KLICZKO: ON W KOŃCU ZE MNĄ ZAWALCZY

Redakcja, ESPN

2011-01-10

- Haye nie osiągnął w wadze ciężkiej nic wielkiego poza paradowaniem w głupim t-shircie i skandalizującymi wypowiedziami. Czuje się królem, ale nim nie jest, bo to kibice decydują kto jest na szczycie, a kto nie. W trakcie negocjacji powiedział, że nie będzie walczył z Witalijem. Dla mnie to dobrze, bo nie będę musiał z bratem konkurować o te walkę. On w końcu ze mną zawalczy, ponieważ wszystko co mówi to kłamstwa. A jeśli jednak przejdzie na emeryturę sportową, będzie przegranym bez historii i spuścizny. Jego spuścizną będzie walka z Harrisonem, najbardziej elektryzująca walka wagi ciężkiej - powiedział ironicznie Władimir Kliczko (55-3, 49 KO) o swoim niedoszłym przeciwniku Davidzie Haye'u (25-1, 23 KO).

- Nie traktuje walki z Haye'em jako wyjątkową sprawę. Nie potrzebuję pół roku aby się do niej przygotować. Zawsze jestem w formie i gotowy do walki. Moja potyczka z Chisorą jest dobrą promocja przed walką z Haye'em, ponieważ obaj są Brytyjczykami i obaj są bardzo mocni w gębie. Świetna promocja dla walki, nieprawdaż? - tak Kliczko odniósł się do zarzutu, że po walce z Derekiem Chisorą (14-0, 9 KO) miałby za mało czasu na przygotowania i tym samym ryzykowałby kolejną kontuzją tuż przed walką.