TRENER MARGARITO: TONY JEST UCZCIWY, NIE ODWAŻYŁBY SIĘ NA OSZUSTWO

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-12-11

Robert Garcia, trener Antonio Margarito (38-7, 27 KO), jest przekonany, że jego podopieczny po raz drugi pokonałby Miguela Angela Cotto (35-2, 28 KO).  W lipcu 2008 roku doszło do ich pierwszego starcia. Portorykańczyk zaczął bardzo dobrze, lecz z czasem ciosy "Tony'ego" robiły na nim coraz większe wrażenie. Wykończony i rozbity Cotto został poddany w jedenastej odsłonie. Kilka miesięcy później Meksykanin został przyłapany na utwardzaniu rękawic przed walką z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO). Zarządzono ponowne bandażowanie i badania labolatoryjne, a kilkadziesiąt minut później starzejący się "Słodki" zdemolował twardego Margarito i zadał mu pierwszą porażkę przed czasem.

Po aferze bandażowej wiele najważniejszych zwycięstw Meksykanina stanęło pod znakiem zapytania. Zaczęto kwestionować siłę ciosu "Tony'ego" i podejrzewano, że pokonał dwóch portorykańskich wojowników, Cotto i Cintrona, wyłącznie dzięki oszustwom.

Garcia broni Margarito, twierdząc, że ten nie odważyłby się na stosowanie niedozwolonych technik. Szkoleniowiec chce ponownie zestawić swego podopiecznego z Miguelem Cotto, by udowodnić, że czysty Meksykanin i tak upora się z "Junito".

- Ta sprawa już zawsze będzie powracać. Drugie zwycięstwo nad Cotto skutecznie zamknęłoby usta krytykom. "Tony" nigdy nie oszukiwał i nie robił niczego niedozwolonego, by wygrywać swoje walki. Od kiedy z nim pracuję, widzę jaki skromny, pokorny i szczery. Nigdy nie odważyłby się na taki ruch - zapewnia Garcia.