PULEW NIE DAŁ SZANS GUINNOWI

Redakcja, Informacja własna

2010-10-30

Kubrat Pulew (9-0, 5 KO) po raz kolejny udowodnił, że jest poważnym "materiałem" na przyszłego mistrza świata wagi ciężkiej, wygrywając przed momentem pewnie z bardzo przecież groźnym Dominickiem Guinnem (33-7-1, 22 KO). Po ośmiu jednostronnych rundach sędziowie punktowali na korzyść Bułgara 79:73 i dwukrotnie 80:72.

Już w pierwszej odsłonie były mistrz Europy ustawił swojego rywala mocnym lewym prostym, do którego od czasu do czasu dokładał bity z całego ciała prawy krzyżowy. Amerykanin, wcześniej szczycił się tym, że w całej swojej karierze ani razu nie był liczony, jednak o mały włos w końcówce czwartego starcia zapoznałby się z deskami. Pulew po lewym sierpowym trafił go na punkt prawym podbródkowym, ale Guinn choć się zachwiał szybko próbował odpowiedzieć, czym zażegnał niebezpieczeństwo.

29-letni Kubrat do końca już kontrolował pojedynek, pewnie wygrywając i zgłaszając swe aspiracje do tytułu mistrza świata.