BUTE WCIĄŻ RZĄDZI

Przez pierwsze cztery rundy Jesse Brinkley (35-6, 22 KO) narzucił Lucianowi Bute (27-0, 22 KO) taktyczną walkę, ale wszystko się skończyło, gdy Rumun w końcu przycelował swoim potwornym lewy na wątrobę w rundzie piątej. Pretendent był liczony do ośmiu i od tego momentu szło mu już tylko gorzej.

Mistrz świata federacji IBF kategorii super średniej podkręcał tempo i zyskiwał coraz wyraźniejszą przewagę. Wychodząc na ósmą rundę Brinkley miał już rozcięty łuk brwiowy, schodził nisko głową, a Lucian zaczął kąsać swoim firmowym lewym podbródkiem. Takim właśnie ciosem jeszcze w ósmej odsłonie posłał challengera po raz drugi na matę, a w dziewiątej kolejny podbródkowy odciął zupełnie Jesse'ego od prądu. Znokautowany Brinkley leżał na deskach, a mistrz mógł świętować kolejne zwycięstwo przed czasem. Przy okazji warto zaznaczyć, że była to już dla niego szósta udana obrona pasa IBF.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: FANBOX
Data: 16-10-2010 09:08:07 
Redakcjo, dlaczego nie było wiadomości ,że walkę będzie można obejżeć na polsat sport extra?
 Autor komentarza: newark
Data: 16-10-2010 09:19:55 
ohh.Strasznie szkoda.
Że nie poinformowaliście o transmisji.
No coż pozosaje obejrzeć powtórke.
 Autor komentarza: michalinsignia
Data: 16-10-2010 10:10:26 
"Redakcjo, dlaczego nie było wiadomości ,że walkę będzie można obejrzeć na Polsat sport extra?"

Ponawiam pytanie. Rozumiem, że to nie jest jakiś obowiązek, ale skoro podaliście w transmisjach walkę Jonaka to myślałem, że to jedyny boks jaki można obejrzeć w naszej telewizji. Jednak się myliłem...
 Autor komentarza: newark
Data: 16-10-2010 10:18:07 
Panowie , teraz leci powtorka tej gali. na polsat sport.
 Autor komentarza: Wojan06
Data: 16-10-2010 11:17:45 
Ja wstałem o 3:30 majac nadzieje ze bedzie w telewizji i sie nie zawiodlem. Mialem wrazenie ze Bute sie po prostu z nim bawil, a jak mu sie juz znudzilo to go wykonczyl.
 Autor komentarza: UrbanHorn
Data: 16-10-2010 11:32:27 
Bute ośmieszył ideę SuperSix. Koniunkturalny dobór uczestników odkrył intersiki promotorów, którzy mają w D aspekt sportowy.

Brawo dla Lucka!
 Autor komentarza: jackwl
Data: 16-10-2010 12:24:05 
"Przez pierwsze cztery rundy Jesse Brinkley (35-6, 22 KO) narzucił Lucianowi Bute taktyczną walkę"
Narzucił? he he ,to oglądaliśmy inne walki!
Bute się z nim bawił!!!to wielki bokser i człowiek.Bravvvvvvvvvvvvvvvo!
 Autor komentarza: Maynard
Data: 16-10-2010 12:24:49 
Rumun dobrze wychodzi na tym, że nie ma go w Super Six. Tam coraz większy bałagan, a on spokojnie umacnia swoją pozycję w super middle lejąc kolejnych pretendentów. Jesse Brinkley to niestety nie ta półka, ale skoro był obowiązkowym, to i jego należało zniszczyć, co też Rumun w pięknym stylu uczynił. Teraz czas na Pavlika.
 Autor komentarza: Emilio
Data: 16-10-2010 12:26:27 
Ładna walka, podobała mi sie. Bute jest świetny.
 Autor komentarza: Adam89
Data: 16-10-2010 12:40:25 
Bute pokazał że jest o klasę lepszy od swojego przeciwnika. Ani razu nie był w tarapatach, gdy przyśpieszał Brinkley mocno obrywał. Bute zdawał się trochę przeciągać walkę i wydaje mi się że gdyby chciał to wygrałby wcześniej. Szczególnie spodobał mi się ten niesamowity lewy na wątrobę, w piątej rundzie.
Czekam na zakończenie turnieju Super Six i jego zwycięzca powinien zawalczyć z Bute.
 Autor komentarza: Daw
Data: 16-10-2010 12:44:01 
Tak jak mowilem przed walka,ze Bute nie powinien miec wiekszych problemow z pkonaniem Brinkleya i nie mial,to byl bardziej sparing niz prawdziwa walka,Bute walczyl jak chcial i robil z przeciwnikiem co chcial,te jego podbrotkowe i ciosy na watrobe sa swietne,naprawde podobal mi sie Bute.
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 16-10-2010 14:25:57 
rano, gdy włączyłem polsat sport byłem mile zaskoczony. obejrzałem co prawda powórkę ale i tak emocji nie zabrakło. jeżeli chodzi o pojedynek Bute to zgadzam się z moimi poprzednikami, to był dla Bute sparing. piękny cios na wątrobę w piątej rundzie. Walka wyglądała jak zabawa kota z myszką. Brinkley ani przez chwilę nie był w stanie zagrozić Rumunowi, ale trzeba zaznaczyć, że warunki fizyczne zdecydowanie przemawiały na korzyść Bute, wydawało mi się, że walczą zawodnicy z dwóch róznych kategorii wagowych.
 Autor komentarza: Adriano
Data: 16-10-2010 14:54:57 
Ten jego lewy na korpus to jego firmowy cios miranda i andrade tez się o tym przekonali :)a po za tym Bute ostro pnie się w górę.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.