ROMAŃCZUK: WITALIJA CZEKA TRUDNY EGZAMIN

Dawny amatorski wicemistrz świata i Europy, Roman Romańczuk, który trzykrotnie rywalizował w ringu z Odlanierem Solisem (17-0, 12 KO), najbliższym rywalem mistrza świata WBC wagi ciężkiej Witalija Kliczko (41-2, 38 KO), nakreślił swój "prawdopodobny" scenariusz walki, która odbędzie się 19 marca w Kolonii.

- W pojedynku finałowym amatorskich mistrzostw Świata w 2005 r. przegrałeś z Solisem na punkty [22-29 - przyp. red.]. Kubańczyk był wówczas rzeczywiście poza Twoim zasięgiem?
RR: Wcale nie. Wygrałem z Solisem w finałach międzynarodowych turniejów w Czechach i Bułgarii, więc liczyłem, że podobnie będzie podczas mistrzostw świata, które odbywały się w Chinach. Zawsze wychodzę do ringu, by wygrywać, ale tym razem nie dałem rady go pokonać. Przez pierwsze dwie rundy toczyliśmy zacięty i wyrównany pojedynek. W trzecim starciu znalazł kilka luk w mojej obronie i trochę mnie oszukał. Walczyliśmy wówczas w limicie wagowym do 91 kg.

- Jaki przewidujesz scenariusz walki o mistrzostwo świata, która odbędzie się 19 marca w Kolonii?
RR: Myślę, że Solis od początku zaatakuje, a Witalij będzie starał się trzymać go w bezpiecznym dla siebie dystansie. Będzie zadawał po kilka ciosów i odchodził od rywala. Kliczko, mimo iż ma czterdziestkę na karku, preferuje bardzo niewygodny dla swoich rywali styl walki. Bardzo trudno go skutecznie i mocno trafić w głowę.

- Może się ta sztuka uda Solisowi?
RR: Kliczko na pewno będzie musiał zdać trudny egzamin. Pytanie tylko w jakiej formie w dniu walki będzie Kubańczyk. W ostatnim czasie dość mocno przybrał na wadze, więc stracił wiele ze swojej szybkości, a zwycięzcą bywa zwykle ten, który jest w ringu szybszy. Ten atut będzie miał po swojej stronie Ukrainiec. Będę mu zresztą kibicował.

- Myślałeś o przejściu na zawodowstwo?
RR: Miałem całkiem sporo ofert, ale w tej chwili nie zamierzam rozstawać się z amatorskim boksem. Od dawna nie występuję w reprezentacji Rosji i myślę, że dla mnie to już przeszłość. Skupiam się teraz na występach w ekipie Kremlin Bears, która reprezentuje nasz kraj w rozgrywkach World Series of Boxing. Co będzie dalej? Zobaczymy.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: RaFIChWdP
Data: 02-02-2011 08:47:20 
Z tamtego Solisa zostalo jakies 20% hehe jedyny atut to odporny łeb i mocny cios.Vitek go zleje jak ojciec copa po wywiadówce
 Autor komentarza: Maro
Data: 02-02-2011 08:50:30 
Swoją drogą szkoda tego Romańczuka. Czytałem że po jakiejś ranie postrzałowej ma taki uszczerbek na zdrowiu że już raczej nie będzie z niego nic jako boksera... A wie ktoś czy ma on coś wspólnego z Polską. Bo to Rosjanin tak?
 Autor komentarza: kazan
Data: 02-02-2011 10:03:28 
Jak patrze na Solisa, to płakać mi się chce nad tym, jak wyglądają prospekci w dzisiejszej ciężkiej. Kiedyś jak wchodził do ringu Tyson, Lweis, Golota, Holyfield itp. to respekt budził już sama muskulaturą. Dzisiaj Arreola, Solis, Gomez, Povietkin... co to w ogóle jest?!
 Autor komentarza: Maro
Data: 02-02-2011 10:56:15 
I dziwne że tylko w HW tak jest :(
 Autor komentarza: DragoDMW
Data: 02-02-2011 11:41:56 
Bracia K bez górnego limitu od lat mają tę samą wagę, to 2m umięśnionych maszyn ringowych. Pozostali to chyba chcą się tylko z nimi wagą zrównać (a niektórzy twardo przewyższają). W innych kategoriach zawodnicy piją własny mocz by nie przechodzić do innych dywizji, stąd "brak problemu nadwagi"
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 02-02-2011 11:51:14 
ten romanczuk gdzies czytalem mial jakies zatargi z mafia rosyjska..
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 02-02-2011 11:55:06 
a co do sylwetek dzisiejszych ciezkich to faktycznie jest zal..pierwszy powod ,nie ma limitu wagowego..drugi??..fatalny poziom tej kategorii..bokserzy wiec Ci z odrobina talenty olewaja treningi idac po jak najmniejszej linni oporu..gdyby taki Solis przylozyl sie i zadbal o forme to dzis nie bylo by spekulacji na temat tego czy da rade kliczce ale takie ze jak, kiedy w jaki sposob to sie stanie..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.