PRAWDZIWY ROCKY MIESZKA W CHICAGO

Jason Robinson, który 25 września w Warszawie zrobi wszystko by odebrać tytuł mistrza świata WBC Krzysztofowi Włodarczykowi w wadze junior ciężkiej, nie lubi robić wokół siebie zamieszania. Odwrotnie od swojego pierwszego trenera George'a Hernandeza, który za kilka dni na Torwarze stać będzie w narożniku Amerykanina, Jason lubi jak się go zostawi w spokoju i daje walczyć.

"Zabierz Jasona do swojego samochodu, niech odpocznie. W moim wysiadła klimatyzacja..." - mówi George. Jason Robinson nie ma samochodu. Żeby trenować, musi pracować przynajmniej cztery razy w tygodniu, najczęściej w soboty i niedziele, bo wtedy chwilę wolnego ma George, Portorykańczyk z takim temperamentem, że nikt z godziny na godziny nie wie, czy zobaczy uśmiech czy usłyszy niecenzuralne słowa. Jedziemy do sali treningowej w dzielnicy Garfield Park, na północ od śródmieścia Chicago, gdzie Hernandez pokazuje mi wycięte z gazet i rodzinnych albumów zdjęcia młodych mężczyzn. "Na razie jest tych zdjęć 29.

Dwadzieścia dziewięć zdjęć tych, którzy u mnie trenowali przez ostatnie 25 lat, a teraz nie żyją, zastrzeleni na ulicy, zakłóci w więzieniach. Już ich nie ma". George mówi to tak, jakby opowiadał o czymś banalnym, wręcz oczywistym. Może ma rację, bo przecież Garfield Park jest znane w Chicago z dwóch rzeczy - olbrzymiej przestępczości i tego, że jest tam sala pięściarska w której każdy może trenować z Hernandezem. Za darmo, bo temu ostatniemu płaci za godziny pracy urząd miejski i dział pomocy najbiedniejszym mieszkańcom Chicago. Jason trafił do niego w wieku kilkunastu lat jako obiecujący kickbokser. I tak już zostało. Za kilkadziesiąt godzin, nie mając za sobą promotora, z trenerem, którego musi dzielić z każdym czarnym chłopcem, który wejdzie do sali i będzie chciał założyć rękawice, Jason Robionson staje przed jedyną w życiu szansą jak z hollywoodzkiego filmu - zostania pięściarskim mistrzem świata.

- Trener Hernandez twierdzi, że szansa walki o tytuł w wadze junior ciężkiej nie była dla ciebie zaskoczeniem, bo już dawno ci się należała. Może nawet bardziej dawniej niż teraz?
Jason Robinson: W boksie trzeba mieć trochę farta, tak jak w życiu. Ja go nie miałem, zawsze coś wypadało, przyplątywały się kontuzje. Szczęście musi się jednak odwrócić. Mam cztery tytuły mistrza świata w kickboxingu, wielu fachowców ciągle patrzy na mnie jak na kickboksera a nie zawodnika, który może zdobyć tytuł. Będę miał okazję w Polsce ich przekonać, że się mylą. Walkę zaproponowano mi dwukrotnie, ale za pierwszym razem, jak twierdzi trener "pieniądze się nie zgadzały", więc ją odrzuciliśmy. Po miesiącu wszystko było już OK, więc jest walka.

- Co wiesz o Krzysztofie Włodarczyku?
JR: Że jest dwukrotnym mistrzem świata, czyli nikt mu nie dał nic za darmo, nie zdarzyło się nic w jego karierze przez przypadek. Na pewno będzie ciężko trenował, choć nie miałbym nic przeciwko temu, żeby mnie zlekceważył - będzie łatwiej dla mnie. Włodarczyk lubi walczyć w zwarciu, zadawać tam ciosy, ale akurat ja jestem dobry w trzymaniu rywala na dystans, nie jest łatwo zamknąć mnie w narożniku. Na pewno Włodarczyk będzie mnie atakował, będzie chciał mnie znokautować, nie będzie szukał szansy w wygranej na punkty. Powiedzmy tak - jestem przeciwieństwem Fragomeniego. Nie opowiem jak będę walczył w Polsce, bo podobnie jak mój trener nawet nie lubię jak mi się robi zdjęcia, nie wpuszczamy dziennikarzy na nasze treningi. "Wrogom wszystko może się przydać" - tak twierdzi George. Ja mu wierzę.

