PINDERA: WALKI WIDMO STRASZĄ CORAZ BARDZIEJ

Na pytanie, kto jest najlepszym pięściarzem bez podziału na kategorie wagowe, nie ma dobrej odpowiedzi. Jedni twierdzą, że jest nim Filipińczyk Manny Pacquiao, inni, że Amerykanin Floyd Mayweather junior. Takie dyskusje prowadzone są od dwóch lat, ale wciąż nie wiadomo, czy kiedykolwiek dojdzie do walki tych znakomitych bokserów.

P4P JANUSZA PINDERY >>

Nikt nie ma wątpliwości, że byłby to hit oglądalności w systemie pay per view i że obaj zarobiliby po kilkadziesiąt milionów dolarów. Ale to ich nie przekonuje, szczególnie Mayweathera, który wije się jak piskorz i torpeduje kolejne negocjacje.

Przed laty takich problemów nie było. W złotych czasach wagi ciężkiej Muhammad Ali trzykrotnie bił się z Joe Frazierem, dwukrotnie z Kenem Nortonem, pojechał nawet do Zairu, by stoczyć historyczny pojedynek w Kinszasie z George’em Foremanem. Inne wielkie gwiazdy tamtych czasów, Ray „Sugar” Leonard, Thomas Hearns, Marvin Hagler czy Roberto Duran też nie unikały takich wyzwań. To, że najlepsi toczyli walki ze sobą, by wyłonić jednego mistrza, było wtedy czymś naturalnym. Teraz ukraińscy bracia Kliczko wybierają sobie rywali, których mogą znokautować w każdej chwili i są bezkarni, bo stoją za nimi pełne stadiony kibiców i rekordowo wysokie słupki telewizyjnej oglądalności.

Anglik David Haye, inny mistrz wagi ciężkiej, ogranicza się do inwektyw rzucanych w kierunku ukraińskich braci i toczy ze swoim rodakiem Audleyem Harrisonem pojedynek, który jest hańbą dla boksu. Ale na widowni siedzi 22 tysiące osób, miliony włącza telewizory, choć Harrison nie zadaje do chwili poddania go w trzeciej rundzie żadnego ciosu. A Haye się uśmiecha i pręży mięśnie, mówiąc, że jest najlepszy. I oczywiście dalej unika zarówno Władymira, jak i starszego z braci Kliczko Witalija.

Oczekiwanie na wielkie widowisko i podgrzewanie atmosfery coraz częściej zastępują realną walkę godnych siebie rywali. Organizacje boksu zawodowego, nawet te prestiżowe, nie stoją już na straży czystości tej dyscypliny. Najczęściej są bezsilne i zadowalają się tylko wpłatami za sankcjonowanie walk o coraz mniej warte mistrzowskie pasy.

Telewizje, które płacą miliony i powinny wymagać za to widowiska odpowiedniej klasy, też mają coraz mniej do powiedzenia. Mogą się jedynie obrazić na boks, tak jak zrobiła to już angielska BBC czy ostatnio niemiecka DSF, która nie przedłużyła kontraktu z Klausem Peterem Kohlem, szefem grupy Universum.

Już w latach 90. nie doszło do pojedynków, na które wszyscy czekali, np. Dariusza Michalczewskiego z Royem Jonesem jr czy z Henrym Maske, a Riddick Bowe nie chciał walczyć z Mike’em Tysonem i Lennoksem Lewisem. Z czasem takie problemy stały się normą. Mimo to dobrych walk w boksie wciąż jest sporo. Prawdziwych gwiazd, szczególnie w niższych kategoriach wagowych, też nie brakuje. Z boksu wciąż można dobrze żyć. Brakuje tylko odpowiedzi na pytanie, czy kiedykolwiek Pacquiao i Mayweather rozstrzygną w bezpośrednim starciu wątpliwości, kto jest najlepszy. Na razie zostaje nam o tej walce śnić. I o to przede wszystkim w tej zabawie chodzi.

Janusz Pindera, Rzeczpospolita

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: xionc
Data: 21-01-2011 10:04:47 
No nie wiem, mnie akurat slabo interesuje czy Pacquiao pokonalby Floyda czy na odwrot. A bracia Kliczko raczej nie dobieraja sobie latwych przeciwnikow jak niektorzy sugeruja - po prostu wiekszosc bokserow z czolowki odklada moment wejscia z nimi do ringu, wiec walcza z tym,kto jest dostepny.

