DeGALE: NIE ZAMIERZAM TRACIĆ CZASU

Niepokonany Brytyjczyk James DeGale (8-0, 6 KO), 11 grudnia stoczy walkę w Echo Arena w Liverpoolu z wymagającym Paulem Smithem (29-1, 15 KO). Stawką pojedynku w kategorii super średniej będzie należący do ulubieńca miejscowej publiczności pas mistrza Wielkiej Brytanii.

DeGale wielokrotnie zapewniał o tym, że interesują go tylko najwyższe cele w boksie zawodowym. Doskonałą okazją aby to udowodnić będzie pojedynek ze starszym o 4 lata Smithem. Wielu wątpi czy "Chunky" w zaledwie 9 zawodowym pojedynku zdoła pokonać tak wymagającego boksera, jakim jest mieszkaniec Liverpoolu. Mierzący 180 cm wzrostu Paul sklasyfikowany jest na 4 miejscu w rankingu federacji WBO i na 7 według WBC. Właśnie dlatego ewentualna wygrana z DeGale prawdopodobnie umożliwiłaby mu pojedynek o mistrzowski tytuł jednej z wyżej wymienionych organizacji. Co ma na to do powiedzenia DeGale, złoty medalista z Pekinu w wadze średniej?

- Zależy mi na tym, żeby moja kariera rozwijała się w błyskawicznym tempie. Nie zamierzam tracić czasu na zbędne walki. Wybrałem Paula, bo wierzę, że jest najlepszym super średnim na Wyspach. Zdaję sobie sprawę jak wysoko zawieszona jest poprzeczka, ale skoro mój promotor Frank Warren głęboko wierzy w to, że sobie poradzę i ja również jestem o tym święcie przekonany, to w czym problem? - kończy pewny siebie mańkut.

Oczywiście tego trudnego zadania nie zamierza mu ułatwiać Smith, srebrny medalista Igrzysk Wspólnoty Brytyjskiej z 2002 roku. Uważa on, że jego młodszemu przeciwnikowi po prostu zabraknie doświadczenia, aby go pokonać.

- Boksowanie zawodowe i amatorskie to dwie różne bajki. Kiedy ja zaczynałem swoją profesjonalną karierę byłem wpatrzony w takich bokserów jak Ricky Hatton albo Joe Calzaghe, którzy zanim sięgnęli po światowe tytuły byli już niezwykle doświadczonymi zawodnikami. Podobnie ma się sytuacja jeżeli chodzi o Carla Frocha, lub Davida Haye. – przekonuje Paul. - Sądzę, że nie ma praktycznie takiej możliwości, aby zdobyć mistrzostwo świata poważnej organizacji mając na koncie zaledwie 10 czy 14 walk. Dlatego uważam iż jest on prowadzony za szybko. Decydując się na walkę ze mną wskoczył na za głęboką wodę.

Warto dodać, że DeGale na zawodowych ringach nie walczył nigdy dłużej niż 5 rund. Dlatego planowane 12 starć ze Smithem może być dla niego nie lada wyzwaniem. Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że obaj panowie bardzo dobrze znają się prywatnie i we wcześniejszych wywiadach zapewniali wszystkich o wzajemnej przyjaźni. Jednakże im bliżej do ringowego starcia, tym bardziej daje się wyczuć drastyczne ochłodzenie w ich wzajemnych stosunkach. Co zdaje się potwierdzać również i teraz starszy z zawodników.

- Wiecie co, szczerze wątpię w tę jego ogromną pewność siebie. On każdą swoją wypowiedź kończy pytaniem, a tak robią tylko ci którzy nie mają do siebie zaufania. Już nie mogę się doczekać tego pojedynku. Jestem przekonany w 100 procentach o tym, że z nim wygram. Moje dwie ostatnie walki odbyły się w Echo Arena i moi kibice byli niesamowici. To miasto po prostu kocha boks, a to daje mi dodatkową motywację do zwycięstwa. DeGale przekona się o tym w grudniu!
 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lucassk
Data: 19-11-2010 08:04:27 
Widziałem dwie jego walki i nie przepadam za tym bokserem....ale postawa naprawdę godna naśladowania.Brawo!Nie boi się , nie kalkuluje tylko chce chłopak iść do przodu. Powinien brać z niego przykład obóz Adamka i dać se spokój z tymi kompromitującymi walkami na przetarcie.
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 19-11-2010 11:41:53 
Ogladalem jego walki amatorskie podczas olimpiady w Pekinie.Zawodowych nie widzialem,ale on ma talent i moze byc w przyszlosci mistrzem.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 19-11-2010 12:13:33 
Taki talent nie ma rzeczywiście co tracić czasu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.