- Widziałem twoją ostatnią walkę - z Harveyem Jolly, w Chicago. Z tym samym rywalem walczył inny polski pięściarz, Andrzej Wawrzyk. I podobnie jak ty zaczął - od leżenia na deskach...
JR: I podobnie skończył, wygrywając walkę. Ja się odpłaciłem Harvey'owi, po moim, nokdaunie w pierwszej rundzie, to ja go miałem na deskach w drugiej. To była ciekawa, trochę dziwna walka bo walczymy podobnie - trudno nas trafić, mamy bardzo dobry balans ciała, wyczucie dystansu. Jolly walczy inaczej niż Włodarczyk, którego na pewno łatwiej będzie trafić. Do tego miałem wtedy parę problemów prywatnych, nie wszystko się układało. Ale wygrałem.

- Twój trener powiedział, że wzięliście tą walkę bo "Włodarczyk ma największe jaja w biznesie, jest twardzielem". A jakim ty jesteś twardzielem, jak ważna w boksie jest determinacja?
JR: Najważniejsza. Możesz mieć nie wiadomo jaki talent, ale jak zaczynasz pękać, kiedy rundy są coraz trudniejsze, kiedy wszystko trzeba postawić na jedną kartę, to nigdy nie zrobisz kariery. Rozpadniesz się, przegrasz. W ringu wszystko bardzo często się zmienia. Włodarczyk może sobie oglądać wszystkie moje taśmy, tak jak ja mogę oglądać jego, ale to nie znaczy, że będziemy wiedzieli jak będą przebiegały rundy. Pewnie, że ma się jakieś podstawowe informacje o rywalu, ale to praktycznie wszystko. Jak się nie przygotujesz na wszystko, na każdą ewentualność, to będziesz wszystko dostawał. Ja będę gotowy na wszystko. Zawsze wszyscy patrzyli na mnie jak na dobrego kickboksera, wątpiąc w to, co umiem na ringu jako pięściarz.

- Nie będziesz faworytem, a do tego będziesz walczył w Polsce, gdzie kibice będą za "Diablo". Ale wiem, że to ci nie przeszkadza.
JR: Zupełnie mi to nie przeszkadza, wprost przeciwnie - niechęć tłumów wzmaga moją koncentrację. W kickboxingu walczyłem w różnych krajach i wygrywałem. Ostatnią moją walkę też wygrałem na gorącym terenie przeciwnika. Nie denerwuję się rzeczami na które nie mam wpływu, wiem, że nikt by na mnie nie stawiał nawet gdybyśmy walczyły w Chicago, więc co to za różnica gdzie jest ustawiony ring? Najważniejsze to przed walką być głodnym, zdawać sobie sprawę z faktu, że nic ci się nie należy, że nie dostaniesz niczego za darmo. A, że Włodarczyk będzie faworytem? To jest boks, dyscyplina, którą każdy musi szanować. To dyscyplina, która nagradza tych, którzy walczą do końca, zawsze wierzą w swoją szansę, w swoje umiejętności. Taki będę w ringu bijąc się o tytuł WBC.

Rozmawiał: Przemek Garczarczyk

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: DarekR
Data: 22-09-2010 09:42:51 
sądząc po wypowiedzi chłopak nie ma siana w głowie. Mam nadzieje, na dobrą walkę.
 Autor komentarza: Neftanga
Data: 22-09-2010 09:43:00 
wszystko fajnie ale to nie huck ani cunningam a to są jedyne nazwiska z którymi można zyskać wygrywając z nimi. no i może jeszcze ostatnio Frenkel doszedł który też jest ciekawą opcją. więcej mie widze...
 Autor komentarza: bbambi
Data: 22-09-2010 10:04:50 
mam nadzieje, że da twardą, trudną i emocjonującą przeprawe Włodarczykowi, bo polubiłem Go po tym mwywiadzie. Oczywiście kibicuje Krzysztofowi, ale chciałbym, żeby Robinson po tej walce zaczął dostawać dobrych przeciwników, i żeby mu sie polepszyło materialnie, bo nie ma łatwo chłopak.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 22-09-2010 10:45:07 
Całym sercem kibicuję Rocky'emu z Chicago.