Nawiasem mowiac, jest dokladnie odwrotnie niz Pindera sugeruje - Witalij chcial walczyc z Adamkiem w MSG na rocznice Rumble, ale WBC wymusilo obrone z Solisem. Chyba malo kto wierzy, ze Solis jest grozniejszym przeciwnikiem dla Wita niz Adamek. A Wlad chcial walczyc z Powietkinem, ale Atlas zdecydowal, ze jeszcze za wczesnie i stad druga walka z Peterem. Bracia nie unikaja czolowki.

I jeszcze raz napisze - Sosnowski to nie byla latwa obrona. Byc moze miala taka byc, ale Albert to nie Briggs, ktory pozwala sie bic bez opamietania i nawet nie zadaje ciosow.
 Autor komentarza: val198
Data: 21-01-2011 10:08:57 
I jeszcze można by dodać,że jak nie dojdzie do skutku walka Tomka z Władimirem we wrześniu bo jeż takie wątpliwości się pojawiają to będzie totalna klapa w boksie.
 Autor komentarza: odyniec
Data: 21-01-2011 10:14:57 
z dobieraniem rywali przez Kliczkow to troche przesadzil bo niby kogo oni unikali? obili juz wszystkich i ciagle biora nastepnych

ale ogolnie to racja ze jaja sie dzieja - odwolane walki, zatrucia pokarmowe, ....poślizniecia na mydle
 Autor komentarza: Luke
Data: 21-01-2011 10:24:03 
@xionc
Po części masz rację ale moim zdaniem rozwiązanie tego problemu nie jest takie proste. Jeszcze do nie dawna też byłem przekonany o wyższości braci nad resztą we wszystkich aspektach. Ale po ostatnich wydarzeniach zmieniłem zdanie. Bracia to wielcy mistrzowie ale jednocześnie to jeb... ch...!

Nie ma dla nich chętnych bo wszystkich traktują jak śmieci. Chcą żeby każdy odwalił pańszczyznę (walka o tytuł)a potem kopną w tyłek i rzuca łaskawie parę groszy. A jeśli komuś nawet udało by się wygrać to wiemy co czeka go dalej.
Co do przeciwników to prawda że jest regres ale żeby bracia traktowali innych z szacunkiem to i przeciwnicy by się znaleźli

Zobaczcie jak było kiedyś. Gołota przed walkami o tytuł zarabiał miliony $$$( pamiętam nawet słowa komentatora lub z jakiegoś wywiadu ze był okres w którym Endriu za mniej jak kilka mln $$$ nie chciał wychodzić do ringu) dotyczyło to też i innych. A teraz Adamek na swój pierwszy milion $$$ musiał długo i ciężko zachrzaniać. Nie mówiąc o tym że w latach 90 siłą nabywcza $$$ byłą o wiele, wiele większa.
( Ps. A co do Gołoty to już kilka razy w tym tygodniu na Polsacie sport leciało mordobicie z Sandersem :D)
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 21-01-2011 10:27:46 
W wielu kwestiach nie sposób się z Pinderą nie zgodzić.
 Autor komentarza: weentM
Data: 21-01-2011 10:27:50 
hehe,a co do Maywethera,to snil mi sie dzisiaj,w noge z nim gralem i na obronie stał:) raz mu kopnąłem w głowe pilka:)
polubie go moze po tym snie:D
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 21-01-2011 10:29:00 
Weent,
to niemożliwe trafić Floyda w głowę.
 Autor komentarza: amatuk
Data: 21-01-2011 10:29:07 
xionc
Walka z Sosnowskim byla latwa obrona, juz od pierwszej rundy Witalij trafial lewym jakby od niechcenia, tak samo bedzie w walce Wlad-Chisora.
 Autor komentarza: holy
Data: 21-01-2011 10:35:31 
w wielu kwestiach mozna sie tez nie zgodzic
 Autor komentarza: Hugo
Data: 21-01-2011 10:38:33 
Boks zawodowy "od zawsze" był dyscypliną skażoną komercją, ale chyba jeszcze nigdy w tym stopniu, co w tej chwili. O ile niesprawiedliwe sędziowanie na skutek przekupstwa zdarzało się od dawna, to w tej chwili mamy coraz częściej do czynienia z walkami wyreżyserowanymi od początku do końca. Dochodzi do tego rozmnożenie się federacji i pasów, niejasne reguły doboru przeciwników w walkach mistrzowskich i coraz większy wyzysk bokserów przez chciwych promotorów. To nie jest normalne, że bokser, który zarobił na ringu dziesiątki milionów USD, po zakończeniu kariery jest bankrutem. Z drugiej strony są dziesiątki dobrych bokserów, którzy w ogóle nie dostają szansy na poważną walkę. Nie chcę krakać, ale jak tak dalej pójdzie, to boks zmieni się w coś w rodzaju cyrku mającego niewiele wspólnego ze sportem.
 Autor komentarza: Emilio
Data: 21-01-2011 10:44:28 
"Harrison nie zadaje do chwili poddania go w trzeciej rundzie żadnego ciosu. A Haye się uśmiecha i pręży mięśnie, mówiąc, że jest najlepszy."

