CIEŚLAK: 'PRZERWA WYJDZIE MI NA ZDROWIE'

Piotr Jagiełło, Informacja własna

2010-10-05

W najbliższą niedzielę dojdzie do polskiej konfrontacji w kategorii lekkiej. W 10-rundowej walce o trzy tytuły (WBC Baltic, BBU i pas międzynarodowego mistrza Polski) zmierzą się Krzysztof Cieślak (15-1, 5 KO) i 16 lat starszy Dariusz Snarski (31-30-2, 6 KO). Pięściarze powalczą ze sobą w Łomiankach, a bezpośrednią transmisję z tego wydarzenia przejęła telewizja TVP Info.

Obaj bokserzy są przekonani, że prezentują lepsze umiejętności bokserskie od swojego rywala, zatem kibice mogą spodziewać się zaciekłej i zażartej bitwy. Cała historia zaczęła się w momencie, gdy panowie wspominali o wspólnych sparingach…

Krzysztof Cieślak zapewnia, że jest w znacznie lepszej dyspozycji niż w ostatnich walkach i głęboko wierzy w sukces. Zapraszamy do wywiadu ze "Skorpionem", który zamierza odkuć się po porażce z Felixem Lorą i wrócić do poważnego boksowania.

- Jak przebiegają przygotowania do starcia z Darkiem Snarskim?
Krzysztof Cieślak
: Współpracuję z trenerem Zbigniewem Raubo i z Markiem Okroskowiczem. Sparuję z Michałem Żeromińskim, Krzyśkiem Szotem i z Damianem Ławniczakiem. W treningu jestem dwa miesiące.

- Pierwszy raz od dłuższego czasu miałeś kilku miesięczną przerwę od boksu. Wyszło Ci to na zdrowie? Jesteś głodny boksu?
KC: Tak, cztery miesiące przerwy. Mam nadzieję, ze wyjdzie to na zdrowie (śmiech). Okaże się to w walce, prawda? Wiadomo, że inne są sparingi od walki. Ostatni sparing miałem bardzo dobry, lepszy niż poprzednie. Wygląda na to, że jest coraz lepiej przed walką. W pojedynku jest inaczej, więc nie wiadomo jak będzie.

- Myślałeś o jakiejś konkretnej taktyce na tę walkę?
KC
: Wiem czego mogę się spodziewać po Darku. Podejrzewam, że on będzie chciał uderzyć jakąś serią i natychmiast wpadać w klincz. Ta walka będzie tak wyglądała z jego strony. Wydaje mi się też, że Darek będzie starał się uciekać.

- Oglądałeś ostatnie walki Snarskiego?
KC
: Tak, oglądałem. Kiedyś nawet boksowaliśmy w jakimś hotelu, zanim ja przeszedłem na zawodowstwo. Boksowaliśmy wtedy w dużych, 16-uncjowych rękawicach. Wszystko szło dobrze i byłem górą w tym pojedynku. Fakt faktem, że on zrewanżował się na gali praskiej. Wtedy mógł być lepszy.  Mam nadzieję, że w niedzielnej walce będę zwycięzcą. Tego sobie życzę i głęboko w to wierzę.

- Będziecie boksować na dystansie 10 rund, a Twój rywal ma już 41 lat. Myślisz, że podoła temu wyzwaniu pod względem kondycyjnym?
KC
: Tak. Wydaje mi się, że kondycja będzie jego atutem. On jest fizycznie i kondycyjnie zawsze dobrze przygotowany. Jego odporność może być słabsza i to będzie moim plusem. On już nie jest tak odporny na ciosy, ale kondycje Darek jak najbardziej posiada. 

- Czyli wierzysz w szansę zwycięstwa przed czasem?
KC: Wszystko jest możliwe. To jest boks. Tak samo on może mnie trafić nieszczęśliwym ciosem. Oboje liczymy na to, że jak będzie taka możliwość to zwyciężymy przed czasem.

- Witryna boxrec.com podaje, że miesiąc po tej potyczce wystąpisz w Wieliczce. Są faktycznie takie plany?
KC
: Nie, nie będę tam boksował.

- Ostatnią swoją walkę stoczyłeś z Lorą, przegrywając na punkty. Wyciągnąłeś wnioski z tamtej walki?
KC
: Zdaje sobie z tego sprawę, że moje ostatnie występy były coraz słabsze. Wszyscy mówili, że mój poziom boksu był słaby. Dlatego teraz zawodnicy przyjmują propozycje walk ze mną. Kiedy byłem w formie i dobrze mi się boksowało to nawet nie było mowy żeby Darek ze mną boksował.

- Czyli uważasz, że porażka z Lorą przybliżyła Cię do walki ze Snarskim?
KC
: Toczyłem za dużo walk i to był mój błąd. Jestem młodym zawodnikiem i mój organizm był przemęczony. Powinienem być ostrożniej promowany. Byłem prowadzony bardzo szybko. Co dwa tygodnie, czy co miesiąc walki. Jak nie pokazy, to zwyczajne pojedynki. Razem z tymi pokazami to ja stoczyłem około 30 walk. Ja wiedziałem, że nie będzie dobrze. Inni mówili, że toczysz super sparingi i dasz sobie radę. No i tak się skończyło, jak się skończyło…

- To teraz nie będzie już tak częstych występów?
KC
: Na pewno nie. Niektórzy mówią, że będę boksował miesiąc po gali w Łomiankach, ale nie zamierzam tam występować.

- Wracając do tematu Felixa Lory, to jego najbliższym rywalem będzie Krzysiek Szot. Jakie jest Twoje zdanie na temat tego pojedynku?
KC: Sparowałem z Krzyśkiem i mam parę wniosków na ten temat. On bardzo dobrze rusza się w ringu. Krzysiek jest bardzo ruchliwym pięściarzem według mnie. Jest bardzo lotny i cwany. Jak najbardziej uważam, że wygra tę walkę. Jednak Krzysztof musi uważać na siłę Lory. Felix był najsilniejszym zawodnikiem z jakim w życiu boksowałem. Gdziekolwiek nie uderzy, czy w rękę, bark, to nie można tego lekceważyć. Nie należy opuszczać rąk, bo on ma niespodziewany i szybki prawy cep. Mam nadzieję, że Krzysiek spokojnie da radę.

- Dzięki za rozmowę
KC: Dziękuję i pozdrawiam. 

Rozmawiał: Piotr Jagiełło