MARGARITO OBIECUJE WOJNĘ

Redakcja, AOL FanHouse

2010-09-29

Po aferze z bandażami przed pojedynkiem z Shane'em Mosleyem, sytuacja Antonio Margarito (38-6, 27 KO) mocno się skomplikowała. Wielu ludzi zarzuca "Tony'emu", iż całą karierę oszukiwał, a wszystkie zdobycze zawdzięcza nieczystym zagrywkom. Sam pięściarz wciąż utrzymuje, że nic nie wiedział o substancjach w swoich bandażach, a zaplanowana na 13 listopada walka z Mannym Pacquiao (51-3-2, 38 KO) to dla niego szansa rehabilitacji. Margarito zdaje sobie z tego sprawę, dlatego podobno trenuje jak nigdy dotąd.

- Wiem doskonale, jak ważna jest to dla mnie walka, dla mnie i całego Meksyku. Przygotowuję się więc tak ciężko, jak jeszcze nigdy dotąd. Pokonam Pacquiao i udowodnię, że jestem jednym z najlepszych bokserów na świecie. Oczywiście możliwość zdobycia pasa jest dla mnie ważna, jednak najważniejsze jest abym dał kibicom świetną walkę, którą zapamiętają na długie lata. Pacquiao już nie raz udowodnił, jak wielkim jest wojownikiem, dlatego jestem przekonany, że nasz pojedynek będzie ringową wojną - zakończył Margarito.