BERTO, MOSLEY, 'MONEY' - KTO DLA MANNY'EGO?

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-11-18

Wydaje się, że zgodnie z życzeniem legendarnego "Kata", w następnej walce Manny Pacquiao (52-3-2, 38 KO) zmierzy się z czarnoskórym przeciwnikiem. Szef Top Rank, Bob Arum, rozważa kilka kandydatur, a na czele listy znajduje się oczywiście Floyd Mayweather Jr. (41-0, 25 KO).

Inni pięściarze, którzy mogą dostać szansę walki z "Pacmanem", to chociażby niepokonany mistrz WBC wagi półśredniej - Andre Berto (26-0, 20 KO) i liczący na ostatnią wielką wypłatę "Sugar" Shane Mosley (46-6-1, 39 KO).

- Pacquiao nie walczył z żadnym czołowym Afroamerykaninem. Trudno nie zgodzić się z argumentem. Natomiast zarzut, że Manny boi się takich walk, jest śmieszny. Pojedynek z Shanem Mosleyem to pokaże. Podobnie jak potencjalna potyczka ze zwycięzcą starcia Bradley-Alexander albo walka z Andre Berto - powiedział Arum.

- Nie widzę powodu, by Manny miał unikać Berto, który występuje w wadze półśredniej. Są podobnego rozmiaru. Szukamy czarnoskórego przeciwnika. Bardzo prawdopodobne, że najbliższym rywalem Manny'ego będzie Afroamerykanin: Floyd Mayweather, Shane Mosley albo ktokolwiek inny - zakończył promotor.

Doradca "Pacmana", Michael Koncz, twierdzi, że głównym kandydatem do walki z Mannym jest Mosley, który obok Mayweathera może wygenerować największe zyski i przyciągnąć najliczniejszą widownię. Floyd byłby pod każdym względem lepszym rywalem, ale istnieją obawy, że nie zdecyduje się na pojedynek z Filipińczykiem.

- Rozmawiałem z Shanem w Teksasie. Powiedziałem mu, że wrócimy do tej rozmowy po walce z Margarito. On współpracuje teraz z Jamesem Princem, a nie z Golden Boy Promotions, dzięki czemu będzie nam dużo łatwiej. Ze wszystkich Afroamerykanów, najlepsza byłaby dla nas walka z Mosleyem - uważa Koncz.