CZEGO ŻĄDAJĄ KIBICE?

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-01-23

Po dosyć interesującym boksersko 2010 roku, wielu z nas zadaje sobie pytanie, jak na jego tle wypadną kolejne 365 dni. Czy będzie nam dane zobaczyć w ringu kolejne niezapomniane bitwy, potężne ciosy, krew, pot i łzy? Niezmiernie interesujący jest także fakt kto stanie naprzeciwko siebie ‘w klatce’, czy najlepsi będą chcieli sprawdzić się z najlepszymi. Czy dumni promotorzy, wpływowe telewizje i kapryśni zawodnicy dojdą pomiędzy sobą do porozumienia i zaserwują nam kolejne porcje pięściarskich emocji? Miejmy nadzieję, że tak. Tymczasem poniżej przedstawiamy pięć najbardziej oczekiwanych pojedynków na Wyspach Brytyjskich, gdzie podobnie jak w Polsce, boks zawodowy cieszy się ogromną  popularnością. Oto czego żądają Brytyjczycy w 2011 roku.

1. James DeGale (9-0, 7 KO) vs George Groves (11-0, 9 KO).
Obydwaj zawodnicy są niezwykle utalentowani, pochodzą z Londynu i są niepokonani na zawodowych ringach. Kiedyś przyjaciele, dzisiaj zawzięci wrogowie, nie szczędzący sobie kąśliwych uwag przy byle okazji. Zarówno DeGale, złoty medalista olimpijski i aktualny mistrz Wielkiej Brytanii, jak i Groves, do którego należy tytuł mistrza Wspólnoty Brytyjskiej, kreowani są na przyszłe gwiazdy. Który z nich byłby lepszy, 24-letni mańkut ‘Chunky’, czy młodszy o dwa lata George?

2. Dereck Chisora (14-0, 9 KO) vs Tyson Fury (13-0, 9 KO).
Któż nie chciałby zobaczyć pojedynku tych dwóch ‘ciężkich’, którzy umiejętnością kreowania swojego wizerunku, dorównują niemalże swojemu koledze Davidowi Haye. Możemy tylko sobie wyobrazić co działoby się na łamach prasy i konferencjach promujących ten pojedynek. Prawdopodobnie nie mniej interesująco potoczyłaby się także akcja w samym ringu, której stawką byłoby ogromne ego zarówno jednego jak i drugiego pięściarza. Najpierw jednak ‘Del Boy’ z Zimbabwe, musi wejść do ringu i przeżyć spotkanie z Władimirem Kliczko, a ponad dwumetrowy olbrzym z Manchesteru uporać się z ringowym weteranem Francoisem Bothą.

3. Matthew Hatton (41-4-2, 16 KO) vs Kell Brook (23-0, 16 KO). 

Pojedynek tych dwóch półśrednich jest bardzo prawdopodobny i zapowiada się nie mniej ciekawie. Z jednej strony ogromne doświadczenie i ringowy upór młodszego z braci Hattonów, a z drugiej młodość, wielki talent i marzenia o podboju świata. Prawdopodobnie zdecydowana większość postawiłaby na 24-latka z Sheffield, ale bez wątpienia widowisko, które obaj by stworzyli długo zapadłoby w naszej pamięci.

4. John Murray (30-0, 18 KO) vs Kevin Mitchell (31-1, 23 KO).
Niepokonany mistrz Europy wagi lekkiej, 26-letni Murray, nie od dziś głośno domaga się pojedynku ze swoim rówieśnikiem Mitchellem. Obydwaj są uważani za najlepszych na Wyspach i obydwaj przejawiają światowe ambicje, które w przypadku Kevina skutecznie ostudził, przynajmniej jak na razie, Michael Katsidis. Dlatego konfrontacja ta wydaje się jak najbardziej logicznym rozwiązaniem, w której bardzo ciężko byłoby wskazać faworyta.

5. Carl Froch (27-1, 20 KO) vs Nathan Cleverly (21-0, 10 KO).
Chociaż obydwaj boksują w innych wagach, to starcie pomiędzy ‘Kobrą z Nottingham’, a niepokonanym walijskim magistrem matematyki z chęcią zobaczyłby każdy nas. Style obydwu tych zawodników byłyby gwarancją klasowego bokserskiego thrillera, w którym zdecydowanym faworytem byłby z pewnością 33-letni Froch. Ciekawe czy ich drogi skrzyżują się ze sobą. Miejmy nadzieję, że tak.

Tak przedstawia się brytyjska ‘gorąca piątka’. Niewątpliwie na papierze prezentuje się interesująco. Z doświadczenia jednak wiemy, że bokserski biznes jest tak nieprzewidywalny i momentami okrutny, iż czasami marzenia opinii publicznej pozostają tylko marzeniami. Czego świetnym dowodem jest chociażby wciąż utopijna wizja starcia Mannyego Pacquiao z Floydem Mayweatherem. Nie traćmy jednak nadziei, bo przed nami jeszcze wiele miesięcy i miejmy nadzieję, że zagości w nich sporo interesujących bokserskich wieczorów. A swoją drogą, ciekawe jakie pojedynki polsko-polskie chcieliby zobaczyć nasi kibice?