Chociaż będzie trudno, bo sędziowie są w ten, czy inny sposób w kieszeni Wasyla (przypominam wypowiedź Włodarczyka po walce Jackiewicza, który z grubsza nakreślił podejście sędziów do punktowania walk zawodników ekipy W.).
 Autor komentarza: Norbert
Data: 22-09-2010 10:50:56 
Jason Robinson bardzo mi się podoba jako człowiek i bokser.
Szczerze mówiąc nigdy nie lubiłem Krzyśka za jego zachowanie przed kamerami i trudną do przeżycia dla boksera cechę ,,paraliżu" w trudnych walkach.
Osobiście kibicuję Robinsonowi...ma serce ,talent, wolę walki i jest ,,człowiekiem" w ringu i poza nim...
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 22-09-2010 10:58:44 
"zakłóci w więzieniach".... jeśli już to zakłuci, od słowa kłuć. Panie Garczarczyk miej Pan litość nad co bardziej wykształconymi userami, bo to już nie pierwsza gafa, kiedyś było "wziąźć" zamiast wziąć. Żenada
 Autor komentarza: Artur1969
Data: 22-09-2010 11:09:49 
Czerwony, Norbert, przeczytaliście jeden wywiad z Robinsonem, facecie o ktorym do walki z Daiblo pies z kulawą nogą nie słyszał i już wiecie jakim on jest człowiekiem w rignu i poza nim? Gratulacje
 Autor komentarza: UrbanHorn
Data: 22-09-2010 12:25:10 
Arturze - przynajmniej zauważył, że Diablo połknął kij od miotły lub jakiego tam innego mopa. Postara się więc go trafiać, co ma być łatwe.

Co do Diablo... wynik może być różny; po I walce z Fragiem dowiedzieli się, że miewa problemy z oddychaniem hehe. Generalnie co raz więcej kibiców dostrzega, że Diablo przespał swoje 5 minut, za co ja osobiście krytykuje przede wszystkim BKP, za ich asekuracyjną i bojaźliwą przeciętność w każdym aspekcie działalności. No może poza odgrażaniem się przed walkami, gdzie opowieści dziwnej treści sugerują, że mamy CUDOWNĄ grupę pięściarską.

BKP to taki wielki balon, z którego co chwilę solidni bokserzy spuszczają powietrze. Ostatnio najwięcej spuścił Zaveck. A tak na marginesie mamy już dwa razy przećwiczony manewr WALKA-REWANŻ, najpier Diablo vs Cunningham potem Jackiewicz vs Zaveck. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności wyszło tak samo.
 Autor komentarza: takietam
Data: 22-09-2010 12:53:01 
Bardzo fajnie napisany artykuł. Diablo wg. mnie doskonale wykorzystał swoje 5 min. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie jest to chłop z wybitnym talentem czy odporną psychiką. Dlatego dla mnie wielki szacun dla niego bo to co ma osiągnął uporem i ciężką pracą (no i ostrożną promotorką). Teraz ma już raczej z górki, myślę, że 2 latka max i się zwija z tego interesu. Co do Hammer Knockout Promotions - grupa od jakiegoś czasu wg mnie stoi w miejscu (albo też rozwija się tak wolno, że jest to niewidoczne). Wasilewski nie ma raczej pomysłu jakby to pchnąć na wyższy poziom, a KSW już się wbija na rynek. Nie ma dopływu nowych młodych (albo nikt ich nie szuka) a ci starzy tej grupy wyżej nie podciągną. Ogólnie lipa odbijająca obraz boksu amatorskiego w Polsce. Cudów nie ma się co spodziewać.
 Autor komentarza: czerwony
Data: 22-09-2010 12:58:30 
Arturze1969, nie, nie tak. Źle zrozumiałeś. Ja po prostu nie lubię boksu Włodarczyka, to raz. Po drugie, nie lubię cyrku i oszustwa.

