DEONTAY WILDER: NADCHODZI CZAS 'BRĄZOWEGO BOMBARDIERA'!

Prezentujemy obszerny wywiad z Deontayem Wilderem (12-0, 12 KO), który na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie zdobył brązowy medal w kategorii ciężkiej.

Pięściarz ten kontynuuje swoją karierę na ringach zawodowych, robiąc to w iście diabelskim stylu. Z 12 zwycięstw aż 10 razy wygrywał przed upływem 1 rundy! Warto zwrócić uwagę na "Brązowego Bombardiera", gdyż wydaje się on jednym z bardziej utalentowanych zawodników wagi ciężkiej. Kolejnym argumentem przemawiającym na korzyść Amerykanina są jego znakomite warunki fizyczne (201 cm wzrostu, 213 cm zasięg ramion!) oraz fakt, że jest promowany przez samego Oscara De La Hoyę i jego Golden Boy Promotions.

- Kiedy rozpocząłeś swoją przygodę z boksem?
Deontay Wilder: Treningi bokserskie zacząłem w 2005 roku, miałem wtedy 20 lat. Miałem szybko przejść na zawodowstwo, jednak moja droga życiowa się zmieniła i zdecydowałem się edukować dalej na ringach amatorskich. Trwało to do Olimpiady w Pekinie (2008 rok).

- Jakie masz wspomnienia ze wspomnianej Olimpiady?
DW
: Moje najsilniejsze wspomnienie z Pekinu pochodzi z ceremonii otwarcia Igrzysk. Wychodzę z tunelu i słyszę jak kibice skandują „USA”, to było znakomite… Byłem gotowy do walki już tej samej nocy.

- Boks amatorski w Stanach Zjednoczonych od lat jest w poważnym kryzysie. Bardzo widoczny jest brak sukcesów na najważniejszych imprezach. Jaka jest Twoja opinia na temat poziomu boksu amatorskiego w Twojej ojczyźnie?
DW
: Cóż, myślę, że brakuje nam trenerów z Europy, którzy są w stanie pomagać innym krajom. Personalni trenerzy też są potrzebni. Wiesz, amerykańscy bokserzy lubią się bić i te wszystkie maszynki i systemy punktowania nam nie sprzyjają. My (Amerykanie) dążymy do zwycięstwa przez cały pojedynek, inne kraje tego nie cierpią. System punktowy często oszukuje, nie tyczy się to tylko zawodników z mojego kraju. Bokserzy z wielu innych krajów podzielają moją opinię.

- Jaka jest Twoja najgroźniejsza broń? Wielu fachowców zwraca uwagę na bardzo silną prawą rękę…
DW
: Znaczna grupa ludzi sądzi, że moją główną i zarazem najgroźniejszą bronią jest prawa ręka. Ciosy z mojej prawej ręki okazują się bardzo mocne i dynamiczne. Uwierz mi, że mam w swoim arsenale jeszcze kilka innych, równie mocnych broni. Niedługo odsłonie inne atuty.

- Twój zawodowy rekord jest imponujący. Co jest kluczem do zwycięstw na zawodowstwie?
DW
: Jest kilka aspektów, które okazują się kluczem do wszelkich zwycięstw. Po pierwsze: musisz być zdyscyplinowany. Po drugie:  Musisz zbyć skupiony i skoncentrowany. Po trzecie: Musisz być żądny wiedzy i musisz ją chłonąć. Po czwarte: Trzeba być ciągle w dobrej formie, to bardzo ważne. Po piąte: Musisz ciężko trenować, trenować, trenować. Musisz nie opuszczać gymu niczym szczur (śmiech).

- Jak wygląda standardowy dzień Deontay Wildera na sali treningowej?
DW
: Trenuję dwa razy dziennie, obie sesje po dwie godziny. Robię też ćwiczenia na świeżym powietrzu. Dźwigam trochę ciężarów, no i gram w koszykówkę (śmiech).

- Kto jest najlepszy w wadze ciężkiej na ten moment?
DW
: Oczywiście wielu powie, że najlepszym jest ten, który dzierży pas. Obecnie może to być prawdą. Posiadacze pasów powinni się strzec ponieważ Brązowy Bombardier niedługo nadejdzie (Bronze Bomber to przydomek Wildera)!

