PANIKA WŚRÓD FANÓW 'PACMANA'

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-11-13

Kibice Manny'ego Pacquiao (51-3-2, 38 KO) tym razem mają prawdziwe powody do paniki. Wszyscy zadają sobie pytanie czy "Pacman" i jego sztab szkoleniowy nie popełnili błędu w przygotowaniach (Manny był o ponad 5 funtów lżejszy od ustalonego limitu).

Nie było niespodzianką, że Filipińczyk okazał się lżejszy od "Tony'ego". Freddie Roach i Alexa Ariza od dawna zapewniali, że ich podopieczny przystąpi do walki, ważąc 147-149 funtów, co pozwoli mu zachować największy atut - szybkość. Margarito, zgodnie z oczekiwaniami, wniósł wczoraj na wagę 150 funtów.

Oto wyniki ważenia z ostatnich sześciu walk Pacquiao:

Joshua Clottey - 147
Miguel Cotto - 145
Ricky Hatton - 140
Oscar De La Hoya - 142
David Diaz - 135
Juan Manuel Marquez - 130

Zgoła inna atmosfera panuje w obozie Margarito. Po zakończeniu ceremonii ważenia Meksykanin udał się do hotelu, gdzie zjadł kolację i uzupełnił płyny. Wychodząc do ringu, "Tony" planuje ważyć 160 funtów, ale spekuluje się, że jego masa ciała może dobić do 165 funtów.

- Jestem wystarczająco silny. Przygotowałem się znakomicie, teraz muszę tylko poczekać i wyjść do ringu skoncentrowany - powiedział 32-letni Margarito.

Pacquiao nie wydawał się przejęty całą sytuacją. Ze spokojem tłumaczył, że próbował nabrać nieco masy, ale najważniejsza jest szybkość.

Manny, jak przed walką z Oscarem De La Hoyą, pozwala panikować wszystkim dookoła, lecz sam zachowuje spokój.

Czy "Pacman" jest za lekki, by zdominować większego i silniejszego Margarito? Trudno powiedzieć. Pewne natomiast wydaje się, że szokujące wyniki z ważenia jeszcze bardziej napędzają zainteresowanie pojedynkiem, którego kilka miesięcy temu nikt nie chciał oglądać. Podobno w ostatnich godzinach oblężenie przeżywają bukmacherzy, którzy stawiali Pacquiao w roli wielkiego faworyta. Jedz Manny...