Brawo panie Pindera - 100% racji.
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 21-01-2011 10:46:12 
"A bracia Kliczko raczej nie dobieraja sobie latwych przeciwnikow jak niektorzy sugeruja - po prostu wiekszosc bokserow z czolowki odklada moment wejscia z nimi do ringu, wiec walcza z tym,kto jest dostepny.

Nawiasem mowiac, jest dokladnie odwrotnie niz Pindera sugeruje - Witalij chcial walczyc z Adamkiem w MSG na rocznice Rumble, ale WBC wymusilo obrone z Solisem. "

1. bokserzy z czołówki dostają kiepskie kontrakty i po prostu im się to nie opłaca.
2. Walka w MSG nie miała być w rocznice "Rumble" ... LoL! :D
3. Walkę z Solisem wymusili promotorzy Solisa a nie WBC.
4. Shannon Briggs jest lepszy od Alberta Sosnowskiego, gdyby nie kontuzja Cannon'a mogło być ciekawie. A Dragon potrafił dostać baty od journeymana Lawrenca 3x 80-72...

Prawda jest taka, że Kliczko ułożyli sobie wagę ciężką i selekcjonują sobie rywali i robią cyrki w Niemczech. Póki nikt nie zniszczy K2 lub też oni nie odejdą z boksu to waga ciężka nie ma szans na odrodzenie.
Nie ze względu na brak dobrych przeciwników, po prostu oni psują wizerunek tego sportu.

Nie chcę bronić Haye'a ale nie dziwie się mu. Tej walki z Chisorą nie musiało być, mógł Władek powiedzieć "Ok pieprzyć walkę z Chisorą, i tak cię rozwalę nawet będąc zardzewiałym" a jednak nie powiedział i dał mu pretekst by ten odwołał walkę.
Co z tego wynika?
Obie strony tchórzą.
 Autor komentarza: jajo1125
Data: 21-01-2011 10:54:52 
Luke
Golota się nie bał i nie kalkulował tylko wychodził lac się z każdym
Nawet Mariolka zawsze to podkreślała, że Andrew nie odmawiał nikomu walki
 Autor komentarza: Deter
Data: 21-01-2011 11:05:43 
To wszystko jest proste.
Albo federacje się zjednoczą, np. do dwóch. Przy okazji będą wymuszały pojedynki z najlepszych z najlepszymi i będą narzucały odgórny podział.
Albo bokserzy z kalkulatorem w ręku przestaną biadolić i jak mężczyźni wyjdą do ringu bić się z Kliczkami. Wystarczy ich pokonać i HW stanie się zdominowana.
 Autor komentarza: Luke
Data: 21-01-2011 11:06:21 
@jajo1125

Nie zrozumiałeś mnie. Ja nie twierdzę wcale że Gołota sie bał, wręcz przeciwnie, jest tak jak piszesz. Chodziło mi tylko o podkreślenie różnicy w wynagrodzeniach. Bo kasa to główny problem dzisiaj. Żeby dzisiaj pretendenci dostawali godną kasę to pewnie 90% walk widmo zamieniło by się w rzeczywiste. A co do tych słów to słyszałem to podczas jakiejś walki to słowa pewnie Pindery lub Kostyry. I chodziło mi w tym o to, ze kiedyś kasa była dla wszystkich którzy na to zasługiwali ( i to duża kasa) to i walki były
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 21-01-2011 11:28:41 
Z drugiej strony kiedyś w wszystkich kategoriach bokserzy walczyli dla kasy. Wywodzili się z marnych dzielnic i każda walka która dawała szanse na kasę była brana od razu pod uwagę.

