ROY: WRÓCIŁEM DO PÓŁCIĘŻKIEJ, BO NIE MOGŁEM WALCZYĆ Z TYSONEM

Leszek Dudek, 8count

2010-09-20

Jeden z najbardziej utalentowanych pięściarzy w historii i mistrz czterech kategorii wagowych, Roy Jones Jr. (54-7, 40 KO), podczas czatu z użytkownikami 8countnews zdradził powody decyzji o pierwszym powrocie do dywizji półciężkiej. Po zdobyciu pasa WBA w królewskiej kategorii Roy chciał zmierzyć się z Mike'm Tysonem (50-6, 44 KO) lub Evanderem Holyfieldem (43-10-2, 28 KO), ale gdy nie udało się doprowadzić do żadnej z tych walk, Jones zrzucił dziesięć kilogramów, by ponownie boksować w limicie, w którym odnosił największe sukcesy. Szybka utrata sporej masy mięśniowej uznawana jest przez wielu za przyczynę nagłej obniżki formy i początek końca Juniora.

- Chciałem walczyć z Tysonem, ale to nie było wtedy możliwe, więc wróciłem do półciężkiej. Kilka razy rozmawiałem też z Holyfieldem, lecz on również nie był zainteresowany moją propozycją - powiedział Jones.

Zapytany o przeciwników, z którymi chętnie zmierzyłby się w ringu przed końcem kariery Roy wymienił swych pogromców: Glena Johnsona (50-14-2, 34 KO), Joe Calzaghe (46-0, 32 KO), Bernarda Hopkinsa (51-5-1, 32 KO) i Danny'ego Greena (30-3, 27 KO), ale dodał też kilku innych interesujących go pięściarzy, a wśród nich pojawili się Jean Pascal (26-1, 16 KO), Anderson Silva i... bracia Kliczko.