WŁODARCZYK PEWNY SWEGO PRZED WALKĄ Z PALACIOSEM

Marek Dubiński, Sportowe Fakty

2010-12-27

Drugiego kwietnia Krzysztof Włodarczyk (44-2-1, 32 KO) po raz drugi będzie bronił pasa WBC kategorii cruiser. Obowiązkowym pretendentem do tytułu będzie niepokonany Francisco Palacios (20-0, 13 KO). Reprezentant Portoryko legitymuje się dobrym bilansem. Na zawodowych ringach jeszcze nie przegrał - wygrał 20 walk, z czego 13 zakończył przed czasem. Na Polaku bilans walk Palaciosa nie robi wrażenia, słusznie, bo w jego rekordzie próżno szukać dużych nazwisk. Jego najpoważniejszym przeciwnikiem do tej pory był Louis Azille (19-6-2, 15 KO), który w 2004 roku był pretendentem do tytułu, o który w kwietniu powalczy Palacios.

- Ja też nie mam słabego bilansu. Wygrałem przez nokaut 32 walki spośród 45. Rywale przecież sami specjalnie się nie przewracali. Palaciosa szanuję, ale to wszystko. Taki bokser jak ja, z takim bilansem, też wzbudza pewien szacunek. Choć jestem zdania, że żadnego zawodnika nie można lekceważyć. Nawet takiego co ma trzydzieści walk wygranych, z tego tylko pięć przed czasem - powiedział "Diablo".

Ostatnią walkę Włodarczyk stoczył we wrześniu tego roku w Warszawie, kiedy to w pierwszej obronie tytułu mistrza świata pokonał na punkty Amerykanina Jasona Robinsona (19-6, 11 KO). Warszawski Torwar nie był wypełniony do ostatniego miejsca. Przynajmniej dwadzieścia pięć, czy trzydzieści procent miejsc było wolnych.

- No cóż, było jak było. Liczyłem, że przyjdzie trochę więcej kibiców. Najważniejsze jednak jest to, że wygrałem z Robinsonem. Teraz czeka mnie chyba najpoważniejszy sprawdzian, ponieważ Palacios to zawodnik, który potrafi boksować z jednej, jak i z drugiej pozycji. To niewygodny rywal, bo potrafi szybko zaatakować. Mam nadzieję, że będzie wesoło - powiedział Włodarczyk.