Teraz jak to się mówi w dupach im się poprzewracało.
Bracia pochodzą z ułożonej rodziny ukończyli studia itp...
 Autor komentarza: Zygus332
Data: 21-01-2011 11:28:52 
Zgadzam się z Panem Pinderą. Mnie jednak najbardziej denerwuje pan Sauderland. Gość nic nie wie o boksie a uważa sie za wielkiego znawce.
 Autor komentarza: Zygus332
Data: 21-01-2011 11:30:18 
Szkoda że nigdy Michalczewski nie walczył z Royem ... Ta walka bylaby ciekawa. Roy był wtedy wspaniały a teraz wszyscy wiemy co z niego zostało..
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 21-01-2011 11:35:34 
Zyguś, faktycznie szkoda bo wtedy Niemiecki Mistrz Michalczewski zostałby upokorzony...
 Autor komentarza: neme
Data: 21-01-2011 11:56:27 
z dobieraniem sobie rywali przez Kliczko to Pindera przesadził. To bezpodstawny zarzut. Oni obili każdego kto tylko zdecydował się do nich wyjść. Im na dzień dzisiejszy barkuje tylko walki z Adamkiem i Hayem z czołowki.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 21-01-2011 12:30:56 
HeadCrusher Racja chyba tylko garstka ludzi wierzy w to że Michalczewski byłby wówczas w stanie wygrać z Jonesem i ta walka nie dała by nam odpowiedzi kto jest lepszy jak w przypadku walki Floyd kontra Pacman bo wynik byłby z góry przewidywalny.Niemieckim mistrzem nie ma co Darka nazywać to dobry człowiek udziela się charytatywnie dużo robi dla rodzimego boksu był wielkim pięściarzem ale Roy był wybitny porażka z nim nie byłaby powodem do wstydu.
 Autor komentarza: Wariner
Data: 21-01-2011 12:45:17 
Pan Janusz ma w większości rację.

Co do Gołoty - może i wychodził do wszystkich, ale prawda jest taka, że wszystkie swoje najważniejsze walki w prime przegrał (potem go okradziono w walkach Birdem i Ruizem, ale takiego Bowe II, Granta czy Tysona wciąż ciężko mi przełknąć).

Michalczewski vs RJJ? Pamiętam, że za czasów, gdy Darek zbliżał się do rekordu Marciano, wiele mówiło się o tym pojedynku i równie wiele o tym, że to jednak Michalczewski unikał wyjazdu do USA i walki, właśnie ze względu na bilans. Kto wie - gdyby Tygrysowi na początku kariery powinęła się noga, a mimo i tak zostałby mistrzem, może skusiłaby go perspektywa wielkiej kasy za walkę z Juniorem. Można by tak gdybać i gdybać, ale moim zdaniem Roy zniszczyłby Polaka, może nie bez problemów, ale jednak - to po prostu nie była ta liga...
 Autor komentarza: ziom99
Data: 21-01-2011 12:52:00 
"Teraz ukraińscy bracia Kliczko wybierają sobie rywali, których mogą znokautować w każdej chwili i są bezkarni, bo stoją za nimi pełne stadiony kibiców i rekordowo wysokie słupki telewizyjnej oglądalności."

G... prawda panie Pindera. Bracia po prostu nie mają godnych siebie rywali. Każda obrona kończy się ośmieszeniem rywala i wygraną bez żadnych problemów.
 Autor komentarza: neme
Data: 21-01-2011 13:00:59 
Wriner

nie chce wywoływac tematu "rzeki" ale obejrzyj walkę z Ruizem na spokojnie.
 Autor komentarza: Deter
Data: 21-01-2011 13:38:20 
Wariner
Gołotę z niczego nie okradli. Wręcz dostawał w prezencie walki o pas.
Jakiego rekordu Marciano? Było bardzo wielu, którzy meli lepsze rekordy od Marciano.
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 21-01-2011 13:46:56 
Briggs dostal z journeymanem Sedreckiem Fieldsem...Który miał wtedy rekord 9-9-0 ,a teraz 22-37-2


Briggs = BUM
 Autor komentarza: Luke
Data: 21-01-2011 14:07:28 
@ziom99

bracia wygrywają, każdy o tym wie :D, ale Pindera ma trochę racji. Żeby bracia szanowali rywali, czyli gwarantowali odpowiednią kasę, i żądali rewanżu a nie jeszcze dodatkowych walk z drugim bratem to czy porozumienie z czołówką nadal byłoby takie ciężkie?

