LEE ZSZOKOWAŁ KRATINGDAENGGYMA

Sensacyjnie zakończył się przed momentem pojedynek w Tokio, gdzie notowany w japońskim rankingu dopiero na czwartym miejscu Ryol Li Lee (17-1-1, 8 KO) zaskoczył broniącego po raz czwarty tytułu federacji WBA kategorii super koguciej, Poonsawata Kratingdaenggyma (41-2, 29 KO).

Pretendent zaskoczył Taja agresywnym atakiem od pierwszej do ostatniej minuty, na który Kratingdaenggym (na zdjęciu) nie potrafił znaleźć recepty. Po ostatnim gongu sędziowie jednomyślnie opowiedzieli się za Lee, punktując 115:114, 115:113 i 118:110.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Norbert
Data: 02-10-2010 18:30:43 
Dobrze mu zrobił - świeża krew się liczy , bić ,,dziadków"
 Autor komentarza: staal
Data: 02-10-2010 18:32:26 
Ten ostatni werdykt to prawie jak u Jankowiaka na gali Bullitów :DD
 Autor komentarza: Bvlgari
Data: 02-10-2010 18:40:36 
Ostatni sędzia widocznie "chciał dobrze". :)
 Autor komentarza: Daro603
Data: 02-10-2010 19:19:28 
Trzeci sędzia napewno mocno przesądził z tą punktacją 118:110.
 Autor komentarza: ribbentropgolotov
Data: 02-10-2010 20:22:29 
Kto poprawnie wymówi nazwisko Taja ? :)
 Autor komentarza: Addy
Data: 02-10-2010 21:54:08 
29-latek to dziadek? Niedługo 18 będzie za stary...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.