DeGALE: UDAJĘ SIĘ DO PASZCZY LWA, KIBICE BĘDĄ PO JEGO STRONIE

11 grudnia James DeGale (8-0, 6 KO) na Echo Arena w Liverpoolu zmierzy się z Paulem Smithem (29-1, 15 KO). Stawką pojedynku będzie należący do tego drugiego pas mistrza Wielkiej Brytanii w wadze super średniej.

- Myślę, że odpowiednie będzie w tym wypadku stwierdzenie, że udaję się do paszczy lwa. Trenuję jednak tak ciężko, że miejsce walki nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Nie przeszkodzą mi kibice skandujący jego imię - zapewnia mistrz olimpijski z Pekinu.

- Wspaniale, że będę miał widownię po mojej stronie, ale kibice nie pomogą mi w ringu. Kilkukrotnie walczyłem na terenie rywala i nie uważam, by faktycznie utrudniało to boksowanie. Wygra lepszy pięściarz, a nie ten, który ma większą widownię - stwierdził Smith.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DarekR
Data: 21-10-2010 09:56:22 
gość ma rekord (8-0, 6 KO) i już taka walka. To mi się podoba. Niech się uczą chłopaki od Wasyla. No ale chyba ringowych "jaj" nie da się wyuczyć.
 Autor komentarza: glaude
Data: 21-10-2010 11:37:53 
Wysiedzieć też się nie da :)
Chociaż ja się czasami zastanawiam, czy to zawodnicy BKP nie chcą walczyć o najwyższe stawki, czy to sztab menedżersko- trenerski ich blokuje?
Cygan już od dawna powinien być pchany na szerokie wody. Nawet jak dostałby baty- to od czołówki. Wstyd żaden, a doświadczenie bezcenne.
 Autor komentarza: Hammer5
Data: 21-10-2010 18:53:39 
DeGale to były olimpijski złoty medalista i wielki talent. Mnie nie dziwi, że startuje od razu po mistrzostwo kraju. Papiery ma na zdecydowanie wyższe laury.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.