CLEVERLY WYGRAŁ PO SŁABEJ WALCE

Redakcja, Informacja własna

2010-12-12

Nathan Cleverly (21-0, 10 KO) poprzednie siedem pojedynków rozstrzygnął na swoją korzyść wygrywając efektownie przed czasem. Dziś jednak zawiódł na całej linii i choć wygrał, to na pewno jego akcje znacznie spadną.

Przez pierwsze pięć rund na ringu wiało nudą, ale Walijczyk zbierał punkty dzięki lewemu prostemu. Nadjib Mohammedi (23-2, 12 KO) ograniczał się do obrony i straszenia, ale gdy przekonał się w końcu, że Nathan nie bije tak mocno jak myślał, wziął się ostro do roboty. W szóstym i siódmym starciu zepchnął przeciwnika na liny i mocno poobijał. Wściekły w narożniku ojciec Walijczyka dał mu bardzo ostrą reprymendę, tym bardziej, że jego syn dostał jeszcze ostrzeżenie za trzymanie.

Zmotywowany Cleverly wyszedł ostro na ósmą rundę i wygrał ją, ale już w dziewiątej zeszło z niego powietrze i niedoceniany Francuz znów był lepszy. Ostatnie minuty to już więcej szarpaniny niż czystych ciosów i oczywiste było, iż wynik oscylować będzie w okolicach remisu.

Po ostatnim gongu sędziowie jednogłośnie opowiedzieli się za Nathanem, punktując 116:111, 115:112 i 115:113. Tym samym Walijczyk zdobył wakujący, tymczasowy pas federacji WBO w wadze półciężkiej. Przypomnijmy, iż pełnoprawnym posiadaczem tego tytułu jest Niemiec Jurgen Brahmer, który już w styczniu przystąpi do pojedynku z innym championem, królem organizacji WBA - Beibutem Szumenowem. Zwycięzca tamtej walki będzie musiał spotkać się potem z Cleverlym.