LITZAU ZASKOCZYŁ CABALLERO

Po ekscytujących i trudnych do punktowania dziesięciu rundach Jason Litzau (28-2, 21 KO) pokonał niejednogłośną decyzją Celestino Caballero (34-3, 23 KO).

Od pierwszej do ostatniej minuty obaj pięściarze wymieniali się ciężkimi ciosami. Początek pojedynku należał co prawda do faworyzowanego Caballero, ale Litzau (na zdjęciu) z czasem zaczął sobie radzić coraz lepiej z przewagą w warunkach fizycznych rywala i trafiał go z doskoku bezpośrednim prawym prostym bądź lewym sierpowym.

Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 94:96, 96:94 i 97:93 na korzyść Jasona.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: georgedawid
Data: 28-11-2010 04:55:39 
Sprawiedliwy werdykt.
 Autor komentarza: Maynard
Data: 28-11-2010 06:00:53 
Muszę się przyznać, że nazwisko Litzau przed tą walką ledwo obiło mi się o uszy. A szkoda, bo okazał się naprawdę interesującym bokserem, typem fightera, z ogromnym sercem do walki. Na pewno chętnie obejrzę kolejne jego pojedynki.

Caballero się przeliczył, chyba jednak powinien za wszelką cenę pozostać w piórkowej, bo tam jego ciosy robią jeszcze wrażenie. A ten przeciwnik okazał się silniejszy fizycznie, czego się chyba Pelenchin nie spodziewał.
 Autor komentarza: McCall
Data: 28-11-2010 06:01:16 
Bardzo bolesna porażka dla Caballero, niby zachowa ten swój pasek w super-koguciej, ale o wielkiej walce z Lopezem, Gamboą może na razie zapomnieć. Zresztą wydaje się, że w wyższych kategoriach gdzie Panamczyk nie góruje już warunkami fizycznymi nad rywalami aż tak bardzo, to traci on ponad połowę swoich atutów. Dla Litzau z kolei to druga sensacyjna wygrana z rzędu. Niedługo powinien dostać kolejną sznasę na mistrzostwo świata
 Autor komentarza: kabat0302
Data: 28-11-2010 10:42:13 
Kolejna dobra walka i cenne zwycięstwo...na mnie już zrobiła wrażenie walka z Juarezem...teraz dostanie walke o pas
 Autor komentarza: canuck
Data: 28-11-2010 19:09:44 
Jason jest bardzo widowiskowym bokserem, ktory niezaleznie od swojej przewagi wzrostu nad przeciwnikami walczy na wymiane.

Ogladalem obie walki w ktorych zostal znokautowany, kiedy byl mlodszy. Mozna powiedziec, ze walczyl wtedy z "modziencza brawura", takze zostal za nia skarcony z lepszymi przeciwnikami.

Wydaje sie, ze teraz troche dojrzal. Dalej walczy widowiskowo, ale sie juz tak nie odkrywa jak kiedys.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.