Walujev, Povetkin, Haye, Adamek czy to przypadek?? Ja już w to nie wierze. Teraz nie wiadomo nawet czy Povetkin z tchórzył czy może kontrakty były tragiczne? Jak HBO przycisnęło Vita to pojechał do Kalifornii i jakoś podpisali tą umowę z Arreolą
 Autor komentarza: odyniec
Data: 21-01-2011 14:19:03 
Luke
pretendenci ktorych wymieniles to gowno nie pretendenci skoro od mozliwosci zdobycia pasa jest wazniejsza kasa
zdobadz pas nawet za poldarmo a potem ty rozdajesz karty i dyktujesz warunki ale jak z gory wiesz ze jedziesz tylko po wpierdol i wyplate to sie targujesz o kazdy grosz bo wiecej szans moze nie byc

nie lubie Adamka ale chyba narazie tylko on nie jeczy ze mu malo i ze bracia go chca wycyckac z $$$ i nawet opcja rewanzu go nie zniecheca bo skoro wierzy ze wygra to mu to wisi
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 21-01-2011 14:24:11 
Dlatego trzeba szanować takiego zawodnika jak Solis,który ma jaja mógł wyciągnąć więcej kasy,ale nie chciał...

Noi walkę o tytuł wywalczył sobie sam...
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 21-01-2011 14:25:24 
Lepszy grubasek niż tchórz Povetkin...
 Autor komentarza: bonkers
Data: 21-01-2011 14:35:06 
od wczoraj długo nie trzeba było czekać
jednak są na tyle zdesperowani z braku argumentów ludzie że będą sięgać nawet po povietkina...
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 21-01-2011 14:40:33 
Povetkin to oberżyna ludzka i to żaden fighter...

On doskonale wie,że z Kliczkami nie ma szans i woli ich wyczekać...

Ci co chcą walczyć problemów nie robią...Obowiązkowy pretendent nie ma aż takich niewolniczych kontraktów...

Povetkin człowiek bez jaj nie bokser,wielu wojowników nie miało obiekcji tylko zostawiało serce na ringu,bo mieli duszę fightera...

Povetkin,to co najwyżej oberżyna,nie fighter...
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 21-01-2011 14:41:38 
Nie miało obiekcji mimo iż byli skazani na porażkę,ale dawali z siebie wszystko...Povetkin tego nie zrobi,bo on nie ma jaj by wogóle spróbować...


Povetkin to ludzka oberżyna...
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 21-01-2011 14:46:09 
Nie mam nic do Michalczewskiego jako człowieka, a jako pięściarza uważam go jako solidnego gościa.
Jednak niemieckim mistrzem był.
Przy czym Niemiecki Mistrz = Promowany jak najwyzej przez odpowiednich ludzi z Niemiec by potem dostać walkę o mistrzostwo i utrzymywać mistrzostwo albo przez wałki albo dostawać łatwych rywali.

Tak rozwijając moją definicje ;)
Przykładam może być również Arthur Abraham, nic do niego nie mam jako człowieka ale to po prostu niemiecki mistrz...
 Autor komentarza: Antonioo
Data: 21-01-2011 14:49:37 
Tak, bracia Kliczko wybieraja rywali, unikaja konfrontacji z najlepszymi ;) Przeciez oni obili wszystkich obecnie pragneli porozumienia z Davidem, niestety ten unika walki wiec co maja zrobic? Między sobą przecież nie zaboksuja ....
 Autor komentarza: odyniec
Data: 21-01-2011 14:57:46 
HeadCrusher
nie przesadzaj kolego bo ilosc obron pasa WBO przez Darka i zdobycie innych pasow w LHW oraz CW chyba swiadczy o tym ze nie do konca jest tak jak piszesz i facet za swoich czasow mial to cos co porywalo tlumy i nie bez powodu bokserski swiat chcial walki Tygrys-RJJ
troche cie ponosi przez niechec do niemieckiego boksu albo niemcow ogolnie
 Autor komentarza: HeadCrusher
Data: 21-01-2011 15:13:54 
W Cruiser Darek zawalczył raz...o pas WBO (jakże by inaczej) i to w wadze daleko od 200lbs z zawodnikiem który wirtuozem tego sportu nie był.

