HBO ZACHWYCONE MAIDANĄ?
Ubiegłej nocy, po kapitalnej walce, która dała odpowiedź na wiele istotnych pytań dotyczących przyszłości Amira Khana (24-1, 17 KO) i Marcosa Rene Maidany (29-2, 27 KO), do mediów przedostała się infomacja, że Argentyńczyk może w przyszłym roku zmierzyć się z przegranym ze styczniowego pojedynku Devona Alexandra (21-0, 13 KO) z Timothy Bradleyem (26-0, 11 KO).
- Myślimy o tym. Przegrany z walki Bradley-Alexander ma w kontrakcie zapewniony kolejny występ na HBO, więc to byłoby dobre rozwiązanie - powiedział Richard Schaefer z Golden Boy Promotions.
Maidana minimalnie przegrał z Khanem, ale w dziesiątej rundzie był bardzo bliski wygranej przed czasem. Do samego końca mistrz walczył już o przetrwanie, a "El Chino" robił wszystko, by dopaść go i zakończyć pojedynek. Bojowa postawa Argentyńczyka podobno zachwyciła włodarzy HBO, którzy koniecznie chcą pokazać jego następne walki. Maidana nie chciał stuknąć się z Khanem rękawicami i zaatakował go od pierwszych sekund. Przyjmował na głowę i korpus dziesiątki potężnych uderzeń, lecz okazał się nieludzko odporny. Nie cofał się przed faulami i sprawiał wrażenie nieokiełznanego i niebezpiecznego - jak niegdyś Ricardo Mayorga. Może właśnie on zastąpi "El Matadora" na miejscu złego chłopca, który nikogo nie lubi i w ringu jest gotowy na wszystko.
Nie jest tak,że nie lubie Khana,wystarczy zobaczyć archiwum...Baa nawet przewaga Khana wydawał mi się większa niż punktacja na końcu w przekroju całej walki...
Ale Khan ma problemy z puncherami...Jest szklany,nie widziałem by najlepsi bokserzy typu Mayweather jr, mieli kiedykolwiek takie problemy i to aż 3 rundy walki o przetrwanie,Maidana to nie jest typowy TOP...
Maidana nie jest wcale lepszy od malinaggiego którego Khan zdeklasował czy kotelnika którego obskoczył i pokonał niemalże 120-108...Kotelnik przecież pokonał Maidanę...Maidana jest porównywalny z nimi...
A problemy Khana wzięły sie stąd,że khan ma problemy z puncherami...Pomiędzy bajki można było włożyć gadanie Roacha o 120 - 108 dla Khana,,,Prescott pokazał skazę Khana...
Moim zdaniem z najlepszymi z którymi zawsze cos przyjmiesz khanowi zabraknei szczęki...
Czas działa na korzyść Khana jednak jest młody i z czasem będzie lepiej obskakiwał puncherów...
Ale brak szczęki kiedyś się odezwie,nei wyobrażam sobie by z Floydem i PacManem taki Khan nic nie przyjął...
Wczorajsza walka byla naprawde widowiskowa.
Chociaz strasznie na moje oko "surowy", momentami przypominal w ringu bezradnego Abrahama, ale i konsekwentny co poskutkowalo w 10.
Z kolei Khan to bokser, ktoremu brakuje przede wszystkim doswiadczenia, strasznie sie chlopak gubil gdy Maidana zaczynal cisnac. Nie pamietam rundy, ale Khan uciekal do prawej i sprawial wrazenie, ze wie co robi, i nagle Maidana zaszedl go pol kroku i wtedy mialem wrazenie, ze Khan uciekal na slepo, bo zdziwienie, ze Maidana znalazl sie po jego prawej bylo straszne.
Khan mialem wrazenie, ze ma tak "wyprany" mozg przez Roach'a iz nie potrafi samodzielnie myslec. Przypominal mi troche tych ludzi w szkole, ktorzy ucza sie odpowiedzi na pamiec i gdy ktos im przerwie to musza zaczynac od poczatku.
pzdr
Bo ma szklankę !
Po prostu nie umie skręcać czachą i amortyzować ciosów,Kotelnik też wyłapał coś,ale ma lepszą szczękę i umie amortyzować ciosy...
Przyczyna tego,że nie skończyło sie 120-108 jest szklanka Khana i basta !
Noi właśnie,o to chodzi khan nie potrafii amortyzować ciosów,to jedna z przyczyn...
