NA ŻYWO Z CYPRU

Redakcja, Informacja własna

2010-10-22

Trwa właśnie drugi turniej wagi ciężkiej na Cyprze, przypominający zasadami angielski cykl Prizefighter. W pierwszym pojedynku Jewgienij Orłow (12-7-1, 8 KO) wygrał każdą z trzech rund z debiutującym na ringu bokserskim Slavo Polugicem, posyłając go nawet w końcówce na deski prawym overhandem.

Orłow (na zdjęciu) w kolejnej drabince trafi na Polaka Tomasza Sararę (1-0), który prezentował się znacznie lepiej od bojowego, lecz surowego technicznie Christosa Nikolau (0-1). Po gongu kończącym trzecie starcie nasz rodak wygrał, choć nie podano dokładnej punktacji.

W trzecim ćwierćfinale doskonały niegdyś amator Aleksiej Mazikin (14-5-2, 3 KO) bez problemów uporał się z Lee Kellettem (4-5-1, 3 KO), choć Anglikowi trzeba też oddać, iż pomimo zainkasowania kilku potężnych prawych prostych cały czas starałsię odpowiadać.

Ostatnim półfinalistą został Duńczyk Ed Monso. Mistrz świata w boksie tajskim przeżywał trudne chwile w drugiej rundzie, jednak w trzeciej ciosami na korpus zastopował wyższego niż Nikołaj Wałujew, Juergena Francka (4-4, 4 KO).

Tomasz Sarara (1-1) na pewno przegrał wyraźnie drugą odsłonę potyczki z Jewgienijem Orłowem (13-7-1, 8 KO), ale w pierwszej i trzeciej nawiązał równorzędną walkę z ponad 150-kilogramowym Rosjaninem i przy przychylności sędziów miał szansę wejść nawet do finału. Niestety ci opowiedzieli się za Orłowem i ten znany w Europie przede wszystkim z bycia sparingpartnerem zawodnik czeka już na zwycięzce dwójki Mazikin vs Monso.

Aleksiej Mazikin (15-5-2, 3 KO) został drugim finalistą cypryjskiego turnieju. Były srebrny medalista mistrzostw świata pokonał po trzech nudnych rundach Eda Monso i choć ani przez moment nie był zagrożony, to zaprezentował się poniżej oczekiwań.

Aleksiej Mazikin (16-5-2, 3 KO) choć wyraźnie bez formy, to jednak ograł ociężałego Jewgienija Orłowa (13-8-1, 8 KO). Tym samym Ukrainiec, były rywal Andrzeja Wawrzyka, wygrał cały turniej i zainkasował 15 tysięcy dolarów.