CIĘŻKA PRZEPRAWA HUTKOWSKIEGO NA REMIS

Redakcja, Informacja własna

2010-09-25

Bardzo dobry dla oka kibiców okazał się pojedynek Tomasza Hutkowskiego (18-0-2, 12 KO) z Zakarią Azzouzi (11-1-2, 9 KO). Pierwsze trzy minuty już to zapowiadały, ponieważ przeważający "Tommy" nadział się na prawy podbródkowy Francuza z doskoku. W drugiej odsłonie rywal zranił Tomka prawym sierpem, a ratujący się trochę klinczowaniem Hutkowski głową rozciął przeciwnikowi powiekę, za co został ukarany odjęciem punktu. W ringu rozgorzała ringowa wojna i dopiero w trakcie czwartej odsłony Polakowi udało się zapanować nad sytuacją. Po dwunastu minutach dwójka sędziów punktowała 38:37 dla Azzouzi, a trzeci widział w tych samych rozmiarach przewagę Hutkowskiego.

Po bezbarwnym piątym starciu, w szóstym i siódmym "Tommy" przejął kontrolę dzięki dobremu lewemu prostemu i sporej ilości ciosów na korpus, które wyraźnie działały na podmęczonego Francuza. Niestety Zakaria w ósmej rundzie kilka razy mocno trafił swoimi sierpami i ten okres należał do niego. Na sześć minut przed końcem sędziowie punktowali 75:76, 77:74 i 76:76.

I tu zaczynają się małe kontrowersje, na co nawet zwrócił uwagę Mateusz Borek w studiu. Hutkowski choć śmiertelnie zmęczony, to po profesorsku "wypykał" rywala ciosami prostymi, wygrywając ostatnie dwie rundy. W tej sytuacji powinien wygrać odpowiednio pięcioma, dwoma i jednym punktem, tymczasem po ostatnim gongu sędziowie typowali 96:93 dla Tomka i dwukrotnie 95:95.

Trochę wątpliwości było, ale Hutkowski (WBC #9) mimo wszystko obronił należący do niego młodzieżowy pas tejże federacji. I jeszcze jedno - jeżeli Tomek ma robić postępy, tylko dzięki takim rywalom może je robić...