Ludzie chcieli pojedynku Tiger- RJJ przede wszystkim dlatego, że Roy'owi brakowało paska Dariusza.

Jak powiedziałem, wg mnie Darek nie był kiepskim bokserem, był bardzo dobrym, podobnie jak Abraham, ale bez Niemieckich promotorów nie utrzymałby się tyle na szczycie...

W dodatku to właśnie chyba od czasów Michalczewskiego mój Ojciec i starszy brat zaczęli mówić "By wygrać z mistrzem musisz go znokautować bo na pkt Ci nie dają wygrać".
 Autor komentarza: Deter
Data: 21-01-2011 15:21:31 
Ja również uważam, że Roy wygrałby z Darkiem. I nie chodzi tutaj o RFN, ale o ich umiejętności. Royowi brakowało paska Darka, ale czy aby na pewno było to dla niego bardzo ważne?
 Autor komentarza: Piachotropina666
Data: 21-01-2011 15:25:51 
Moim zdaniem za czasów świetności obu Panów nie miałoby to żadnego znaczenia,czy walka odbyła się w USA,czy w Niemczech,bo Roy Jones Jr wygrałby taką walkę przed czasem. To był fenomen w dziejach boksu zawodowego obdarzony talentem 1 na milion taki się rodzi w dziejach boksu. Darek był tylko mocno zapierdalającym rzemieślnikiem,z serduchem do walki jak mało kto. Nie ma o czym gadać. Strona Darka bała się doprowadzić do tej walki bo Kohl dobrze wiedział czym to pachnie.
 Autor komentarza: Deter
Data: 21-01-2011 16:01:46 
Również uważam, że miejsce walki było drugorzędne. Czy RFN czy USA...
 Autor komentarza: neme
Data: 21-01-2011 16:14:21 
Dariusz Michalczewski to bardzo dobry bokser o nieprzeciętnych umiejętnościach śiwetny technicznie więc rzemiślnikiem bym nie przesadzał to raczej określenie dla kogoś kto jest w czołówce a nie kogoś kto mimo wszystko ponad 20 razy broni pasa i zdobywa pas w CW. Zaryzykowałbym stwierdzenia że w owych czasach Darek był nr 2 w LHW. Roy to geniusz boksu bez dwóch zdań.
 Autor komentarza: BoksInstynkt
Data: 21-01-2011 17:17:26 
Tak jak powiedział Hammer5: "W wielu kwestiach nie sposób się z Pinderą nie zgodzić".
 Autor komentarza: iron28
Data: 21-01-2011 17:29:42 
Panowie-nie bierzcie na poważnie,rozważań Pana Janusza Pindery,gdyż jest on tylko nic nie znaczącym w świecie,polskim ekspertem bokserski.Mam nadzieję że wielu tutaj użytkowników mnie zrozumie i wie do czego dążę..pozdrawiam
 Autor komentarza: mma
Data: 21-01-2011 18:00:29 
iron28

...do sprowokowania kogoś?
 Autor komentarza: tolek78
Data: 21-01-2011 18:14:28 
iron28 pewnie jesteś lepszym ekspertem chętnie poczytam co tam ciekawego masz do powiedzenia na temat boksu podaj mi lepszych polskich ekspertów nie twierdzę że pindera jest jakimś wyjątkowym ekspertem ale chłop wie co mówi i ja zgadzam się z nim w 90%
 Autor komentarza: iron28
Data: 21-01-2011 18:16:15 
@tolek28-Niestety nie zrozumiałeś mojego przekazu..rozumiem
 Autor komentarza: iron28
Data: 21-01-2011 18:17:20 
@mma-Wydaje mi się że mnie rozumiesz..pozdrawiam
 Autor komentarza: mma
Data: 21-01-2011 18:18:24 
iron28

ufff :)
 Autor komentarza: Hugo
Data: 21-01-2011 18:41:50 
Co do porównania umiejętności Jonesa i Michalczewskiego, można to uczynić pośrednio, zestawiając walki z przeciwnikami, z którymi walczyli obydwaj. Otrzymujemy:

