MARES MINIMALNIE LEPSZY PO RINGOWEJ WOJNIE

W pojedynku otwierającym turniej w wadze koguciej, Abner Mares (21-0-1, 13 KO) minimalnie pokonał Vica Darchinyana (35-3-1, 27 KO) po dwunastu niezwykle zaciętych rundach. Zwycięski Meksykanin odebrał rywalowi pas IBO oraz zdobył wakujący tytuł WBC Silver.

Początek bynajmniej nie wróżył końcowego wyniku. Darchinyan rozpoczął walkę znakomicie. Wygrał pierwsze starcie, a w drugim rzucił przeciwnika na deski. Po trzeciej rundzie twarz Maresa przypominała krwawą maskę. Dodatkowo w czwartej rundzie Meksykanin stracił punkt za cios poniżej pasa. Abner musiał zacząć odrabiać straty i wiedział jak się do tego zabrać. Ciosami na korpus osłabił "Wściekłego Byka" i moment przewagi zwieńczył nokdaunem w siódmej odsłonie. Na ringu rozgorzała prawdziwa wojna, którą przerwał dopiero ostatni gong. W drugiej połowie walki przewagę miał aktywniejszy Mares, lecz słabnący Darchinyan do końca odpowiadał.

Sędziowie nie byli jednomyślni. Dwaj przyznali jednak zwycięstwo 25-letniemu Meksykaninowi, podczas gdy trzeci wypunktował wygraną Vica (115-111, 115-112, 111-115).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Maynard
Data: 12-12-2010 05:28:44 
Wspaniała walka!

Turniej okazał się być lepszy nawet niż oczekiwałem. Dwa przepiękne pokazy boksu, czterech walecznych, odważnych zawodników.

Jedno z najważniejszych bokserskich wydarzeń tego roku i jedna z najlepszych walk.

Kto nie widział ten cenzura
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.