CIĄG DALSZY MEDIALNEJ WOJNY ALVAREZ-CHAVEZ

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-12-09

W dwóch ostatnich walkach Saul Alvarez (35-0-1, 26 KO) pokonał byłych mistrzów świata. Nie zrobiło to jednak wrażenia na równie popularnym, ale wciąż niesprawdzonym w walkach z czołówką Julio Cesarze Chavezie Jr. (41-0-1, 30 KO). 20-letni "Canelo" jest kreowany przez Golden Boy Promotions na przyszłego króla P4P. Obecnie rudowłosy Meksykanin ma w posiadaniu pas WBC Silver w kategorii junior średniej. Ten sam tytuł w wyższej dywizji dzierży cztery lata starszy Chavez.

Słynący niegdyś z lenistwa syn legendy od niedawna trenuje pod okiem Freddiego Roacha i Alexa Arizy. Julio robi olbrzymie postępy i jeśli wygra kolejne dwie walki, to zapewne zostanie zestawiony z Miguelem Cotto lub Antonio Margarito.

- Saul jest bardzo popularny, ale nic poza tym. Tak naprawdę nikogo jeszcze nie pokonał. Ma w rekordzie nazwiska tych pięściarzy, którzy wcześniej przegrali już ze mną. Oprócz nich bije tylko emerytów. Pokonał Baldomira i N'dou, którzy mają po 40 lat. Dodatkowo ten drugi jest tak naprawdę junior półśrednim. Mogę z nim walczyć. Kibice chcą to zobaczyć. Cały Meksyk czeka na nasz pojedynek, ale nie chcą go Alvarez i jego promotor. Teraz jego trener powiedział, że ta walka nie dojdzie do skutku - atakuje Chavez.

"Canelo" odpowiedział na zarzuty rodaka, nazywając go ślepcem.

- Chavez musi być ślepy. Mówi, że Lovemore jest stary, ale chyba nie widział jego szybkości i kontr. Chavez to dobry pięściarz, ale nic więcej nie można o nim powiedzieć. Ja chcę się bić z najlepszymi. Nasze kariery prowadzone są inaczej. Jeśli mój promotor zechce mnie z nim skonfrontować, to wyjdę do ringu. Jeżeli nie, to będę bił się z najlepszymi. Nie potrzebuję go - uważa Alvarez.

Wypowiedź młodzieńca sprawiła zawód Chavezowi, który miał nadzieję, że uda mu się sprowokować rodaka.

- To on rzucał mi wyzwanie w telewizji. Wtedy nawet nie wiedziałem kim jest, a teraz on się wycofuje. Nigdy nie bił się z nikim tak dobrym, jak ja. Pokonałbym go - zapewnia Julio.