WILCZEWSKI: RAFAŁ MUSI ZARYZYKOWAĆ

Piotr Jagiełło, Informacja własna

2010-09-04

Już za kilka godzin Rafał Jackiewicz (36-8-1, 18 KO) stanie do najważniejszej próby w swojej karierze. Pas IBF jest bardzo blisko polskiego wojownika. Wystarczy "tylko" pokonać Dejana Zavecka (29-1, 17 KO). Zadanie nie należy do najprostszych, ale z pewnością nie przekracza możliwości pięściarza z Mińska Mazowieckiego. Każdy z kibiców ma swój scenariusz na tę walkę. Zapoznajmy się z wizją Piotra Wilczewskiego (26-1, 8 KO) - międzynarodowego mistrza Polski w kategorii super średniej.  

 - Pierwsza ich walka nie należała do łatwych. Jeżeli tak samo będzie wyglądało rewanżowe starcie, to wygra faworyt gospodarzy, tym bardziej, że Zaveck jest w posiadaniu mistrzowskiego pasa. W pierwszej fazie tej walki Rafał musi próbować zaryzykować. Jeżeli Słoweniec będzie naruszony, to trzeba go dobić. Ważne jest podkręcanie tempa. Polak ma serce do walki, ma technikę, ale w tej walce wszystko jest możliwe. Jak Rafał da z siebie 100 procent, to jest szansa wygrać tę walkę zdecydowanie na punkty – prognozuje "Wilk".

Poruszyliśmy również temat sędziów, którzy niejednokrotnie potrafią wypaczyć wynik na rzecz gospodarza.

- Zazwyczaj tak jest, że gospodarzom pomagają ściany. Tak też było w przypadku Romana Szkarupy, który został ograbiony ze zwycięstwa na terenie Czarnogóry. W tamtym pojedynku sędziowie spali, albo z góry założyli, że Roman ma przegrać. W przypadku dzisiejszej walki też jest takie ryzyko, ale wierzę, że tak się nie stanie. Przypominam, że na Słowenii punktować będzie m.in. Leszek Jankowiak, ale jest też sędzia gospodarzy. Wszystko będzie w rękach trzeciego, neutralnego punktującego. Zobaczymy, czy ten sędzia będzie faktycznie neutralny? To się okażę – skomentował bokser.