boksu, a jeszcze konkretniej, do Kliczków - jest to oczywiście nieznane przez nieznane.
Po prostu, próba uczynienia ze stylu Kliczków genus proximum jest błędem. Ich technika i taktyka zawiera się w differentia specifica. Z kolei tworzenie dodatkowej kategorii, podług której K2 będą jednakowi i nazywanie tego stylem - nie ma treści.
Przepraszam jeśli moje wypowiedzi zaśmiecają forum. Postaram się to ograniczyć. Najczęściej jednak polemika odnosi się do meritum. Tak jak w tym przypadku z Michałem. Kliczkowie mają różną i technikę i taktykę - dlatego staram się argumentować, że mówienie o tym, iż mają ten sam styl jest błędne.
Z "bynajmniej" jest prosta sprawa. Ma i takie, i takie znaczenie. http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=bynajmniej - można też się spotkać z takim: http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=6119
Ja oczywiście nie neguję tego, że "styl" to wygodne słowo. To Michał zaczął ekwilibrystykę z rodzajami i upieraniu się przy definicjach. Mnie chodzi tylko o to, że Kliczkowie walczą inaczej. A to, czy nazwiemy to tak, czy siak, to już nie ma znaczenia.
- - -
Ale postaram się pisać krócej i precyzyjniej.
Jasne, ale przy lepszym trenerze i promotorze mógłby daleko zajść.
wartość logiczna jest istotna tylko z zdaniach, bo zdanie aby nim bylo musi byc albo fałszywe albo prawdziwe.. A nie wszystkie wypowiedzi są zdaniami, wiec jesli nie ma wartosci logicznej(np gdy nie da sie jej określić) to nie oznacza że jest to błąd, po prostu zdanie staje się wyrażeniem. Wartość logiczna to żaden wymóg przy formułowaniu mysli....
A styl moze byc używany w boksie i jest... nie musi byc obwarowany zasadami, po prostu istnieje i nic na to nie poradzisz.
spoko nie ma problemu mnie chodzi tylko o to aby nie było przesadnego "łapania za słówka" i encyklopedycznego analizowania kazdego z wyrazów.
100% racji Kliczkowie mają różną technikę i taktykę.
Nie pisałem, że myśl musi mieć wartość logiczną. Napisałem: "Nie chodzi o myśli, ale o treść i wartość logiczną".
Wartość logiczna to nie wymóg przy formułowaniu myśli - zgadza się. Ale przy operacji na sensach już tak.
Wartość logiczna odnosi się nie tylko do zdań. Odnosi się ona również do świata realnego "kwadratowe koło" to nie zdanie, lecz jest wewnętrznie sprzeczne. Sam Łukasiewicz mocno analizujący Arystotelesa wyróżnił przecież m. in. ontologiczną zasadę niesprzeczności, logiczną i psychologiczną. Nie każda z nich odnosiła się do zdań, a każda do logiki.
Są oczywiście szarlatani, którzy respektują logiki wielowartościowe. Ale to inna para kaloszy.
Ja nie kwestionuję tego, że "styl" istnieje w przestrzeni bokserskiej. Różnimy się jednak co do tego, że mają oni ten sam styl.
W mojej skromnej ocenie Vitek a Władek do mocno różniący się bokserzy.
PS
Piszmy tylko o boksie, nie zaśmiecajmy forum wynaturzeniami semantycznymi.
Zdrówko :)
Ok moj ostatni post był o boksie, ale zauważyłem pewne nieścisłości
Masz już e-mail?
Radzisz sobie w tym Egipcie teraz?
Pozdrawiam
Data: 02-02-2011 13:19:43
A odnoście kliczkow, obydwaj punktują lewym prostym i wsadzają mocne proste, natomiast różnice są bardziej widoczne w przypadku zagrożenia. Wtedy rzeczywiście widać różnice, również postawę, sposob trzymania gardy mają podobny.
