CZY SPEŁNI SIĘ AMERYKAŃSKI SEN AMIRA?

Wojciech Czuba, The Guardian

2010-12-08

Utalentowany syn pakistańskich emigrantów Amir Khan (23-1, 17 KO), dzisiaj obchodzi swoje 24 urodziny. Ten srebrny medalista olimpijski i zawodowy mistrz świata federacji WBA, już w sobotę zmierzy się z groźnym Marcosem Rene Maidaną (29-1, 27 KO). Czy słynący z potężnej siły ciosu Argentyńczyk zamieni złoty sen Amira w okrutny koszmar? Wydaje się to raczej mało prawdopodobne.

Według trenera "Dzieciaka z Boltonu", Freddiego Roacha, mocno bijący, lecz stosunkowo łatwy do wypunktowania Maidana, będzie tylko kolejnym przystankiem Amira w drodze na szczyt.

- Jeżeli wszystko pójdzie dobrze w sobotę, to kolejną walkę Amir stoczy w Anglii. Bardzo byśmy chcieli, aby jego przeciwnikiem był wówczas zwycięzca styczniowego pojedynku Alexander-Bradley. Następnie naszym celem będzie pojedynek z Floydem Mayweatherem Juniorem - planuje słynny trener.

- Wcale nie obawiam się takiego wyzwania dla Amira. Wcześniej sądziłem, że tylko Manny Pacquiao może pokonać Floyda, teraz po ostatnich sparingach jestem pewny, że Amir również może tego dokonać. Obydwaj są szybsi od Mayweathera i on nie będzie w stanie się przed nimi obronić.

Starcie Manny'ego Pacquiao najlepszego pięściarza bez podziału na kategorie wagowe z Floydem Mayweatherem bez wątpienia byłoby najdroższym pojedynkiem w historii pięściarstwa. W grę wchodzi pula ponad 100 milionów dolarów, jednakże niewielu ma już nadzieję, że do niej kiedykolwiek dojdzie. Tymczasem złote dziecko brytyjskiego boksu ma nadzieję, że to właśnie jemu będzie dane spróbować swoich sił z kapryśnym Amerykaninem.

- Wprost nie mogę się doczekać, aby z nim zawalczyć. Jestem już tylko walkę, albo dwie od tego, aby znaleźć się z nim w ringu - zapewnia król WBA.

Sam Roach stwierdza, że jego podopieczny przejawia talent niemniejszy od wspaniałego Filipińczyka.

- Wcześniej Amir był w cieniu Manny'ego, jednakże w czasie ostatnich sparingów przed jego pojedynkiem z Antonio Margarito, Manny nie miał zbyt dobrej formy. Amir prawie wypruł wtedy z niego flaki! Ich sparingi są zawsze jak tornado.

Zanim jednak "Dzieciak z Boltonu" zacznie realnie marzyć o unifikacji mistrzowskich pasów lub pojedynku z Floydem, najpierw musi uporać się z niebezpiecznym 27-latkiem z Buenos Aires. "El Chino" w 30 pojedynkach pokonał 29 rywali. 27 z nich musiało skapitulować przed czasem, w tym aż 21 przed upływem 3 rundy. To robi wrażenie. Nawet na niewzruszonym Freddiem Roachu.

- Większość z nich była nikim w boksie zawodowym, jednakże jeżeli powywracał ich aż tylu, to może to zrobić ponownie. Dlatego na pewno go nie zlekceważymy.

Już w sobotę na ringu w Las Vegas okaże się czy swoim występem Amir zamknie usta wszystkim krytykom. Tym razem rywal będzie dużo bardziej wymagający niż jego dwie ostatnie ofiary: Dmitrij Salita i Paul Malignaggi. On sam wie o tym doskonale. Pytanie tylko czy zasypiając po walce, będzie mógł dalej spokojnie śnić swój amerykański sen?