BROOK: DAJCIE MI KHANA, A ZŁAMIĘ MU SZCZĘKĘ

Wciąż nie wiadomo kto będzie najbliższym przeciwnikiem Amira Khana (24-1, 17 KO) podczas jego kwietniowego występu na wyspach brytyjskich. Pochodzący z Boltonu mistrz świata federacji WBA w kategorii junior półśredniej z pewnością jednak na brak chętnych nie może narzekać. Swojej szansy w potyczce ze srebrnym medalistą olimpijskim upatruje jego rówieśnik i rodak, 24-letni Kell Brook (23-0, 16 KO).

Utalentowany i obiecujący pięściarz z Sheffield, który sieje spustoszenie w kategorii półśredniej, wyrasta bardzo szybko na jedną z największych gwiazd Franka Warrena. Największy promotor na wyspach jest głęboko przekonany o wielkim talencie, który drzemie w jego podopiecznym i bez cienia strachu chciałby go już teraz skonfrontować z Khanem. Swojego entuzjazmu z tego powodu nie kryje sam zainteresowany.

- Jestem tym pomysłem strasznie podekscytowany. Ogromnie bym chciał aby do tego starcia doszło. – Zapewnia Brook.- Mogę się z nim spotkać w umownym limicie, ale z tego co słyszałem, to Amir rozpowiada wszystkim, że chce zdobywać tytuły w różnych kategoriach wagowych i chciałby pojedynku z Floydem Mayweatherem. Według mnie powinien najpierw udowodnić, że jest najlepszy na Wyspach zanim zacznie podbijać świat. A tutaj czekam na niego ja!

W niedługi czas po tym,  jak w prasie ukazała się powyższa propozycja, swojej odpowiedzi udzielił Khan - On (Brook) chce walki ze mną? To śmieszne, zapytajcie go najpierw co z nim zrobiłem na sparingach!

Oczywiście jak można było się spodziewać, wersje obydwu panów odnośnie wspólnych treningów różnią się od siebie dosyć znacząco. ‘Special K’ przedstawia zupełnie inną historię z czasów amatorskich.

- Pamiętam, że punktowałem go z ogromną łatwością. Jeżeli mam być szczery, to skopałem mu tyłek.- Dodaje ze śmiechem Kell.-  Byliśmy wtedy dziećmi i wiadomo, że obydwaj się zmieniliśmy, ale wiem jaki on jest w ringu i on dalej ma ten amatorski styl, czyli uderz i uciekaj. Pod tym względem w ogóle się nie zmienił.

Wcześniej bardzo prawdopodobne wydawało się starcie Brooka z pochodzącym z Filadelfii, również niepokonanym i głodnym sukcesów Mike'em Jonesem (23-0, 18 KO). Jednakże Amerykanin na swojego przeciwnika wybrał starego znajomego Jesusa Soto Karassa (24-5-3, 16 KO), którego już raz pokonał w dosyć kontrowersyjnych okolicznościach. Dlatego też pewny siebie Brytyjczyk, chcąc przetestować swoje umiejętności z kimś ze światowej czołówki, rzuca wyzwanie swojemu sławnemu rodakowi. Posuwa się nawet do brutalnej groźby pod jego adresem.

- Może i Amir ma szybkie ręce i dynamikę, ale jestem przekonany, że nie brakuje mi niczego aby go znokautować. Pewnie wygrałby kilka pierwszych rund, ale w końcu złapał bym go jakimś ciosem. Dajcie mi Khana, a zobaczycie, że złamie mu szczękę!  

Niewątpliwe pojedynek tych dwóch młodych wilków wywołałby ogromne zainteresowanie nie tylko na wyspach. Prawdopodobnie jednak mistrz WBA, który w ostatnim swoim występie stoczył heroiczny 12. rundowy bój z twardym Argentyńczykiem Marcosem Rene Maidaną, na najbliższego oponenta wybierze sobie nieco łatwiejszą ofiarę. A do takich na pewno nie można zaliczyć niebezpiecznego Brooka. Być może jednak, gdy bogaty angielski promotor złoży Khanowi propozycję nie do odrzucenia, czyli taką z wieloma zerami w kontrakcie, ten skusi się i zaryzykuje?

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Kronk
Data: 11-01-2011 00:04:03 
Bardzo szumne zapowiedzi Brooka chociaż Khan się do tej walki nie pali chyba za bardzo.Mówi że lał go na sparingach, ale pewnie wolałby innego przeciwnika ale kto wie może faktycznie duża ilość zer skusi Amira.
 Autor komentarza: weentM
Data: 11-01-2011 00:07:06 
i wlasnie to jest przyklad szczekacza ktory w najblizszej walce powinien znalesc sie na deskach i z nich nie wstac przez 10 sekund.

Pacmana tez bys pewnie otłukł
eh te brytyjce,zero pokory i szacunku
powodzenia jak na sparingach klepałes go po tyłku zamiast po głowie,i to nie rekoma tylko nogami,bo rekoma kopac sie nie da
nie trawie tego typa, chociaz Khan tez zbyt duzo gada
niech bierze przyklad ze starszego kolegi Mannego, ktory praktycznie wogle nie udziela sie negatywnie o swoich rywalach
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.