KAPITALNY DONAIRE POZA ZASIĘGIEM SIDORENKI

Leszek Dudek, Informacja własna

2010-12-05

W zakończonym przed momentem pojedynku na gali w Anaheim, Nonito Donaire (25-1, 17 KO) nie dał najmniejszych szans Władimirowi Sidorenko (22-3-2, 7 KO) i zdemolował go w przeciągu niespełna czterech rund.

Od pierwszych sekund walki widoczna była zdecydowana przewaga szybkości rosłego jak na tę kategorię Filipińczyka. Donaire niebezpiecznie trafiał swoim firmowym kontrującym lewym sierpowym i dwukrotnie zranił 34-letniego Ukraińca. Gdy wydawać się mogło, że obydwaj pięściarze czekają już na gong kończący pierwszą odsłonę, Donaire wystrzelił serią lewy-prawy sierpowy i Sidorenko po raz pierwszy znalazł się na deskach.

W drugiej rundzie Ukrainiec boksował znacznie lepiej i ani przez chwilę nie był zagrożony, choć przegrał również to starcie. "Filipino Flash" postanowił się nie spieszyć i na pełnym luzie popisywał się swoim kunsztem. W trzeciej rundzie Donaire był już bardziej agresywny, co przyniosło kolejny nokdaun. Sidorenko zaatakował prawym prostym, lecz Nonito wykonał swój popisowy numer, cofając się o krok i strzelając lewym sierpowym na szczękę, po którym jego rywal po raz drugi zapoznał się z deskami.

Z czasem dzielny Ukrainiec był coraz bardziej rozbijany, a po zakończeniu trzeciej odsłony sedzia ringowy zapytał go czy wszystko w porządku. Czwarte starcie przyniosło roztrzygnięcie. Poobijany Sidorenko nie był już w stanie atakować, a Donaire powoli zaczął przymierzać się do zadania ostatecznego ciosu. W końcu nadarzyła się okazja i Filipińczyk trafił kombinacją lewy-prawy, po której jego przeciwnik najpierw odskoczył, a potem przyklęknął. Sędzia spojrzał na zakrwawionego Ukraińca, któremu ostatnia akcja Donaire najwyraźniej złamała nos i postanowił poddać go bez liczenia.

Zwycięski Nonito udowodnił niedowiarkom, że jest jednym z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie wagowe. Fani już zacierają ręce na myśl o planowanej na 19 lutego potyczce Donaire-Montiel. Po tak znakomitym występie Filipińczyk wyrasta nie tyle na równorzędnego rywala dla Meksykanina, ale nawet na faworyta tego elektryzującego pojedynku.