To tak jak pierd.... że macarinelli nie ma szklanej szczęki,bo żadko kto by ustał takie bomby jakie on przyjął...Nieprawda.On po prostu przyjmował takie ciosy,bo nie umie ich amortyzować,to też element szklanej szczęki,Adamek by z takimi bokserami nie przyjął,a jak przyjął to lepiej zamortyzował...O to chodzi!
Ale nei przyjąłby,bo lepiej umie amortyzować ciosy,nie ma az takiej szklanki...
Przyczyną,że Macca i Khan przyjmują tak miażdżące ciosy jest szklana szczęka czyli nieumiejętność amortyzowania tychże ciosów...
30 sekund wczesniej na wątrobe w 1 rundzie i byłoby po Maidanie
30 sekund wczesniej prawy Maidany w 10 i Khan mógłby nie dociągnąć do gongu
godni siebie rywale choć style tak różne
trzymałem za Maidaną i daleko od zwyciestwa nie był no ale generalnie wygrał lepszy , szkoda że Cortez odjął Maidanie ten 1 punkt za łokiec
ale
podejrzewam że panowie w ringu się jeszcze spotkają:)
Khan przyjął sporo, ponad 120 silnych uderzeń i mówimy tu o naprawdę silnych ciosach. Maidana jest kimś pokroju Vitalija w swojej wadze (oczywiście chodzi mi wyłącznie o siłę fizyczną). Nokautuje praktycznie każdym ciosem. Wytrzymać z takim puncherem, przyjmując nierzadko silne ciosy (ok 10-ciu na rundę)nie da się mając szczękę ze szkła. Khan zdeklasował Maidanę w ringu. A powyższy post świadczy o tym, że Maidana jest twardy i widowiskowy. To się podobało od zawsze TV i jak utrzyma się w reżimie treningowym, zacznie większy nacisk kłaść na technikę to może zdobyć pas mistrza świata, bo ma odbezpieczone granaty w rękach i mega odporność na ciosy. Khan ma moim zdaniem odporność typową. Wielu, najodporniejszych bokserów w historii padało na dechy, kwestia czystości strzału.
Prawda jest taka, że Khan walczył o 2 poziomy lepiej od Maidany. Wdawał się czasem w wymiany (większość szklanych szczęk by nie ryzykowała), błyszczał technicznie i szybkościowo zdominował Maidanę. A, że był zamroczony? Przetrwał, może i 3 ostatnie rundy przewalczył na wstecznym, ale nie zmienia to faktu, że wytrzymał prawię 2 min w 10 rundzie ataków Maidany non stop, mnóstwo przyjął, ledwo ustał. Zabrakło doświadczenia ringowego, ale to młody bokser z małym dorobkiem walk i ma prawo popełniać błędy. Moim zdaniem dał świetny show i nie ma absolutnie szklanej szczęki. A Maidanie życzę więcej pracy z trenerem pod kątem techniki i jestem pewien, że z lepszymi nogami i umiejętnościami zadawania ciosów może zdobyć mistrzostwo świata.
tak,hammerfist masz racje,Twoje zdanie jest najlepsze,innych sie nic nie liczy:)
Puncher jak trafia to przeciwnik leży.
Gdyby 15kg lżejszy Haye trafił mocno Johnsona 140 razy to znokautował by go 10 razy.
pewnie ze nie widzialem nieraz gosci jak sie bili energie taka w cios skret wkladali ze by sie posrali za przeproszeniem a przeciwnik tyle poczul ze nawet sie nie zachwial a ten mu raz walnol i bylo po walce zreszta to nie raz zreszta w boksie masz przyklady sam skret nie wystarczy trzeba se cios wyrobic
Przewaga klas była aż nadto widoczna,w takim razie dlaczego o 2 klasy gorszy bokser od Khana,taki Malinaggi lub Kotelnik 2 tym razem nie przegrał 120-109 lyb TO RTD,a dał w miarę wyrównana walkę ? Dla mnie 116-111 ?(z odjętymi pkt)
Przewaga klas była aż nadto widoczna,w takim razie dlaczego o 2 klasy gorszy bokser od Khana,taki Malinaggi lub Kotelnik 2 tym razem nie przegrał 120-108 lub TKO RTD,a dał w miarę wyrównana walkę ? Dla mnie 116-111 ?(z odjętymi pkt)
Why ?A co będzie jak Khan spotka sie z puncherem o tej samek klasie ?
