HAYE MIAŁ WYPADEK SAMOCHODOWY

Jak informują angielskie media, David Haye (24-1, 22 KO) miał wczoraj wypadek samochodowy. Bokser nie ucierpiał w całym zajściu, w przeciwieństwie do jego Mercedesa wartego 80 tysięcy funtów, który został doszczętnie zniszczony. Zdarzenie miało miejsce w południowej części Londynu.

Jako iż Haye wyszedł z tego bez szwanku, jego pojedynek w obronie tytułu federacji WBA wagi ciężkiej z Audleyem Harrisonem (27-4, 20 KO) nie jest zagrożony. Przypomnijmy, że obaj pięściarze skrzyżują rękawice 13 listopada w "M.E.N. Arena" w Manchesterze.

- Kochałem ten samochód, a teraz już go nie ma. Na szczęście ze mną jest wszystko OK - skomentował krótko całą sprawę mistrz świata wagi ciężkiej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Pfeifer
Data: 23-10-2010 14:20:54 
mówi o samochodzie, jakby mu babcia zmarła :P
 Autor komentarza: nuKER
Data: 23-10-2010 14:23:09 
Czyżby sabotaż Harissona;]
Teraz Audley połknie metalowy wkręt zajadając hot doga na ulicy.
 Autor komentarza: Laura
Data: 23-10-2010 14:38:30 
Całe szczęście że nic mu nie jest. Gdyby było odwrotnie, Władek Kliczko miałby przechlapane po wczorajszym 'spróbuj się nie zabić, David'
 Autor komentarza: Sakino
Data: 23-10-2010 14:44:23 
Pfeifer uwierz mi że jakbyś miał taki samochód i go zniszczył, odprawiłbyś mu pogrzeb :P
 Autor komentarza: bimber
Data: 23-10-2010 15:01:48 
To jest początek tłumaczenia jak by dostał baty od harisona "...no bo jeszcze został uraz psychiczny po wypadku"
 Autor komentarza: MyStyle
Data: 23-10-2010 15:19:53 
Ciekawe czy doznał skrętu pochwy?
 Autor komentarza: nopainnogain
Data: 23-10-2010 15:28:42 
A moze za chwile dowiemy sie ze jednak cos sie miszczowi stalo,moze nawet Audlaya sie boji.
 Autor komentarza: benwetz
Data: 23-10-2010 15:28:43 
bimber racja ! jesteś tłukiem !
 Autor komentarza: Klimek
Data: 23-10-2010 15:42:56 
rozwalił białego Mclarena slr prosto w słup sygnalizacji świetlnej
 Autor komentarza: Klimek
Data: 23-10-2010 15:44:17 
nóżka za bardzo depła w gaz pewnie
 Autor komentarza: milek762
Data: 23-10-2010 15:55:41 
kochałem samochód niezła jaja!!można powiedzieć kocham MAtke , żone dzieci ale nie samochód
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 23-10-2010 15:59:45 
Poludniowy Londyn to pewnie gdzies na SOHO Dawid sie bujal po niebezpiecznej dzielnicy..ale sie za dlugo nie pobujal;))..teraz w razie jakby cos nie poszlo z Harrisonem mozna zwalic na traume po stracie auta..tak powaznie szkoda samochodu ale dobrze ze Haye caly i dojdzie do walki..
 Autor komentarza: horhe88
Data: 23-10-2010 16:00:11 
Ja mam porszoneza wersja GT(gaz tuning) i też go kocham.
 Autor komentarza: iron28
Data: 23-10-2010 16:03:36 
Autor komentarza: milek762
Data: 23-10-2010 15:55:41
kochałem samochód niezła jaja!!można powiedzieć kocham MAtke , żone dzieci ale nie samochód ...Nie koniecznie się z Tobą zgodzę,gdyż często ludzie mówią że kochają swój samochód,i nie ma w tym nic dziwnego.Pozdr
 Autor komentarza: Qwerty123
Data: 23-10-2010 16:05:00 
Ale wy ludzie jesteście żałośni... wypadki chodzą po ludziach ... A Ty Bimber nie masz mózgu ! chcesz nam powiedzieć ze zniszczył swój samochód warty 80 tys i naraził sie na kalectwo lub śmierć zeby mieć wymówkę w razie przegranej z Harrisonem ? zastanów sie czasem nad swoimi wypowiedziami !
 Autor komentarza: DarekR
Data: 23-10-2010 16:12:33 
a ja kocham moje buty
 Autor komentarza: Qwerty123
Data: 23-10-2010 16:18:07 
taa Jak byście mieli samochód warty ponad 350 tys zł to też by wam go było szkoda :p
 Autor komentarza: Qwerty123
Data: 23-10-2010 16:18:20 
taa Jak byście mieli samochód warty ponad 350 tys zł to też by wam go było szkoda :p
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 23-10-2010 16:20:23 
Samochod byl napewno ubezpiczony.Jedyne co David straci to znizki za bezwypadkowa jazde:)
 Autor komentarza: Qwerty123
Data: 23-10-2010 16:23:15 
no niby tak , zresztą o czym my dyskutujemy wypowiedź Bimbera to żenada i nic więcej ...
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 23-10-2010 16:23:52 
A moze Dawid Wlada gdzies tam zobaczyl po drodze;)).. z narzeczona i postanowil przyspieszyc jazde..znaczy w kierunku odwrotnym do Wladka;))
 Autor komentarza: Laura
Data: 23-10-2010 16:32:46 
Haye jest pewny siebie i władka się nie boi, co pokazał w centrum handlowym :) A przynajmniej nie boi się władka poza ringiem
 Autor komentarza: Emilio
Data: 23-10-2010 16:38:37 
Fura do kasacji, jak na nia patrze, to wydaje mi sie cudem, że nic sie mu nie stało...
 Autor komentarza: myszon41
Data: 23-10-2010 16:59:25 
http://www.saddoboxing.com/boxingforum/63514-david-haye-car-crash.html?amp;goto=newpost