- Stoczyłeś tylko 12 walk, unikając póki co trudnych wyzwań. Kiedy będziesz gotów na  poważny test?
DW
: Cały czas jestem na to gotowy! Z nadzieją czekam na kogoś, kto zawalczy ze mną, i zechce wspiąć się na szczyty swoich możliwości. Na tę chwilę, gdy dzwonimy do różnych pięściarzy, to oni się boją walki ze mną i są przestraszeni taką wizją. Tak to wygląda.

- Jest jakiś pięściarz, który był dla Ciebie inspiracją, Twoim idolem?
DW
: Moi bokserscy idole to Muhammad Ali i Thomas Hearns

Dzięki serdeczne za wywiad!
DW
: Ja również dziękuję!

Rozmawiał: Piotr Jagiełło

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: domino87
Data: 28-09-2010 15:06:49 
czyżby drógi michael grant?? dostrzegam analogie..kapitalne warunki fizyczne , potęzny cios i niestety pózny wiek rozpoczęcia treningu
 Autor komentarza: Neon
Data: 28-09-2010 15:15:53 
Grant nie miał sukcesów amatorskich, moze Wilder ma wiecej "naturalnego" talentu, okaże sie.
 Autor komentarza: takietam
Data: 28-09-2010 15:18:06 
Pseudonimem raczej nawiązuje do innego boksera ale dłuuga droga jeszcze przed nim.
 Autor komentarza: Krytyk
Data: 28-09-2010 16:19:38 
Nigdy nie interesowałem się tym pięściarzem. Ale po tym wywiadzie zacznę mu się przyglądać uważniej. Wie ktoś co takiego robił Wilder przed rozpoczęciem treningów bokserskich? To, że szlifował swoje umiejętności na ulicy to raczej pewne...
 Autor komentarza: jerry
Data: 28-09-2010 16:56:56 
ja bym go widzial wlasnie z Grantem i by sie okazalo ile jest wart na poczatek .
 Autor komentarza: xionc
Data: 28-09-2010 17:20:56 
Troche podobny do Rihanny.
 Autor komentarza: Daro603
Data: 28-09-2010 17:41:36 
Jak narazje to swój zawodowy rekord ma świetny:-o
Tylko walki z słabymi bokserami:-l
Niech zawalczy z np Michaelem Grantem. Byśmy się przekonali czy coś z niego będzie;-)
 Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 28-09-2010 18:17:55 
oby ten chłopak osiągnął sukces, widziałem wczoraj kilka jego walk i treningi na Youtube i przyznam szczerze, że byłem pod wrażeniem. jak na dwumetrowca, walczy całkiem efektownie i do tego bardzo skutecznie. nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę go w jakiejś poważniejszej walce na Polsacie Sport.
 Autor komentarza: mieszko77
Data: 28-09-2010 18:29:09 
z tego co widzialem na Youtube to jak na ten wzrost i zasieg ma swietna koordynacje i szybkosc, za rok dwa raczej wejdze do czoluwki ale jeszcze za wczesnie by cos powiedziec , musi zawalczyc z kims konkretnym.

a tak na marginesie to smiesznie wyszlo to tlumaczenie - "Bronze Bomber" - brazowy bombardier:D
 Autor komentarza: Rogs
Data: 28-09-2010 22:19:59 
Tylko,zeby amerykanie sie za bardzo nie podjarali nim i nie pchali go na siłe na cos na co jeszcze nie bedzie gotowy,bly byu miec tylko sojwego mistrza. Miejmy nadzieje,ze za jakis czas bedzie o nim głosno.
 Autor komentarza: otke
Data: 29-09-2010 08:50:00 
Już było wielu takich asów-pogromców cienkich zawodników. Courtney Tschabalala też swego czasu roznosił leszczy a nawet średniaków, potem doszło do trudnych walk i się posypał, był też swego czasu taki świetnie się ruszający gościu który potrafił nokautować nawet krótkim lewym prostym. Pamiętam że nawet Saleta się nim zachwycał ale nic z tego nie wyszło. Jak ktoś się przyzwyczai do takich przeciwników(beznadziejny poziom) to potem jest trudno...Albertowi się udało ale wiadomo że mistrz z niego żaden.
 Autor komentarza: otke
Data: 29-09-2010 08:51:04 
PS.zazwyczaj wysokich zawodników ze świetną koordynacją i szybkością charakteryzuje słaba szczęka..
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.