MORMECK LEPSZY OD IBRAGIMOWA

Łukasz Furman, Informacja własna

2010-12-02

Jean Marc Mormeck (36-4, 22 KO) zrobił duży krok w kierunku upragnionego rewanżu z Davidem Haye'em. Francuz pokonał przed momentem notowanego przez WBA na siódmym miejscu w wadze ciężkiej Timura Ibragimowa (30-3-1, 16 KO). Po dwunastu rundach sędziowie typowali zwycięstwo byłego championa kategorii cruiser stosunkiem głosów dwa do jednego.

Pierwsze sześć minut to przewaga Ibragimowa. Jean Marc cały czas parł do przodu, ale Timur ładnie chodził na nogach i ciosami prostymi powstrzymywał rozpędzonego rywala. Dopiero od trzeciego starcia Mormeck złapał właściwy rytm i zaczął strzelać zza podwójnej gardy swoimi groźnymi sierpami. Trzecia, czwarta i piąta runda to popis Francuza, który na każdy ruch przeciwnika odpowiadał swoim ciosem.

Mormeck trochę odpoczywał w szóstej odsłonie, ale w siódmej i ósmej znów ostro przycisnął nieco zagubionego Timura. Potem złapał go wyraźny kryzys, lecz w samej końcówce dziewiątej rundy trafił pięknym prawym podbródkowym, zapisując kolejne starcie na swoją korzyść.

Ibragimow rzucił wszystko na jedną szalę i przejął inicjatywę w dziesiątym starciu. Po kilku niezłych akcjach do gry wkroczył sędzia, ktory nie wiedzieć czemu i za co ukarał go ostrzeżeniem. Mormeck (WBA #12) nie zrobił praktycznie nic w dziesiątej i jedenastej rundzie, ale niesiony dopingiem własnych kibiców wygrał ostatnią odsłonę, przypieczętowując swój sukces.

Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 116:112, 116:111 i 113:115.