CHISORA: DO OSTATNIEJ KROPLI KRWI

Galina Hecker-Petrova, Sport-Express na Ukrainie

2010-10-21

- Amerykańscy rywale braci Kliczko wychodzą na ring tylko po to, aby zarobić pieniądze i wytrzymać w ringu jak najdłużej. Oczywiście nikt z nich nie powie nikomu prawdy, ponieważ milczenie jest opłacone - twierdzi Dereck Chisora (14-0, 9 KO) po obejrzeniu walki o mistrzostwo świata WBC pomiędzy Witalijem Kliczką i Shannonem Briggsem. 26-latek urodzony w Zimbabwe już 11 grudnia w Mannheim stanie przed szansą udowodnienia swoich słów, w których zapowiada zmianę warty w wadze ciężkiej. Przeciwnikiem Chisory w walce o pasy IBF, IBO i WBO będzie 34-letni Władimir Kliczko (55-3, 49 KO).

- Sądzi pan, że jest pan wystarczająco doświadczonym zawodnikiem, aby po 14 zawodowych walkach walczyć z Władimirem Kliczko, mającego na swoim koncie 58 pojedynków?
Derek Chisora: W karierze Władimira było wielu różnych przeciwników - słabych i dobrych, lecz takiego jak ja jeszcze nie widział. Przyjechałem do Niemiec, aby odebrać mu tytuły i zostać nowym mistrzem świata.

- Będzie to pańska pierwsza walka poza Wielką Brytanią. Jak może się ona potoczyć?
DC: Mogę obiecać wam szybki i widowskowy pojedynek. Nie robię sobie nadziei, że poradzę sobie z Władimirem łatwo. Przede mną bardzo trudna walka, jednak nie mam wątpliwości, że zwycięstwo będzie moje. Cała hala SAP Areny będzie dopingować Kliczkę, jednak ja będę się bił do ostatniej kropli krwi.

- Po sobotniej walce w Hamburgu i na konferencji prasowej w Mannheim negatywnie wypowiedział się pan o starciu Kliczko-Briggs...
DC: Mogę powtórzyć po raz kolejny: sama oprawa i organizacja walki bardzo mi się spodobała. Jednak to, jak zachowywał się w ringu Briggs jest zwyczajnie hańbą dla wagi ciężkiej! Jeśli uważa się tę walkę za interesującą, musi to chyba oznaczać, że przedtem nie widziało się naprawdę spektakularnych walk. Amerykańscy rywale braci Kliczko wychodzą na ring tylko po to, aby zarobić pieniądze i wytrzymać w ringu jak najdłużej. Oczywiście nikt z nich nie powie nikomu prawdy, ponieważ milczenie jest opłacone. To, co widziałem w Hamburgu, tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że Briggs przyjechał na walkę z Witalijem tylko z jednym celem - powiększyć swoje konto w banku. W walce z Władimirem pokażę jak powinno się traktować walkę o pas mistrzowski.

- Jest pan dumny z szansy pojedynku z takim pięściarzem jak Władimir Kliczko?
DC: Powiedziałbym raczej, że jestem dumny z możliwości odmenienia sytuacji w wadze ciężkiej, którą zdominowali bracia Kliczko, poprzez odebranie tytułu Witalijowi. Jestem przekonany, że zabiorę go ze sobą do Anglii.

- Pamięta pan, kiedy po raz pierwszy usłyszał nazwisko Kliczki?
DC: Mniej więcej na początku tego wieku.

- Na Wyspy przyjechał pan z Zimbabwe. Jakie ma pan teraz obywatelstwo?
DC: Angielskie.

- Podczas walki z Paulem Butlinem ugryzł go pan w prawe ucho. Poprzez takie zachowanie chciał się pan upodobnić do Mike'a Tysona?
DC: Cóż to za pytanie?!

- Jakie są najsłabsze i najlepsze strony Władimira Kliczki?
DC: Jego silnym punktem są ciosy proste. A słabości... 11 grudnia będzie je można wyraźnie dostrzec.