FELIX TRINIDAD vs RICARDO MAYORGA

Redakcja, Informacja własna

2011-01-21

W październiku 2004 roku na ringu w Madison Square Garden w Nowym Jorku rękawice skrzyżowali Ricardo Mayorga (26-4-1, 22 KO) i Felix Trinidad (41-1, 34 KO).

Nikaraguańczyk przystępował do walki po cennych zwycięstwach nad Andrew Lewisem i Vernonem Forrestem. Nie miał już mistrzowskich pasów, które na własne życzenie stracił w pojedynku z Corym Spinksem, lecz zdawał się być u szczytu formy i popularności.

Z kolei Trinidad wracał na ring po ponad dwuletniej nieobecności. "Tito" przeszedł na emeryturę, gdy Bernard Hopkins nie zechciał dać mu rewanżu. W czasie kiedy nie trenował, przekroczył wagę 200 funtów.

Pojedynek przyrównywano wówczas do starcia Joe Louisa z Rockym Marciano lub potyczki Ali-Holmes, gdzie wielki mistrz wraca po długiej przerwie na walkę z przeciwnikiem bardzo dobrym, lecz wciąż wyraźnie gorszym. Wielu przewidywało więc, że rozpędzony Mayorga zdemoluje Portorykańczyka i ostatecznie skończy jego karierę.

W pierwszej odsłonie "El Matador" prowokował Trinidada do zadawania mu ciosów na nieosłoniętą szczękę. Obdarzony potężnym uderzeniem "Tito" próbował i... nie wyrządził Mayordze większej krzywdy. Nikaraguańczyk wziął więc sprawy w swoje ręce i sam przeszedł do ataku. Lepszy technicznie i szybszy Felix dobrze radził sobie w wymianach, ale ciężkie ciosy, które spadały na głowę Mayorgi, nie robiły na nim takiego wrażenia, jak na wcześniejszych rywalach "Tito".

Do historii przeszło zdanie, które Trinidad miał wypowiedzieć po zanotowaniu nokdaunu w trzeciej rundzie. Brzmiało ono: "I've tasted your power now. Let's see if you can take mine". Z czasem Portorykańczyk przełamał Mayorgę i zakończył walkę w ósmej odsłonie. Pojedynek aspirował do miana "Walki Roku 2004".