GŁOSUJ: ADAMEK CZY WŁODARCZYK

Kamil Wolnicki, Przegląd Sportowy

2011-01-02

Tylko do 5 stycznia, możesz oddać swój głos w 76. Plebiscycie Przeglądu Sportowego na Najlepszego Sportowca 2010 roku.

WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYCIE >>

Wśród 25 nominowanych sportowców, znalazło się dwóch pięściarzy, uważany za najlepszego polskiego boksera Tomasz Adamek (43-1, 28 KO) i aktualny mistrz świata WBC kategorii junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (44-2-1, 32 KO).

- Obiecuję wam, że zdobędę pas mistrza świata w trzeciej kategorii wagowej. Będę czempionem wagi ciężkiej - powiedział kilka miesięcy temu Tomasz Adamek. I krok po kroku dąży do spełnienia tej obietnicy.

Od początku 2010 roku Tomasz Adamek stoczył trzy walki, a za kilka dni, dokładnie 9 grudnia czeka go kolejna. Obstawiamy, że „Góral" dopisze do bilansu kolejne zwycięstwo.

Dzisiaj Adamek to jeden z najpopularniejszych polskich sportowców. Często budzi skrajne komentarze, ale on sam za bardzo się tym nie przejmuje. Chłopak z Gilowic wymarzył sobie kiedyś wielką karierę w USA i na niej się skupia. Dzisiaj mieszka w Kearny pod Nowym Jorkiem i buduje swoją popularność. Na każdą z jego walk w hali Prudential Center, która stała się jego „bokserskim domem", przychodzi coraz więcej kibiców. Bo Adamek jest „ich".

ODDAJ SWÓJ GŁOS NA TOMASZA ADAMKA >>

Adamka doceniają nie tylko eksperci, na których zrobił wrażenie wygrywając choćby z faworyzowanym Chrisem Arreolą. Polak staje się coraz popularniejszy także wśród mieszkańców USA. W kończącym się roku był bohaterem jednego z numerów magazynu „The Ring", wstąpił do galerii sław New Jersey i otrzymał nagrodę od Muhammada Alego. - Jest wyjątkowy. Niesamowicie szybki i widowiskowy. Takich bokserów kocha Ameryka. A do tego to fajny chłopak, tak po prostu - mówią o nim bokserscy eksperci w Ameryce.

Oczywiście pięściarz ma też wrogów. Najczęściej wśród tych, którzy zarzucają mu, że skupia się tylko na zarabianiu pieniędzy. Fakt, Adamek zawsze chciał dobrze zarabiać, ale pod tym względem nie różni się od większości społeczeństwa. Tyle że on sam o tym mówi wprost. I doskonale łączy zarabianie z wygrywaniem w ringu.

Jeszcze do niedawna głowy kibiców rozgrzewała planowana na przyszły rok walka „Górala" z jednym z braci Kliczków. Dzisiaj wciąż nie ma żadnych szczegółów, pojawiła się za to perspektywa starcia z Royem Jonesem juniorem, czyli inną bokserską legendą. Jednak Jones to już emeryt, który nie potrafi pogodzić się z upływającym czasem. Krytyków takiego pomysłu nie brakuje, ale pojedynek zapewne wzbudziłby spore zainteresowanie.

A co z walką przeciwko Kliczkom? Adamek się nie spieszy. On i jego ludzie wiedzą, że czas gra na ich korzyść. Pod każdym względem. Cel jest cały czas taki sam - mistrzostwo świata w trzeciej kategorii wagowej. Adamek głęboko w nie wierzy. Niedowiarków będzie chciał przekonać swoją postawą w ringu.


Krzysztof Włodarczyk jest dzisiaj jedynym polskim bokserskim mistrzem świata prestiżowej federacji. Diablo, właściciel pasa WBC w kategorii junior ciężkiej, zapowiada, że tego trofeum jeszcze długo nie odda.

Za nim chyba najlepszy rok w zawodowej karierze. Po raz drugi został mistrzem. Wcześniej, w 2006 roku wywalczył pas IBF po wygranej ze Steve'em Cunninghamem. W rewanżu jednak stracił trofeum.

- Został czempionem, świetnie przygotował się do rewanżu z Amerykaninem i coś pękło, przegrał. Dzisiaj wydaje mi się, że on wtedy zwyczajnie do tego pasa nie dorósł, nie był gotowy, żeby zostać mistrzem świata. Wszystko się na niego zwaliło i nie wytrzymał. Teraz jest inaczej - mówił trener Włodarczyka Fiodor Łapin.

Majowej walki z Giacobbe Fragomenim wszyscy jednak się obawiali. W pierwszym starciu tej dwójki, w Rzymie, sędziowie wypunktowali remis. Teraz bokserzy spotkali się w Łodzi. W ósmej rundzie było po wszystkim. Krzysztof Włodarczyk mistrzem świata! Polak, mimo kontuzji ręki był szybszy, dokładniejszy i mądrzejszy w ringu.

ODDAJ SWÓJ GŁOS NA KRZYSZTOFA WŁODARCZYKA >>

Co ciekawe, Włodarczyk z Fragomenim walczył z niedrożnym lewym przewodem nosowym i w czerwcu musiał się poddać zabiegowi. - Sprawa wyszła na jaw, gdy Krzysiek przygotowywał się już na Fragomeniego. Pojawiła się obawa, czy Krzysiek, nie mogąc swobodnie oddychać, nie padnie kondycyjnie w trakcie swojej walki życia. Zdecydowaliśmy się zaryzykować, bo mocno wierzyliśmy, że nawet z tą przypadłością poradzi sobie z Włochem - mówił jeden z promotorów Włodarczyka Andrzej Wasilewski.

Kolejne wyróżnienie spotkało pięściarza w Cardiff. Odebrał tam pięściarskiego Oscara za najbardziej dramatyczną walkę 2009 roku. - Ta nagroda to dla mnie coś wyjątkowego. Czuję się znakomicie wśród mistrzów świata i chętnie przyjeżdżałbym tu co roku - cieszył się Włodarczyk zaraz po odebraniu statuetki w kształcie pięści Mike'a Tysona. - Było miło, ale się skończyło - śmiał się Polak po powrocie do kraju. Przed nim był początek przygotowań do pierwszej obrony pasa mistrza świata. Rywal - Jason Robinson, leworęczny Amerykanin. Bukmacherzy najmniej płacili za zwycięstwo Polaka przed czasem. Ostatecznie Diablo poradził sobie z Jasonem na pełnym dystansie i wygrał na punkty. Ciągle jest mistrzem świata. I już musi myśl eć o kolejnej walce. Tym razem w przeciwnym narożniku stanie Francisco Palacios. Starcie odbędzie się drugiego kwietnia w Polsce. Co później? Niewykluczone, że wreszcie dojdzie do długo zapowiadanego turnieju Super Six lub Super Four z udziałem najlepszych bokserów kategorii junior ciężkiej.