DEGALE: MAMY WIELKIE PLANY

Jedna z wyrastających gwiazd brytyjskiego boksu James DeGale (9-0, 7 KO), póki co radzi sobie świetnie na zawodowych ringach i nie tak dawno został mistrzem Wielkiej Brytanii w wadze super średniej i póki co nie zamierza zmieniać tempa swojej kariery. DeGale twierdzi, że dotrzyma słowa i w 2012 roku będzie już mistrzem świata i zapewnia, że wraz ze swoim promotorem Frankiem Warrenem mają wielkie plany na nadchodzący rok.

- Zawsze powtarzałem, że chcę zostać mistrzem świata do 2012 roku. Możliwe, że stanie się to wcześniej, jednak cokolwiek się stanie, w przyszłym roku chcę wygrywać i iść wyżej w rankingach. Rozmawiałem z Frankiem Warrenem na temat mojej przyszłości i mamy wielkie plany na następne 12 miesięcy. Najchętniej stoczyłbym teraz pojedynek z Georgem Grovesem, podejrzewam jednak, że po raz kolejny by mi odmówił - powiedział DeGale.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 28-12-2010 17:23:53 
Bardzo prawdopodobne ze deGale zostanie mistrzem swiata.Wszystko ku temu zmierza.Duzy talent,mistrz olimpijski z Pekinu.I mlody.
 Autor komentarza: Kronk
Data: 28-12-2010 17:45:37 
PanJanekTygrys zgadzam się bardzo perspektywiczny bokser w finale olimpijskim zaskoczył mnie pokonując doskonałego Kubańczyka który zwie się Emilio Correa.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 28-12-2010 17:45:50 
Stieglitza już teraz by wypykał, kto wie, czy nawet przed czasem by Niemca nie skończył.

Na razie powinien starać się o status oficjalnego pretendenta - w tym celu Warren powinien ściągnąć mu Balzsaya, Kasztanowa, albo nawet Mendy'ego.
cała trójka słabsza od Stieglitza, w sam raz na rozgrzewkę.
 Autor komentarza: cop
Data: 28-12-2010 19:17:02 
Wielu mlodych piesciarzy, majacych znakomite kariery amatorskie nigdy nie bylo w stanie uzyskac niczego wartosciowego w zawodowym boksie. Z pewnoscia DeGale ma talent i zadatki na znakomitego zawodowca, ale z jakimikolwiek ocenami na szanse mistrzowskie nalezaloby sie powstrzymac odrobine. Pamietam jak zachwycano sie w Anglii niejakim A. Harrisonem...lol...
Poswiateczne pozdrowionka dla wszystkich uzytkownikow tego forum...
 Autor komentarza: canuck
Data: 30-12-2010 00:50:05 
Zgadzam sie z @cop tym punkcie. Wielka Brytania oraz ich media to absolutna maszyna do promowania potencjalnych talentow. Za kazdym razem jak sie tylko pojawi mlody brytyjski bokser z jakims potencjalem to kreauja to na wielka gwiazde.

Duzy wplyw na to ma niejaki dzienikarz bokserski James Slater. Facet pisze pewnie ponad 50% artykulow na eastsideboxing.com. Caly czas promuje brytyjski boks. Kiedys robil to bardzo nieprzyzwoicie. Teraz "dojrzal" troche, takze jest nieco bardziej subtelny oraz swiatowy. Juz dwa razy dotalem bany, za moje komentarze o jego "tworczosci"!

Przeciez wszyscy kibice "na swiecie" wiedza, ze pas w wadze ciezkiej jest tylko na wyciagniecia dloni dla Chisora oraz Fury. Oczywiscie, tylko wtedy jak jest sie Brytyjczykiem.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.