RING TELEGRAM - 3.10.2010

Redakcja, Informacja własna

2010-10-03

Do kilku ciekawych zdarzeń doszło dziś w nocy. W wadze średniej Samuel Miller (21-4, 18 KO) zaskoczył niezwyciężonego dotąd Isaaca Rodriguesa (17-1, 13 KO), stopując go w siódmej rundzie. Miller zakończył pojedynek kombinacją prawy-lewy sierp, zdobywając przy okazji wakujący pas WBC USNBC.

Inny znany zawodnik tej dywizji, Andy Lee (24-1, 18 KO), tym razem zawędrował do kategorii super średniej, gdzie stanął oko w oko z doświadczonym Troyem Lowry (27-11, 16 KO). Lee (na zdjęciu - WBA #9) zdeklasował swojego rywala, posyłając go aż pięć razy na deski zanim sędzia w końcu się zlitował nad Troyem i przerwał potyczkę na sekundy przed końcem czwrtej odsłony.

Notowany przez WBA na szóstym miejscu w rankingu wagi półciężkiej Joe Spina (26-1-2, 18 KO) miał zakontraktowany na wczoraj bój z Rayem Oliverą, znanym przede wszystkim z występów w kategorii... junior półśredniej. Na szczęście komisja sportowa nie dopuściła do tej masakry cenionego niegdyś boksera i obóz Spiny musiał szukać nowego rywala. Wybór padł na znanego Antwuna Echolsa (32-15-4, 28 KO), który dziesięć lat temu toczył zaciekłe walki z samym Bernardem Hopkinsem. Czas okazał się jednak znacznie bardziej łaskawy dla "Kata", ponieważ Echols w czternastu ostatnich występach trzykrotnie zremisował, raz wygrał i dziesięć razy przegrał. Dziś w nocy w pierwszej rundzie jeszcze wszystko dobrze wyglądało, ale już w drugiej Spina posłał Echolsa na deski lewym sierpowym. Od tegoczasu zyskał już widoczną przewagę, dokumentując ją ostatecznie w trzecim starciu.

No i na koniec powracający po sześciu latach Jovo Pudar (23-3, 13 KO) zastopował w szóstej odsłonie Sanida Imamovica (0-5). Jednocześnie był to debiut Bośniaka w dywizji junior ciężkiej.