Miał fart.
żeby się tylko zaraz nie okazało , ze jedzie na obserwację do szpitala bo go coś kręgi nawalają i będzie po walce z Harrisonem
 Autor komentarza: horhe88
Data: 23-10-2010 17:07:16 
myszon41
Czy ja wiem czy miał fart ten samochód nie jest mocno rozbity, nasi polscy auto artysto eksperci od szpachli jeszcze zrobią z tego samochodu "bezwypadek 100%". Patrząc po zniszczeniach tego samochodu prędkość w okolicach 50 km/h.
 Autor komentarza: nopainnogain
Data: 23-10-2010 17:21:15 
horhe88
Naprawde w to wiezysz ze przy 50km/h,dostal by strzal w bok i niezdazyl by wychamowac przez conajmniej 15m autem z takimi hamulcami jakie posiada Sl poczym scina sygnalizator.Gdyby jechal przepisowe 30mil/h,niebylo by problemu,musial cisnac duzo duzo wiecej.
 Autor komentarza: horhe88
Data: 23-10-2010 17:34:26 
Nie wiem jaką prędkością jechał, jaki przebieg miał wypadek ale po uszkodzeniach samochodu można na oko stwierdzić z jaką prędkością uderzył w słup, a to nie była duża prędkość. Taki mercedes przy niewielkich prędkościach rozsypuje się w drobny mak, tak są skonstruowane (strefa zgniotu i te sprawy) żeby elementy przed kabiną kierowcy były łatwo odkształcalne żeby amortyzować uderzenie. Przypomnij sobie wypadek Zientarskiego z którego mimo wszystko jedna osoba wyszła żywa a co zostało z samochodu.
 Autor komentarza: barbapapa
Data: 23-10-2010 17:57:56 
wziąłem od niego tego mercedesa, kupie dupę i przód i auto będzię. idzcie na strone autocentrum
 Autor komentarza: barbapapa
Data: 23-10-2010 17:58:49 
zamiast pierdolić
 Autor komentarza: duperszwancer
Data: 23-10-2010 18:51:25 
ALE URWAL !!!!
 Autor komentarza: Niestosowny
Data: 23-10-2010 20:47:37 
Autor komentarza: Klimek Data: 23-10-2010 15:42:56
rozwalił białego Mclarena slr prosto w słup sygnalizacji świetlnej

To był Mercedes SL, nie Mclaren SLR.
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 23-10-2010 21:22:58 
Zapewne skutki tego wypadku Davidek nagle zacznie odczuwać dopiero po walce z Harrissonem, wlasnie wtedy gdy akurat Wład Kliczko upomni sie o walke z nim :-)
 Autor komentarza: nopainnogain
Data: 24-10-2010 00:24:12 
horhe88
Powiedz mi jakimi autami ty jezdziles?Widze ze pierd... jak potluczony.Gdybys raz w zyciu jechal autem podobnym do tego to niewypisywal bys tych bzdur.
Zientarski jechal okolo 200km/h,a to chyba spora roznica.
Przy 50km/h naciskasz hamulec i stojisz w miejscu takim autem.
barabara-czy jak tam
to twoj jedyny komentarz tego dnia?
wchodzi taki idiota i ni z tego i owego obraza ludzi.
 Autor komentarza: mieszko77
Data: 24-10-2010 01:25:50 
to tak wyglada jakby chcial przeciac na zoltym i dostal z partyzanta w prawy bok i sila uderzenia poniosla go na lewo-skos
jezeli dostal z zaskoczenia to mogl nie zdazyc z hamulcem zanim sie znalazl na slupie
taka hpotetyczna rekonstrukcja wydarzen:)
 Autor komentarza: horhe88
Data: 24-10-2010 02:23:01 
nopainnogain
Nie wrzucaj mi od potłuczonych tylko przeczytaj ze zrozumieniem tekst do którego się odnosisz jeżeli nie widzisz różnicy pomiędzy tym ile jechał a tym z jaką prędkością uderzył w słup to nie wrzucaj mi od potłuczonych. Mógł se jechać i 300km/h wytracił prędkość do około 50 km/h co można w przybliżeniu stwierdzić po uszkodzeniach samochodu. Przykład z Zientarskim podałem dlatego że samochód który rozsypał się w drobny mak jednak potrafił uchronić kierowcę przed śmiercią tak więc w jaki sposób coś mogło się stać z Heyem po takim wypadku gdzie samochód ma uszkodzony zderzak?
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.