DAWSON: NIE POZWOLĘ WYPCHNĄĆ SIĘ Z KOLEJKI

Wojciech Czuba, Boxing News

2011-01-20

Były mistrz świata w wadze półciężkiej, ‘Zły’ Chad Dawson (29-1, 17 KO), ma ogromny apetyt na rewanż ze swoim jedynym pogromcą Jeanem Pascalem (26-1-1, 16 KO). Przypomnijmy, że urodzony na Haiti Kanadyjczyk, aktualny mistrz świata federacji WBC i IBO, zdetronizował Amerykanina w sierpniu 2010 r.

Możemy sobie tylko wyobrazić jak ciężko było przełknąć 28-letniemu Chadowi tę gorzką pigułkę. Zwycięzca m.in. Tomasza Adamka, Glena Johnsona, czy Antonio Tarvera zacisnął zęby i poprzysiągł zemstę. Tymczasem Pascal, 4 miesiące po rozbiciu Dawsona, po 12 wyrównanych rundach zremisował ze starym ringowym lisem, legendarnym Bernardem Hopkinsem (51-5-2, 32 KO). Młody mistrz wypadł jednak tak ociężale i nieporadnie na tle 46-letniego ‘Egzekutora’, że zewsząd rozległy się głosy bojkotujące wytypowany przez sędziów remis i stanowczo domagające się walki rewanżowej.

Problem polega jednak na tym, że dokładnie na to samo co Hopkins, liczy rozdrażniony Dawson. I ma już dość czekania:

- Nie mam żadnego współczucia dla Hopkinsa - zapewnia kategorycznie Chad. - Wszyscy na świecie doskonale wiedzieli zanim Bernard spotkał się w ringu z Pascalem, że mam w kontrakcie zawartą klauzulę o rewanżu. Od czasu naszego pierwszego starcia minęło już 9 miesięcy, dlatego w końcu chciałbym z nim walczyć i odzyskać coś, co należy do mnie, czyli mistrzowski tytuł! Bernard wiedział na co się porywa lecąc do Kanady, dlatego teraz nie pozwolę nikomu wypchnąć się z kolejki tylko dlatego, że on czuje się oszukany - twierdzi Dawson.

- Zawsze uważałem, że mistrzowskie tytuły nic w tym sporcie nie znaczą - dodaje szczery do bólu ‘Zły’ Chad - To tylko organizacje. Aktualnie jest wielu świetnych pięściarzy, którzy nie mają żadnych pasów. Ja chcę tylko walki i zemsty. Tym razem zobaczycie w moim wykonaniu więcej agresji. Całkowicie go zdominuję!

Dawson, który przystępując w zeszłym roku do pojedynku z Pascalem borykał się z problemami osobistymi, przed rewanżem jest pewny zwycięstwa. Na uwagę zasługuje również fakt, że zmienił się jego długoletni trener. Eddiego Mustafę Muhammada zastąpił nie mniej ceniony Emanuel Steward.   

- Eddie to wspaniały trener. Podczas naszej długiej współpracy poniosłem tylko jedną porażkę. Nie mogłem trafić na lepszego człowieka - komplementuje swojego starego szkoleniowca Chad - Rozstaliśmy się, oczywiście w przyjaźni, bo chciałem spróbować czegoś nowego. Emanuel Steward jest jednym z najlepszych w branży. Popatrzcie tylko co zrobił z Lennoxem Lewisem, albo z braćmi Kliczko, a teraz powraca z Miguelem Cotto. Zawsze marzyłem, by mnie trenował. Pod jego skrzydłami nie zamierzam już nigdy więcej być defensywnym pięściarzem. Teraz chcę tylko nokautować rywali! Emanuel pomoże mi to zrealizować, razem stworzymy doskonały duet - zapewnia mańkut z Connecticut.