MORALES: POKONANIE MARQUEZA MOŻE PRZYBLIŻYĆ MNIE DO WALKI Z PACQUIAO

Legendarny Erik Morales (50-6, 35 KO) w tym roku powrócił do boksowania i ma w planach zdobycie mistrzowskiego tytułu w czwartej kategorii wagowej. Obecnie "El Terrible" przygotowuje się do planowanej na 18 grudnia potyczki z Jorge Rodrigo Barriosem (50-4-2, 35 KO), ale planami wybiega dużo dalej w przyszłość. Morales dowiedział się, że jego cel numer jeden, Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO), najprawdopodobniej zmierzy się z Shanem Mosleyem (46-6-1, 39 KO), więc postanowił wyzwać na pojedynek innego znakomitego meksykańskiego wojownika - Juana Manuela Marqueza (52-5-1, 38 KO).

- Trenuję naprawdę ciężko, bo wiem, że "Hiena" to kawał boksera. To twardziel z umiejętnościami, więc nie mogę go zlekceważyć. Mój przeciwnik należy do ścisłej światowej czołówki, muszę go pokonać - powiedział 34-letni pięściarz.

Morales twierdzi, że już w marcu mogłoby dojść do jego potyczki z "Dinamitą". Erik jest przekonany, że pokonanie Marqueza zagwarantowałoby mu czwartą walkę z Pacquiao. Meksykanin jest ostatnim zawodnikiem, który pokonał króla P4P. Później "Pacman" dwukrotnie rewanżował się Moralesowi, nokautując go w dziesiątej i trzeciej rundzie.

- Podoba mi się pomysł walki z Marquezem, bo to kolejny znakomity pięściarz. Jeżeli z nim wygram, to zawitam do czołówki P4P i czwarte starcie z Pacquiao będzie o krok ode mnie - uważa "El Terrible".

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Deter
Data: 05-12-2010 00:07:16 
Następy się urwał z choinki. Czasy, w których Morals oklepał Pacmana to prehistoria. Dostał później raz bęcki, a później jeszcze większe bęcki.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 05-12-2010 00:10:37 
Moim zdaniem organizacje tej walki powinno skomentowac w jeden sposob:
Jest szansa, ale na wydymanie szympansa.
 Autor komentarza: Deter
Data: 05-12-2010 00:16:26 
Ciekawe jest to, że z Pacmanem chce walczyć każdy od lekkiej do junior średniej.
Jeszcze ciekawsze jest to, że tylko Floyd nie chce z nim walczyć.
Nawet jeśli Floyd jest lepszy pięściarsko, to i tak to Pacman będzie postrzegany jako numer jeden.
 Autor komentarza: Fryto666
Data: 05-12-2010 00:26:31 
Bedzie i jest postrzegany jako numer jeden. Ale Flodowi zalezy tylko na kasie, ktorej od Pacmana ma wiecej. Bo na swoich ostatnich 4 walkach zarobil tyle ile Pacman w ciagu calej swojej kariery.
 Autor komentarza: sciana7
Data: 05-12-2010 10:41:59 
"Fryto666
Bedzie i jest postrzegany jako numer jeden. Ale Floydowi zależny tylko na kasie, ktorej od Pacmana ma wiecej. Bo na swoich ostatnich 4 walkach zarobil tyle ile Pacman w ciagu calej swojej kariery."

Więcej zarobił od Pacmana bo jest Amerykaninem i walczy u siebie w kraju, ma dużo kibiców którzy go podziwiają oraz dwa razy tyle "widzów" którzy chcą zobaczyć jak jego nadęta "mordka" zostanie oklepana.
Pacman ma praktycznie kibiców którzy go lubią. Tą samą ścieżką po pieniążki co Floyd idzie Haye ;P Wzbudza kontrowersje, pieprzy w wywiadach 3 po 3, obraża innych, zachowuje się jak idiota i wywołuje szum wokół siebie, co ma doprowadzić do zgromadzenia wielkiej fortuny a "paski" to jest sprawa drugorzędna. Nasz polski "Money" Adamek też próbuje zmierzać w tym kierunku ( zarobić kasy ile się da na starych emerytach, unikać Kliczków. Tomuś będzie dmuchał balonik, do momentu aż dostatnie ( za parę milionów $$$$) po góralskiej buzi od Panów z Ukrainy.
 Autor komentarza: milek762
Data: 05-12-2010 12:31:33 
Coś wtym jest Że Hey idzie droga Cwaniaka Mawythera!! fakt obraża przeciwników promuje się na Kliczkach jakieś umiejętności ma !!!Adamek narazie nie walczy z czołówka jak mówie ciekawa by była walka Adamka z Heya jak wygra Adamek z Madallone to być może rozpoczną sie negocjacje które będą niełatwe!! tak sądze!!Adamek w ich ewentualnej walce miałby dużo do zyskania a Hey do stracenia
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.