ZBIGNIEW PIETRZYKOWSKI vs LASZLO PAPP

Kilka dni temu informowaliśmy, że jeden z najlepszych polskich pięściarzy, medalista Igrzysk Olimpijskich i 4-krotny mistrz Europy Zbigniew Pietrzykowski skończył 76 lat. Przypomnieliśmy przy tej okazji jego walkę z młodym Cassiusem Clay'em z finału IO 1960 w Rzymie. Dziś z archiwum wydobywamy nieco wcześniejszą, wspaniałą potyczkę słynnego "Piskorza", jedną z najbardziej emocjonujących walk w historii polskiego boksu amatorskiego. Pietrzykowski stoczył ją ze swoim największym rywalem, który podobnie jak Clay, stanął mu na drodze do olimpijskiego złota. Był nim znakomity reprezentant Węgier Laszlo Papp, 3-krotny mistrz olimpijski (1948, 1952, 1956), 2-krotny mistrz Europy (1949, 1951) oraz zawodowy mistrz Starego Kontynentu w wadze średniej (1962-64).

Prezentowaną walkę obaj pięściarze stoczyli podczas turnieju Pucharu Warszawy w Hali Mirowskiej, we wrześniu 1956 roku. Pietrzykowski, wkraczający wtedy w najlepszy okres swojej kariery zanotował w tym pojedynku efektowne zwycięstwo nad znacznie bardziej utytułowanym rywalem, wygrywając przed czasem w drugiej rundzie, choć sam był liczony na początku pojedynku. Niestety Papp zrewanżował się naszemu pięściarzowi dwa miesiące później, wygrywając na punkty w półfinale IO w Melbourne.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: PanJanekTygrys
Data: 08-10-2010 06:04:12 
Tylko nie czepiajcie sie komentatora.
Nie jest wcale taki zly. he he
 Autor komentarza: keane
Data: 08-10-2010 08:06:23 
Ależ k... walka. Poezja !
 Autor komentarza: Razparuk
Data: 08-10-2010 09:14:43 
No właśnie komentator wcale nie taki zły :)
Walka no kuede epicka, deski, zwroty akcji...obaj mieli b.silny cios. Pietrzykowski trochę sztywny, choć może to wrazenie nie dońca prawidłowe. Boze daj nam takiego zawodnika jeszcze raz..., Kliczko miałby schody do nieba :P
 Autor komentarza: chudy983
Data: 08-10-2010 21:46:14 
Ale gala i dramaturgia.Super
 Autor komentarza: Hugo
Data: 08-10-2010 22:38:29 
Kiedyś (ze 30 lat temu)oglądałem w TVP materiał archiwalny, na którym były migawki z tej walki. Musiało to być kręcone z innej kamery, bo dokładnie był pokazany kompletnie zamroczony Papp, który trzymając się lin i sędziego ledwie trafił do swojego narożnika. Tutaj tego nie widać, bo kamera w tym czasie pokazuje wiwatującą publiczność. A szkoda, bo widok był komiczny.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.