PODSUMOWANIE GALI W BIRMINGHAM

Wojciech Czuba, Boxing News

2010-09-24

W ubiegłą sobotę na Wyspach miała miejsce interesująca gala boksu zawodowego, zorganizowana przez króla tamtejszych promotorów - Franka Warrena. "Magnificent Seven", bo tak nazwano to stworzone z wielkim rozmachem bokserskie święto, spełniło oczekiwania chyba wszystkich kibiców. Prawie tydzień po tym wydarzeniu, jedna z gazet bokserskich postanowiła podsumować galę i przyznać nagrody w siedmiu kategoriach. Oto i one.
 
1. Najlepszy pięściarz wieczoru.
Oczywiście bez najmniejszych wątpliwości nagrodę tę przyznano ambitnemu, 23-letniemu Nathanowi Cleverly (20-0, 10 KO), który po zaciętej walce zwyciężył Karo Murata (22-1, 13 KO).

2. Największa niespodzianka wieczoru.
Największym zaskoczeniem dla brytyjskich dziennikarzy okazała się wysoka forma obiecującego Derecka Chisory (14-0, 9 KO) i widowiskowy sposób w jaki uporał się z twardym Samem Sextonem (13-2, 6 KO).

3. Największe rozczarowanie wieczoru.
Tę niezbyt chlubną nagrodę otrzymało starcie uważanego za jeden z największych talentów młodego pokolenia na wyspach Kella Brooka (22-0, 15 KO) z Michaelem Jenningsem (36-3, 17 KO). Za rozczarowanie uznano także słabą postawę Sama Sextona, który nie spełnił buńczucznych zapowiedzi i nie zrewanżował się Chisorze za porażkę z 2008 roku.

4. Największy skandal wieczoru.
Oczywiście ta nagroda przypadła fińskiemu arbitrowi ringowemu, panu Erkki Meronenowi. Sędzia ten, bez mrugnięcia okiem zezwolił na dalszą walkę wyraźnie zamroczonemu jeszcze Enzo Maccarinellemu (32-5, 25 KO), który chwilę później został brutalnie znokautowany przez niepokonanego, 25-letniego Alexandra Frenkela (23-0, 18 KO).

5. Najlepszy finisz wieczoru.
Końcowa akcja Derecka Chisory, który dopadłszy Sama Sextona przy linach, nie pozwolił mu już uciec i zasypał swoimi potwornymi sierpami.

6. Najlepszy cios wieczoru.

Uderzenie Czecha Lukasa Konecnego (45-3, 22 KO) w tułów Matthew Halla (23-3, 16 KO), a także potężny prawy Derecka Chisory lądujący na głowie Sextona.

7. Najdramatyczniejszy moment wieczoru.

Chyba wszyscy się zgodzą, że tego wieczoru najbardziej mrożącym krew w żyłach momentem był straszliwie wyglądający nokaut na Enzo Maccarinellim zafundowany w 7 rundzie przez Alexandra Frenkela. Mocno bijący zawodnik z Ukrainy został dzięki temu nowym mistrzem Europy w kategorii cruiserweight.

Powyższe wydarzenia na własne oczy podziwiali między innymi obecni na trybunach: Marco Huck (30-1, 23 KO), Arthur Abraham (31-1, 25 KO), Sebastian Sylwester (33-3-1, 16 KO), Tony Bellew (13-0, 9 KO), ‘Prince’ Naseem Hamed (36-1, 31 KO), Kevin Mitchell (31-1, 23 KO), czy Ricky Burns (29-2, 7 KO).