ROACH: AMIR UDOWODNIŁ, ŻE MA SERCE DO WALKI

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-12-13

Wytrzymując nawałnicę ciosów i wielki kryzys w dziesiątej rundzie pojedynku z Marcosem Maidaną (29-2, 27 KO), mistrz WBA w wadze junior półśredniej, Amir Khan (24-1, 17 KO), udowodnił, że jego szczęka nie jest ze szkła, a on sam ma wielkie serce do walki.

Champion znakomicie unikał ciosów rywala przez pierwsze dziewięć rund, lecz w dziesiątej odsłonie Argentyńczyk zranił go obszernym prawym sierpowym i rozpoczęło się polowanie. Maidana gonił zamroczonego Khana i za każdym razem gdy go dopadał, lokował na jego szczęce kolejne ciosy. Amir przyjął w tej rundzie naprawdę sporo i był na skraju nokautu, lecz nie poddał się i dotrwał do gongu nie padając nawet na deski.

Freddie Roach, trener mistrza, wyznał, że zastanawiał się nad poddaniem swojego podopiecznego, ale w przerwie między dziesiątą, a jedenastą rundą, Khan był w pełni świadomy i nie zamierzał się poddawać.

- Przyszło mi to do głowy, ale rozmawiałem z nim w przerwie między rundami i on doskonale wiedział gdzie jest. Nie chciał się poddawać. Mam nadzieję, że ostatni raz widzimy go w takich tarapatach. Pokazał, że jest naprawdę twardy. Amir pokazał, że ma jaja. Ludzie mówili, że jest szklany i podda się, gdy zaczną się kłopoty. Udowodnił im, że się mylą. Khan ma wielkie serce do walki, podobnie Maidana, który był dużo lepszy, niż mogłem się spodziewać - powiedział Roach.