LEWIS O DZISIEJSZEJ WADZE CIĘŻKIEJ

Redakcja, Daily Mail

2010-11-09

Uważany przez wielu ekspertów za ostatniego wielkiego mistrza kategorii ciężkiej Lennox Lewis (41-2-1, 32 KO) podzielił się swoimi myślami o współczesnej kategorii ciężkiej. 45-letni Brytyjczyk przyznał, że po obejrzeniu pojedynku Witalija Kliczki z Shannonem Briggsem w jego głowie pojawiły się hipotetyczne myśli o wznowieniu kariery.

- Shannon jest człowiekiem chorym na astmę, który dodatkowo miewa problemy z wagą. Widowisko, które stworzył było szkodliwe dla boksu. Ja sam znajduję się w o wiele lepszej dyspozycji. Kiedy widzę, jak walczą faceci typu Shannon lub Hasim Rahman , to jestem zdumiony. Mam 45 lat i ciągle mogę być na ich miejscu - twierdzi Lewis.

Ostatni pojedynek Lewis stoczył w 2003 roku, kiedy to w walce o pas WBC w kontrowersyjnych okolicznościach pokonał obecnego mistrza tej federacji Witalija Kliczkę (41-2, 38 KO). - Witalij boksuje do tej pory i posiada tytuł. W naszym ewentualnym pojedynku każdy z nas ryzykowałby bardzo dużo. To nie wina braci Kliczków, że najwyższą dyspozycję osiągnęli pod koniec mojej kariery. Można ich więc zaliczać do bokserów kolejnej epoki. Problemem braci jest brak dobrych rywali. Wszystko, co mogą zrobić, to wygrywać z tymi, którzy są najlepsi w tym okresie - mówi Brytyjczyk.