Lewy prosty w wykonaniu Wladimira jest wrecz podrecznikowy.Vitka lewy "prosty" to niewiadomo do konca czy to prosty,sierpowy,zaczepny, ni pies ni suka:)
Wladek trzyma garde wysoko,a Vitek rece ma opuszczone nisko i z tej pozycji wyprowadza ciosy pod jakimis dziwnymi katami
To co jest wspolne dla braci to nazwisko,reszta to juz same przeciwienstwa
powinni go zastąpić Filipowskim albo Kulejem
Nie, miałem na myśli coś innego - nie chodzi o kwadrat logiczny. Łudziłem się, że się domyślisz :)
Wartość prawdziwości lub fałszywości nie musi się odnosić koniecznie do zdań. Niestety ten frazes jest nagminne powtarzany. Prawdziwość musi być konfrontowana z jakąś definicją prawdy (nie wolno o tym zapominać) - a te, najczęściej odnoszą się do sądów, np. klasyczna.
Jednak ten wybór nie jest konieczny. Frege definiował prawdę jako byt. Dla niego wartość logiczna nie była wyrażona sądem, ale była reprezentowana przez rzeczywistość realną. Prawdą jest to, co jest.
Wobec tego może istnieć fałsz, który nie jest reprezentowany przez sądy. Jeśli do tego dołączy się akceptację logiki klasycznej, to prawdą będzie to, co jest niesprzeczne i istniejące.
PS
8293412 gg
Piszmy o boksie bo wioskę robimy :)
lukaszenko
Zgadzam się.
"ni pies ni suka" - doby tekst hehehe.
Ja to sobie określam jako ciosy "z dupy wzięte".
Vitek walczy jak pijany mistrz z porażeniem mózgowym, które wprowadziło zamęt w jego koordynacji. To nieschematyczność jest solą i sztuką jego boksu.
O Kliczkach można powiedzieć dużo że są schematyczni czy walczą jak pijani ale są naprawde zaje..ście skuteczni.
Odnosnie Sandersa,to nie znam historii jego kariery,na tyle zeby moc powiedziec ze byl zle prowadzony,moze faktycznie cos w tym jest
Moim zdaniem,mial troche pecha gdyz jego prime przypadal na czasy,kiedy dobrych piesciarzy bylo na peczki i do tego amerykanskich.Trudniej sie bylo przebic.Druga sprawa to jest taka,ze Sandres praktycznie nie umial sie bronic i jego taktyka ograniczala sie do proby szybkiego nokautu.Jak mu to nie wychodzilo,to szybko gasl.Widoczne tez byly u niego braki kondycyjne.Dlatego przegral z Rahmanem i Vitalijem Kliczko.
Ja tez jestem zdania,ze Roger sporo nauczyl Adamka i wspolpraca z tym trenerem wzbogacila go jako piesciarza
Chodzilo mi bardziej o to,iz trener Gmitruk moglby sluzyc pomoca przy rozpracowywaniu taktycznym braci K.Odnosze wrazenie,ze poprostu zna Ukraincow duzo lepiej niz Blodwoorth
Skoro ludzie Dimitrienki mogli sie do niego zwrocic o pomoc,w przygotowaniu ich podopiecznego do niedoszlej walki z Sosnowskim,to i chyba Main evants moze
Oczywiscie to jest tylko luzna uwaga Forumowego experta:)
Jezeli sa takimi optymistami to powinni obstawić godziwe pieniążki na wygraną Tomka, u bukmacherów Kliczko będzie wyraźnym, niemal 100%entowym faworytem.Pamietam jak Tomek zapewniał swoją wygraną z Cuninghamem,a pozniej doceniał kibiców, którzy uwierzyli i zarobili:)
wedlóg mnie ma szanse dac dobra walke 12 rundowa,
przeciez wiadomo ze nie znokautuje Kliczki, a zeby wygrac na punkty to by musial zadawac ciosy jak karabin maszynowy,
nie powinien tez chyba pokazywac z Mcbriedem jak bedzie walczyc z K1,
on musi zaskoczyc kliczke,