McCALL O WALCE Z OQUENDO

Redakcja, eastsideboxing

2010-12-01

- Pracuję mocno nad poprawą swoich ciosów sierpowych i podbródkowych. Moim założeniem jest bicie dużo ciosów i nie nastawianie się na pojedynczy, nokautujący cios, a na wywieraniu ciągłej presji na nim - mówi Oliver McCall (54-10, 37 KO), który w najbliższy wtorek skrzyżuje rękawice z Fresem Oquendo (32-6, 21 KO). Stawką ich pojedynku będzie interkontynentalny tytuł federacji IBF.

- Mój syn sparował z Fresem i mogę śmiało powiedzieć, że Oquendo jest dobry tylko wtedy, gdy ma kontrolę nad pojedynkiem, natomiast gubi się w momencie, gdy wywrze się na nim duża presję. Mogę również wygrać na punkty, wykorzystując swój długi lewy prosty, tak samo jak zrobiłem w walce z Samil Samem - zakończył były pogromca Lennoxa Lewisa, który przygotowując się do starcia z Oquendo sparował między innymi z Timurem Ibragimowem i Rayem Austinem.