MARTINEZ: ZAKOŃCZĘ WALKĘ PRZY PIERWSZEJ OKAZJI

Leszek Dudek, boxingscene.com

2010-10-20

Znakomita postawa w zeszłorocznym pojedynku z fenomenalnym Paulem Williamsem (39-1, 27 KO) i niezwykle cenne zwycięstwo nad Kelly Pavlikiem (36-2, 32 KO) wywindowały Sergio Gabriela Martineza (45-2-2, 24 KO) do czołówek wszystkich list P4P. Już 20 listopada 35-letni "Maravilla" dostanie szansę na zrewanżowanie się "Punisherowi" i, jak zapowiada Argentyńczyk, kibice mogą spodziewać się kolejnego wspaniałego pokazu boksu.

- Sergio, czy znajdujesz się obecnie w najlepszym momencie swojej zawodowej kariery?
Sergio Martinez: Tak myślę. Jestem na szczycie już od ponad roku.

- Czy tym razem zamierzasz zakończyć walkę przed czasem, by nie musieć zdawać się na opinie sędziów?
SM: Nasza pierwsza walka była bardzo wyrównana i werdykt mógł iść w każdą stronę. Tym razem nie chcę, by o wyniku decydował ktoś inny, więc postaram się wygrać tak szybko, jak będzie to możliwe.

- Co zamierzasz zmienić w stosunku do pierwszego pojedynku?
SM: Będę bardziej agresywny. Tego poprzednio mi zabrakło. Będę bardziej zdeterminowany.

- Jak poradzisz sobie z tak wysokim przeciwnikiem? Będziesz zadawał dużo ciosów na korpus?
SM: Tak, ciosy na dół będą kluczem w tej walce. Postaram się go osłabić.

- Co dalej, jeżeli zwyciężysz?
SM: Poczekam na kolejne wielkie walki. Już  dziś mogę powiedzieć, że jeszcze dwa lub trzy pojedynki i zakończę karierę. Chcę odejść, będąc na szczycie i w dobrej fizycznej formie.

- Mimo dość zaawansowanego wieku wciąż jesteś w fenomenalnej formie., można cię porównywać do Juana Manuela Marqueza. Może jednym z twoich ostatnich rywali będzie Julio Cesar Chavez Jr.?
SM: Jasne, nie mam nic przeciwko. Lubię wyzwania i wielkie walki, więc nie wykluczam, że Junior może być moim ostatnim rywalem.

- Podziel się z nami swoimi typami na walki Maidana-Khan i Margarito-Pacquiao.
SM: Jestem za Maidaną, ale czeka go bardzo trudny pojedynek. Khan jest jednym z najlepszych na świecie. To będzie dla obu bardzo ciężka walka i choć ciężko wskazać faworyta, to Maidana może odmienić losy pojedynku jednym ciosem. Jeżeli chodzi o drugie starcie, to będę kibicował Margarito, bo w przypadku jego zwycięstwa mógłbym zmierzyć się z nim w następnej kolejności. Przed "Tonym" jednak niesłychanie trudne zadanie, bo w ostatnich walkach Pacquiao pokazywał, że jest u szczytu formy. Myślę, że Manny wygra na punkty, ale mam nadzieję, że Margarito zdoła go pokonać, a potem da mi rewanż.

- Czy chciałbyś coś dodać?
SM: Pragnę podziękować wszystkim moim kibicom. Zapewniam was, że listopadowa walka z Williamsem będzie kolejną wspaniałą ucztą dla fanów szermierki na pięści.