O Robinsonie faktycznie wiem niewiele, ale ufam, że Garczarczyk kłamstw nie wypisuje. Natomiast Diablo już nie raz pokazał swoją prawdziwą twarz (m.in. oburzenie na sędziów, że nie zwałkowali Zavecka i nie punktowali stronniczo za Jackiwiczem).
 Autor komentarza: Neftanga
Data: 22-09-2010 13:03:27 
szczerze mówiąc Krzysztof nie miał by szans zarówno z Huckiem jaki cunninganem ani Lebiediewem... według mnie to najsłabszy mistrz wagi cruser.
 Autor komentarza: UrbanHorn
Data: 22-09-2010 13:06:59 
takietam - no to jeszcze bardziej krytycznie patrzysz na Diablo niż ja. Moim zdaniem do pewnego momentu można było Włodarczyka mocno kształtować i można było go lepiej ukształtować. Niestety wpadł w sidła stylu BKP i tam tonie. Wiadomo... ryba psuje się od głowy - Wasilewski to krótkowzroczny asekurant, który zatrudnia przeciętnego Łapina, ten zaś robi z bokserów co najwyżej rzemieślników. Tymczasem część z nich pod innymi skrzydłami zdziałała by więcej. Do nich zaliczałem Włodarczyka i pamiętam jak kilka lat temu mówiono, ze to talent ale że ma jeszcze czas. Czas leci, talent prysł, pozostały zaściankowe popisy słowne.
 Autor komentarza: takietam
Data: 22-09-2010 13:12:31 
Czy możnabyło czy nie, tego się nie dowiemy. Na pewno w starym Cruiser do 87 kg mógłby więcej osiągnąć (chociaż i tego nie wiadomo). Krzyśka szanuję a ostatnie wypowiedzi to raczej ukłon w stronę kolegi z grupy.pzdr.
 Autor komentarza: UrbanHorn
Data: 22-09-2010 13:17:11 
Walka powinna być ciekawa bo Robinson trochę rzemiosła bokserskiego poznał i walczył z bardzo znanymi i cenionymi przeciwnikami. Jeśli się dobrze przygotuje może zaskoczyć Włodarczyka, m.in. dlatego, że Włodarczyk czasem zaskakuje sam siebie. Ostatnio zaskoczył najdziwniejszymi na świecie klinczami podnosząc z oddali ramiona jak bohater nocy żywych trupów. Przy tym zerkał w narożnik pytając wzrokiem czy dobrze to robi.

Tak więc nie dość, że zmarnowano go boksersko to jeszcze intelektualnie. Nie widać u niego w ringu myślenia. Realizacja taktyki wymaga przygotowania taktyki i mądrej jej realizacji. No i znów trafi się nieco lepszy przeciwnik i będzie po pasku.
 Autor komentarza: mieszko77
Data: 22-09-2010 14:32:08 
@UrbanHorn
zgadzam sie w 100%, cos tam jest nie tak w BKP z przygotowaniem mentalnym,
poza tym jest dla mnie zupelnie nizrozumiale dlaczego z Wlodarczyka robi sie osobe medialna chlopak sie tam kompromituje, szklo nie jest dla niego, moim zdaniem to zle na niego wplywa jako na boksera
 Autor komentarza: Sakino
Data: 22-09-2010 15:09:30 
DarekR, Robinson na pewno ma coś w głowie, pewnie przeżył rzeczy o których my nawet nie śniliśmy. Włodarczykowi jest potrzebna kasa więc postawi wszystko na 1 karte.
 Autor komentarza: milek762
Data: 22-09-2010 18:09:29 
nie najeżdzajcie na Włodarczyka bo to bardzo solidny Rzemieslnik!
jest mistrzem Świata! nie przegrła przezn nokaut jak choćby Huck z CUnnighamem!! wprzeciwieństwie do Kosteckiego jest Mistrzem Świata
czy myślicie że Cygana pokona Dawsona Clouda czy Hopiknsa a nawet Erdeja ??niesądze!
 Autor komentarza: agniesia
Data: 22-09-2010 23:45:39 
Sory że nie na temat!.
Posiadam 2 bilety na sobotnią galę Wojak Boxing Night.
Ja niestety niemogę jechać na tę galę bo pracuję...
Zainteresowani pisać na numer GG 10074427.
Polecam!!!.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.