1. z Virgilem Hillem
a) Michalczewski - zwycięstwo UD12
b) Jones - zwycięstwo KO4
2. z Montellem Griffinem
a) Michalczewski - zwycięstwo TKO4
b) Jones - porażka DQ9 i zwycięstwo KO1
3. z Richardem Hallem
a) Michalczewski - zwycięstwo TKO11 i zwycięstwo KO10
b) Jones - zwycięstwo - TKO11
4. z Derrickiem Harmonem
a) Michalczewski - zwycięstwo KO9
b) Jones - zwycięstwo RTD10
5. z Julio Cesarem Gonzalezem
a) Michalczewski - porażka SD12
b) Jones - zwycięstwo UD12

Jak widać, są to wyniki porównywalne. Teza, że Jones bez trudu wygrałby przed czasem z Michalczewskim nie ma żadnego logicznego uzasadnienia. Gdyby Michalczewski nazywał się Michaels i walczył w USA też byłby uznawany za geniusza.
 Autor komentarza: Melock
Data: 21-01-2011 19:19:25 
Hugo
Takie porównania są grubymi nićmi szyte. Boks to nie tabelki z cyferkami.
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 21-01-2011 21:48:17 
Na jakiej zasadzie tutaj wszyscy piszą,że Michalczewski zostałby zmiażdżony z Jonesem jr...

Bo ?Nie mówię,że Tiger by wygrał,ale...

Jones,bo ?

Co do walki Tiger vs Jones jr. jakie bzdury tu słyszę...Na forum.

Michalczewski nie unikał juniora,żyłem w tamtych czasach...

Wszystko rozbiło się o to,że Michalczewski chciał walczyć tylko u siebie...A Jones jr. pamiętając Seul nigdy nie chciał walczyć na takich terenach,szczególnie u Niemiaszków...

Była oficjalna bajeczna oferta dla Jonesa jr...Nawet Larry Merchant na antenie powiedział,że Jones zakazał mówić o Michalczewskim...To są fakty.
 Autor komentarza: HAMMERFIST
Data: 21-01-2011 21:49:48 
Nie jestem wcale fanem Tigera...
 Autor komentarza: bonkers
Data: 22-01-2011 02:37:53 
moim zadniem dla Jonesa Tiger nie byłby wcale takim spacerkiem i nie zdziwiłbym się za bardzo gdyby z ich walki wyszło coś podobnego do starcia RJJ - Hopkins
 Autor komentarza: odyniec
Data: 22-01-2011 09:54:28 
jeden z najlepszych lewych prostych jakie znam w wykonaniu Darka nie pozwoliloby nikomu na latwą walke z nim i do tego ten jego twardy łeb
z tego co ja pamietam to obu panow jakos srednio mialo ochote sie spotkac bo obaj mieli swoja pozycje ale RJJ obrosl legenda bo walczyl w usa ale to o Darku spiewano piosenki na MTV ;-)
 Autor komentarza: kuba2
Data: 22-01-2011 13:35:46 
Mniej więcej w latach 90 zaczął się ten cały cyrk z unikaniem walk między najlepszymi zawodnikami tych samych kategorii, trzymaniem pasków, wciskaniem kitów itd. Przykłąd Michalczewskiego jest dosyć dobryale pamietajmy, że w przeciwieństwie do Pacquiao czy Floyda Michalczewski nie był gwiazdą światowych ringów tylko bardzo znanym i cenionym w Europie, w USA znanym tylko fachowcom pieściarzem. Walka Michalczewski - Jones nie zagwarantowałaby rekordowych wpływów, ani w USA, ani w Niemczech gdzie aż takiej koniunktury na mega boks nie było. Kalkulacja jest prosta - lepiej bronić paska za powiedzmy 800 tys euro z zawodnikiem pokroju De Grandisa i tworzyć legendę "jednego z dwóch mistrzów" niż stoczyć jedna walkę za 5 mln dolców z Jonesem, stracić pas, prestiż, legendę i być jednym z wielu.
Jones do Niemiec za nie miał po co jechać. Kibice w USA na walke z Darkiem nie naciskali bo nigdy o nim nie słyszeli, WBO mało kogo interesowało a mega pieniedzy by tam nie zarobił.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.