To dlaczego skończyło sie 114-111 ?
najpierw piszesz ze nie ma znaczenia a pozniej ze nie sam skret nie wystarczy.
to sie zdecyduj:)
Ty trenujesz boks,miales kiedys z tym stycznosc z jakims trenerem czy kims?
nie wiem,moze mam zlego trenera,moze kolega ma zlego,ze sie nie znaja na boksie,ze przy kazdym ciosie trzeba skrecac biodro aby mial wieksza sile.
dam Ci tez przyklad z programu Tv pt. "Fight Quest-Sztuki walki na świecie-Boks" tam tez chlopaki pokazywali,ze przy ciosach nalezy skrecac biodra aby uderzenie mialo sile,a ich trenerem byl Nacho Berenstain,czyli trener Marqueza.
stad,nie wiem dlaczego piszesz,ze ktos nie ma pojecia o boksie,skoro sam dokladnie sie w tym nie orientujesz
dodam na koniec,ze naprawde sie nie chce klocic tutaj,ja po prostu wyrazam swoje zdanie,a ze napisales w ten sposob to napisalem tak dlugo:)
oczywiscie zgodze sie z toba ze cios z skretem jest silniejszy niz cios bez skretu ale to nie znaczy ze czym wiekszy skret ze cios jest silniejszy mozna zrobic skret caly ale bez dynamiki te ciosy nie maja wrazenia tak jak z dynamika
zakonczmy juz ta dyskusje,bo tylko spamujemy:) nie ma to sensu:)
nie wiem jak Maidana wstal po tej 1 rundzie :O dopiero teraz widzialem ten knockdown bo net mi zawiesil pod koniec 1 :D
przeczytaj statystykę ciosów:
45% do 20% w ciosach celnych;
34%-13% w ciosach prostych;
53%-25% w ciosach mocnych;
wszystko na korzyść Anglika. To było prawie perfekcyjne wypunktowanie. W ringu zresztą było to widać. Jeżeli Ty nie widziałeś tych ogromnych różnic w szybkości, pracy nóg, kombinacjach i unikach, to niestety nic Ci nie poradzę. Na dziesięć celnych ciosów Maidany Anglik odpowiadał ponad 22 celnymi trafieniami. To jest dominacja.
O szczęce nie będę się rozpisywał, bo większość bokserów nie wdawałaby się w ogóle w takie wymiany jak Khan.
" ...Przewaga klas była aż nadto widoczna,w takim razie dlaczego o 2 klasy gorszy bokser od Khana,taki Malinaggi lub Kotelnik 2 tym razem nie przegrał 120-108 lub TKO RTD,a dał w miarę wyrównana walkę ? Dla mnie 116-111 ?(z odjętymi pkt)..."- nie rozumiem o co chodzi.
Można nie lubić Brytyjczyka za jego pyszałkowatość, ale nie za umiejętności bokserskie, bo te ma zdecydowanie większe od pozostałych mistrzów swojej dywizji. A szczękę ma normalną, nie jeden twardziel leżałby po ciosach, jakie przyjął Amir.
Spójrz na jakość rywali...Kogo takiego pokonał Ortiz ?Założe się,ze Maidane i Alexander i Bradley pokonaliby bez chwiania 120-108 albo coś koło tego...
Dajcie mi przyklad boksera, ktory ani razu nie lezal, badz nie byl zamroczony
Na pytanie odpowiem pytaniem,pokaż mi boksera,który był wybitny po latach 60's który przegra w pierwszej rundzie w swojej karierze...
Umiejetności ma,ale z tym drwalem ich nie pokazał patrz punktacja...
Khan vs Malinaggi TKO 11
Khan vs Kotelnik 120-18....118-111
Khan vs Maidana 114-111
Trzech bokserów o podobnej klasie....Najgorzej z puncherem...Zastanówcie sieczy nie mówiliscie,ze Khan go zdeklasuje 120-108 ?
Co z tego skoro Najważniejsza statystyka jest 114-111
Jezu...Mi nie chodzi,o to,ze Khan jest kiepski itd...Tylko,że Khan ma słabą szczękę...Bokserzy o słabej szczece maja prawidłowosć przyjmowania ciosów...
Większość mówiłą,że Khan zdemoluje Maidane120-108 albo TKO 5 i byłoby tak,ale Khan ma problemy z punvcherami stad 114-111
Mój ostatni post dzisiaj....
Amir umiejetności ma fenomenalne...Ale tym razem wygrał 114-111 z tego powodu,że ma szklana szczękę ;) :)
No bo spotkał sie z bokserem conajwyzej dobrym....Takim jak Malinaggi i Kotelnik...
