MOSLEY: NIE BĘDĘ ŁATWYM RYWALEM DLA PACQUIAO

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-11-19

Na dzień dzisiejszy Shane Mosley (46-6-1, 39 KO) wydaje się być najbliższy pojedynku z Mannym Pacquiao (52-3-2, 38 KO). "Słodki" jest bardzo pewny siebie i głęboko wierzy, że ma szanse wygrać taką walkę.

- Mam naprawdę mocne uderzenie. Nie sądzę, by Manny mógł unikać moich ciosów przez pełne dwanaście rund. Na pewno sprawię mu całą masę problemów. Jestem wysoki, mam dobry zasięg. Biję bardzo mocno, a jego łatwo trafić. Właśnie dlatego nasz pojedynek może być tak eskcytujący. On jest szybki i silny, ale ja również. Mamy więc dwóch wojowników, którzy lubią się bić. Zapowiada się wspaniała walka - powiedział 39-letni Mosley.

"Sugar" Shane wyjaśnił również swoją sytuację promocyjną. Mistrz trzech kategorii wciąż ma procentowy udział w Golden Boy, ale tworzy własną grupę Sugar Shane Mosley Promotions, dzięki której będzie mógł bez przeszkód kontraktować pojedynki z gwiazdami konkurencyjnej Top Rank.

- Nie podpisuję umowy z Top Rank, od dwóch lat jestem wolnym agentem. Po prostu zależy mi na walkach z zawodnikami tej grupy. Jestem udziałowcem w GBP. Sam będę promował swoje pojedynki, skoro Golden Boy nie może tego robić. James Prince jest moim nowym doradcą i mówi wiele interesujących rzeczy. Wraz z nim mogę zajść daleko - twierdzi Amerykanin.