KHAN BRONI HAYE'A

Redakcja, The Sun

2010-11-09

Kibice boksu na całym świecie cenią umiejętności dwóch mistrzów świata federacji WBA - Amira Khana (23-1, 17 KO), championa kategorii junior półśredniej, a także Davida Haye'a (24-1, 22 KO), lidera WBA w wadze ciężkiej. Zarzucano im jednak słabą szczękę i unikanie mocnych rywali. Mniejszy z Anglików zadał kłam tej teorii, wybierając sobie na najbliższego oponenta potwornie mocno bijącego Marcosa Rene Maidanę (29-1, 27 KO). Haye jednak w sobotę skrzyżuje rękawice z niezbyt cenionym Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO), dlatego fani boksu znów zarzucili mu unikanie konfrontacji z jednym z braci Kliczko. Niejako na pomoc starszemu koledze przybył Khan, tłumacząc Davida i jego wybór.

- Rozmawiam z nim często i wiem jak bardzo David chce walki z braćmi Kliczko. Jest przekonany, że ich pobije i dąży do tego. Wielu ludzi nie rozumie jednak, iż nawet jeśli chce się jakiejś walki, nie zawsze można do niej doprowadzić. Dokładnie rok temu kibice uważali, że boję się Maidany, bo nie chciałem się z nim spotkać. Wtedy chciałem tego pojedynku, lecz pewne warunki na to nie pozwalały i teraz to samo dzieje się w sprawie walki Haye'a z Kliczkami. W dzisiejszych czasach, przy dwóch różnych promotorach, ciężko zorganizować walkę.

Zapytany o sobotnią konfrontację Haye'a z Harrisonem, Khan powiedział - Audley jest doskonałym rywalem dla Davida w kontekście przyszłego spotkania z Kliczko. Ma podobny styl oparty na ciosach prostych, z tą tylko różnicą, że Harrison jest mańkutem - zakończył Amir.