W każdym bądź razie mówie,to tu i teraz jeżeli Maidana zmierzy siez kims z dwójki Bradley vs Alexander to nie przegra 114-111,ale wyzej...Bo oni majale pszą szczękę...
a czego oczekiwałeś?
Facet po wpadce z Prescotem i nadaniu mu przydomka "Szklana" wychodzi do najwiekszego drwala swojej dywizji, jakim jest Maidana. Gorzej, ten drwal ma zamiast twarzy chyba tytanową maskę i może przyjąć wszystko, co się mu zaserwuje. Jak miał więc Khan z nim walczyć? Wdać się w wymianę? Floyd to by na Maidanie non stop leżał i klinczował. Po 10 rundach układania się na Argentyńczyku Junior wyczułby tylko sobie znanym zmysłem moment i go znokautował. Khan to jednak nie Mayweather i nie ma przede wszystkim takiego doświadczenia. Zrobił wszystko, co umiał. Zadawał szybkie, celne kombinacje w każdej rundzie. Ładnie chodził na nogach, zmieniał często pozycję. Bił kombinacjami na górę i dół z szybkością karabinu maszynowego. Pokazał cały arsenał technik zarówno ofensywnych, jak i defensywnych. On zniszczył Maidanę. Gdyby miał silniejszy cios to Argentyńczyk by leżał na deskach nie jeden raz, a kilka. Nie twierdzę, że Maidana wypadł blado. Jak na swoje techniczny niedorozwój dał świetny bój. Gdyby był trochę lepszy technicznie to mógłby wygrać. Gdyby babcia miała wąsy byłaby dziadkiem.
Kotelnik jest bardzo dobrym bokserem. Pokazał to w walce z Alexandrem, którego sprowadził na ziemię. A, że Khanowi najgorzej idzie z puncherem. Każdemu bokserowi idzie najtrudniej z puncherem i do tego cholernie odpornym. Walczy się wtedy z dyskomfortem. Możesz cały dystans błyszczeć jak diament, by w ostatniej chwili paść na pysk. Walcząc z puncherem walczy się zawsze z włączonym czerwonym światłem w głowie.
Gołota. I to nie raz :)
Ale zgadzam się bardziej z drenq. Źle trafieni mieli więcej szczęścia i tyle.
Musiałby chyba głową przebić się do Fort Knox by niektórych przekonać. Głową uprzednio, oczywiście, utwardzoną.
Nie jestem fanem Khana, albo raczej nie byłem. Przyznaję, że wpadłęm onegdaj w sidła medialnej propagandy, która uparcie porównywała go do Princa, którego znosiłem ledwo tak sobie. Krwawe zwycięstwo z Barrerą tylko go pognębiło w moich oczach, nie lubię jak biją moich ;)Z tym, że Khan z Princem ma wspólny tylko kolor skóry, bo boksersko to dwa rózne światy. Wczoraj się przekonałem, że kolo mądrze wykorzystuje swoje atuty, nie boi się i potrafi ustać ciężkie bombardowanie. Nic, tylko podziwiać.
Ken Norton dawał świetne walki z supertechnikami -Holmes,Ali,Young a za to padał prawie z każdym puncherem nawet z drugiej ligi.
Ali nie lubił bokserów wywierających nieustanną presję - Fraier, Norton
Holyfield nie lubił bokserów dużych gabarytowo itd na każdego znalazłby się pewien styl z którym sobie gorzej radzi
W sumie nic...Ale to moze przeszkodzić Khanowi by być przekozak jak Mayweather jr.,Pacquaio...U Pacquaio jednak nie stwierdziłem szklanej szczęki....
Moim zdaniem Khan pokona tego Bradleya czy tam Alexandra...Ale jego skazą bedzie szczena...I chciałbym zobaczyć właśnie Alexandra bądź Bradleya też z Maidaną...
Moim zdaniem scenariusz będzie taki-Alexander/Bradley wypunktuja wyzej Maidanę,moze nie będą mieli takiej statystyki ciosów,ale nie dadzą sie tak złapać jak Khan,bo maja lepszą szczękę,ale są gorsi boksersko i bedzie powyzej 114-111...
Natomiast Khan ich poskałda na punkty(Alexandra ew. Bradleya)...Pokona ich,ale oni lepiej poradzą sobie z Maidaną na punkty...I tu bedzie dzialać moja teoria,do przyjmowania od słabych puncheró,ale nie przyjmowania od lepszych boskeró bez ciosu...
