PACQUIAO W JAPONII, BĄDŹ W KATARZE

Redakcja, The Ring

2011-01-18

Jeśli Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) 7 maja na gali w Las Vegas pokona Shane'a Mosley'a (46-6-1, 39 KO), swój kolejny pojedynek może stoczyć w Japonii bądź w Katarze. Promotor Bob Arum zdradził, że z tych dwóch państw nadeszły bardzo intratne propozycje, a kolejna walka "Pacmana" planowana jest na październik.

Jeśli do walki dojdzie na terenie Japonii, najbardziej prawdopodobnym miejscem pojedynku będzie stadion Tokyo Dome, który może pomieścić 55 tysięcy widzów. Jest to historyczne miejsce dla fanów boksu, w 1990 właśnie w tym obiekcie po raz pierwszy przegrał legendarny Mike Tyson (50-6, 44 KO), który uległ wtedy swojemu rodakowi Jamesowi Buster Douglasowi (38-6-1, 25 KO).  Pacquiao ujawnił niedawno, że ma zamiar walczyć na ringach zawodowych jeszcze trzy lata.

"Pacman" cieszy się w Azji ogromną popularnością, a walka poza granicami USA bardzo by mu pomogła to zainteresowanie jego osobą jeszcze zwiększyć. Ostatni pojedynek poza granicami Ameryki Filipińczyk stoczył w swoim kraju, w 2006 roku, gdy pokonał Oscara Lariosa.