PODBUDOWANY SPROTT

Redakcja, boxingscene

2010-10-10

Po wygraniu turnieju Prizefighter Michael Sprott (35-15, 17 KO) ma nadzieję, że jego kariera raz jeszcze nabierze rozpędu, a on sam dostanie jeszcze szansę powalczenia o pważne tytuły.

- Tego uczucia nie da się opisać. Moja kariera była pełna zakrętów, ale po pojedynku z Harrisonem wiedziałem, że na coś jeszcze mnie stać. Ta cała ciężka praca, którą wkładałem na treningach w końcu się opłaciła. Mógłbym powalczyć o mistrzostwo Europy, a nawet mistrzostwo świata. Chciałbym zmierzyć się z Davidem Haye'em lub braćmi Kliczko. Przecież Harrison i Martin Rogan po wygraniu tego turnieju dostali potem bardzo poważne walki. Czas pokaże jak będzie ze mną - powiedział uradowany Sprott.