Ali to przekozak,bo mimo niewygodnego stolu dal radę chociaż kontrowersyjnie-nie był miesem armatnim jak Norton czy Frazier z Foremanem...Bo Foreman był dla nich niewygodny i ich zmiótł,a Ali z niewygodnymi nie był zmiatbny,,,Conajwyzej na PTS
Lennoxa zbierał bomby od Mercera...Nokauty traktuje jako wypadki przy pracy Lennoxa,to samo u Pacquaio,ale walki Khana mówia mi,ze to nie wypadki,ale szklanka...
Pokomplikowalem,dobranoc,Pożyjemy,zobaczymy...
Jakos przebrnąłem, chyba (podkreślone) zrozumiałem: A wygra z B z oporami, a z C i D z łątwością, ale C i D łatwiej niż A wygrają z B?
W czym rzecz? Czego to ma dowodzić? I jak to broni tezy o małej odporności na cios Khana?
Styl czyni walkę, to stary slogan. A umiejętnośc dostosowania stylu czyni mistrza. Proste.
Poza tym - czemu KO na jednych traktować jako wypadki przy pracy, a JEDNĄ porażkę przed czasem jako objaw jakiejś ułomności?
PacMan nie raz i nie dwa się chwiał po petardach ale wciąż słyszę jaki to on odporny. Odporny, bo szybko się zbiera, potrafi się w takiej sytuacji zachować. Podobnie Tomek A. Khan pokazał dokładnie to samo.
Foreman nie był niewygodny on był nadludzko silny!!!
BOKSERSKO ALEXANDER GORSZY OD KHANA ???? nigdy w życiu!!!
Bradley też gorszy nie jest.
Khan pokona Bradleya ew. Alexandra.
Bradley ew. Alexander zniszczą Maidanę.
Pożyjemy zobaczymy.Zzz
Co do Foremana...Stonka Foreman był niewygodny...To był jeb... Herkules.
Gdyby zrobić książke o Foremanie,to przykład herkulesa...Silny fizycznie i atomowe uderzenie,a to rzadko się zdarza by ktos był kozakiem w klinczach i miał petardę...Psychika 10/10
Holyfield był siłaczem statycznie(klincze itd.),ale atomu nie miał w łapach jakiegoś mega(wprost proporcjonalnie do masy)...
Dlaczego był niewygodny Foreman ? Bo bokserzy tacy jak ken Norton i Joe Frazier to bokserzy co cały czas ida do przodu,a z Foremanem tak nie można on był dla nich kamieniem jak w tej grze kamień,nożyce,papier Frazier i norton,to nożyce,Foreman kamień...
Dla boksera co idzie do przodu,trudno zmienić styl na wsteczny,próbował Frazier,ale chvjowo wyszedł na tym...
A Ali mimo iż super walczyył na dystans,on się z Foremanem sprytnie bił i kontrboksował !
Poza tym Ali walczył na najmniejszym możliwym ringu(Young na większym)...A mimo to potrafił zawalczyc jak nigdy...
Czyli udowodnił,że on jest najlepszy,bo pokonał niewygodnych...
Ali papier
Frazier,Norton Nożyce
Foreman kamień
A mimo to Ali dawał radę,to pokazuje,że Frazier i Norton,to nei była jego klasa,bo mimo iz niewygodni dali wyrównane walki ,ale ich styl zemscił sie z Foremanem...
Czekamy na kolejna walke Amira nie przepadam zanim ale nie pognębiam jest norm alnym bokserem ktorego chyba jak wiekszosc spoleczenstwa nie lubi bo jest zbyt pewny siebie a narazie nic nie pokazuje.
Dziekuje dobranoc.
http://pokazywarka.pl/s5ioco/
Ewidentnie zahaczyl tylko brode a byl tak silny ze nie wiem czy tkorys zawodnik z kazdej kategori by to ustal bo byl zadany calym cialem ale musial sie zatrzymac a nie zejsc. Tylko szczescie dalo wygrana Khanowi w tej walce.
To ciosy na szczeke sa najlepsze do KO. W skron to mozna uszkodzic sobie dlon, jesli cios pojdzie troszke za wysoko, a i tak latwiej jest kogos znokautowac uderzajac na szczeke niz w skron. Na pewno znajdziesz o tym dokumenty na yt, badz na googlach poczytasz (oczywiscie w jez. ang.). Na filmikach dla poczatkujacych tez bedzie na pewno wzmianka o tym. Zauwaz ,ze wiekszosc klasycznych KO bierze sie po ciosach na szczeke, a nie na skron.